Już niespełna tydzień dzieli nas od targów E3, które ruszą 13 czerwca w Los Angeles. Atmosfera gęstnieje, internety szumią od ploteczek, a jeden z bywalców rzekł naszej pięknej karczmarce, że ciekawie zapowiada się zwłaszcza stoisko Bethesdy. Ciekawostki, skądinąd niepotwierdzone, są moi mili dwie…
Pierwsza hipoteza głosi, że chłopaki z Bethesdy pokażą na targach (a zasadniczo na konferencji studia, zaplanowanej na 12 czerwca) specjalną wersję Fallouta 4, w którą będzie można pograć z wykorzystaniem technologii virtual reality. Z kolei wg hipotezy numer dwa, światło dzienne ujrzy nowy projekt zatytułowany Starfield, będący grą w klimatach sci-fi.
Wieść gminna niesie, że Starfield ma zostać osadzony w rzeczywistości, będącej daleką przyszłością uniwersum z serii Fallout. Świat ma być otwarty, a my mamy mieść możliwość podróżowania po przestrzeni kosmicznej. Natkniemy się w niej na różne dziwne stworzenia, reprezentujące kilka ras (kilka, czyli od 5 do 10). Zawartość ma być po części stworzona przez projektantów, a po części generowana losowo. Starfield ma połączyć misje fabularne, jakże znamienne dla Besthesdy, oraz swobodę sandboxów, znanych m. in. z Minecrafta.
Mówi się, że nad Starfieldem jego twórcy myśleli już od premiery Fallouta 3 (październik 2008). Jednakże regularne prace nad produkcją ruszyły dopiero po wydaniu wszystkich DLC do Fallouta 4. Podobno Starfield ma trafić do rąk graczy jeszcze w tym roku. Podobno.
Powyższe informacje podał dzisiaj serwis www.gry-online.pl powołując się na słowa człowieka, będącego rzekomo pracownikiem studia. Jeśli jesteście chętni, aby osobiście się
z nimi zaznajomić, zapraszam was tutaj.