Site icon Ostatnia Tawerna

Od lat towarzyszą nam podobne problemy – recenzja książki „Przestrzeni! Przestrzeni!”

Przestrzeni! Przestrzeni! to dość przerażająca wizja przyszłości naszej cywilizacji, którą w 1966 roku roztoczył Harry Harrison. Co prawda, autor osadził akcję powieści w 1999 i – jak dotąd – jego przewidywania się nie sprawdziły, jednak problemy, na które zwracał on uwagę są do dziś aktualne.

Miasto moloch

 W harrisonowskiej wizji, w roku 1999, Nowy Jork zamieszkuje 35 milionów ludzi. Zdecydowana większość z nich egzystuje w skrajnej biedzie. Mało kogo stać na luksus, taki jak wzięcie prysznica, w cięższych czasach również zdobycie wody pitnej nie jest proste. Dla wielu synonimem ekskluzywnego i dostatniego jedzenia są kotlety sojowe, zaś ryba to prawdziwy frykas. Wołowina czy wieprzowina osiągają niesamowite ceny i zwyczajni obywatele nie mogą sobie na nie pozwolić, nawet od święta.

 W Przestrzeni! Przestrzeni! nie ma może aż tak wielu opisów, obrazujących jakim molochem stał się Nowy Jork, jednak te, które się pojawiają, dają nam o nim jakieś wyobrażenie. Tysiące ludzi, koczujących na ulicach czy mieszkających w porzuconych samochodach, cała gęsto zaludniona dzielnica, znajdująca się na statkach w porcie, kolejki do punktów ujęcia wody pitnej – to wszystko daje nam niejako obraz tego miasta.

 

Ludzkość sobie poradzi, przynajmniej niektórzy

 Na kartach powieści poznajemy różnych bohaterów – takich, którym się w życiu powodzi, takich, którzy jakoś sobie radzą i takich, których życie wisi na włosku. Tych, którzy umierają z niedożywienia czy mrozu autor przedstawia z pewnym dystansem. Pomimo katastrofalnych warunków życia ludzie jakoś się odnaleźli w tym świecie. Część, mająca szczęście, pieniądze i władzę ma się całkiem dobrze. Enklawy dla bogatych posiadają służbę, wodę i prawdziwy skarb – klimatyzację. Zwykli ludzie muszą gnieździć się w przepełnionych mieszkaniach, bez łazienek i dostępu do bieżącej wody. W lecie temperatury są nieznośnie wysokie, zimą zaś brak ogrzewania staje się prawdziwym problemem.

 Wizja Harrisona przywodzi na myśl o wiele późniejszą powieść – Wodny nóż Paolo Bacigalupiego. Oczywiście, pomiędzy tymi dwoma pozycjami są istotne różnice, jednak łączy je jeden temat: niska dostępność wody w obu wykreowanych światach jest poważnym wyzwaniem dla ich mieszkańców. Chociaż książki dzieli od siebie blisko 50 lat to jednak problem dotykający ludzi pozostaje niepokojąco podobny. Chociaż Harrison nieco zbyt pesymistycznie przewidywał tragiczne skutki już na końcówkę XX wieku, to jego powieść wciąż jest przestrogą, a zaprezentowana wizja niestety może się ziścić.

 

Urwane wątki

 Fabuła powieści dotyczy głównie dwóch postaci – Andrew Ruscha i Billy’ego Chunga. Pierwszy pracuje w policji i wiedzie ciężki żywot zwykłego obywatela. Drugi to ledwie dzieciak, wychowany w biednej dzielnicy. Jak łatwo się domyślić, w pewnym momencie ich wątki się zazębiają. Poza nimi w książce pojawia się też trochę innych postaci – część z nich staje się bardzo ważna, podczas gdy znaczenie innych jest marginalne.

 Trochę rozczarowuje fakt, że część z wątków jest kompletnie pominięta. Podczas lektury niektóre wydarzenia czy postaci zdają się być „strzelbami Czechowa”, jednak ku mojemu zaskoczeniu autor nie opisał ich w dalszej części powieści. Nie pogarsza to jakości głównej osi fabularnej, ale nieco rozczarowuje.

 Nie licząc powyższego, książka to naprawdę kawał dobrej fantastyki. Harrison w sposób przekonujący opisał świat i większość postaci. Podczas lektury pojawiają się może drobne zgrzyty w kwestii motywacji niektórych bohaterów, ale całość prezentuje się naprawdę dobrze.

 

Podsumowanie

Przestrzeni! Przestrzeni! to bardzo dobra powieść Harry’ego Harrisona. Autor zaprezentował w niej przerażającą i niestety realną wizję tego, dokąd mogą nas zaprowadzić nasze działania. Bohaterowie i fabuła są przekonujące, a styl autora powoduje, że książkę czyta się z przyjemności.

Nasza ocena: 7,7/10

Nowy Jork w powieści Harrisona to miasto-moloch, zamieszkałe przez 35 milionów obywateli. Rabunkowa gospodarka zasobami naturalnymi i lawinowy wzrost liczby ludności doprowadziły do tego, że ludzkości przestało się żyć dobrze. W tym świecie bohaterowie powieści muszą sobie jakoś poradzić, a my – czytelnicy możemy z fascynacja obserwować ich zmagania.

Fabuła: 8/10
Bohaterowie: 7/10
Styl: 8/10
Wydanie i korekta: 8/10
Exit mobile version