Serial „The Falcon and the Winter Soldier” jest bardzo oczekiwany przez fanów. Disney+ planowało premierę jesienią 2020. Teraz wiadomo, że nastąpi ona w 2021.
Jak nad wieloma filmowymi projektami, tak i nad tą wisi fatum koronawirusa. Wciąż słyszymy tylko o opóźnieniach. Z tego powodu w marcu tego roku wstrzymano zdjęcia do Falcona… Dodatkowo, trzęsienie ziemi w Puerto Rico, gdzie również kręcono, opóźniło produkcję. Na szczęście we wrześniu znów ruszono z projektem.
Serial powstaje na podstawie opowieści graficznych Marvel Comics. Reżyseruje Kari Skogland, a w rolach głównych występują Anthony Mackie i Sebastian Stan. Seria ma liczyć 6-8 odcinków i będzie wchodziła w skład IV Fazy MCU.
Dowiedzieliśmy się, że zakończono prawdopodobnie już ostatnie zdjęcia kręcone u Czechów. Kraj naszych sąsiadów udawał Litwę, Szwajcarię oraz… Polskę. Czy to znaczy, że scenariusz przewiduje akcję w naszym kraju?! Nie możemy się doczekać rezultatu. Żałujemy tylko, że filmowcy z USA tak rzadko u nas kręcą. Byłaby to wielka gratka dla fanów…
Dzięki czeskiemu portalowi Fandíme Filmu możemy pokazać Wam film i zdjęcia z planu:
Jak widzimy, są nawet napisy po polsku. Co do niektórych mamy wątpliwości, ale może tak ma być… Czas pokaże. Podobno cmentarz Olšanský Cemetery udawał polski i to właśnie tam były kręcone najciekawsze ujęcia. Ekipa przyspieszyła zdjęcia o jeden dzień, być może boją się nowych obostrzeń i zakazu filmowania.
Główni bohaterowie Mackie i Stan bardzo zaprzyjaźnili się na planie, plotkowano nawet o „bromansie” (bliskiej relacji, ale nieseksualnej). Mackie (Falcon) narzekał na obecnie panującą trudną sytuację:
Wszyscy się bardzo boją. Jedzenie jest złe, bo trzeba je pakować gdzie indziej i przynosić do nas w torebkach Ziploc. Tak, to okropne. Dosłownie żyjesz w kwarantannie. Nie, jeśli zbliżysz się do kogoś na odległość sześciu stóp, jakiś mały Czech przychodzi i szturcha cię kijem, mówiąc: „Musisz się przesunąć”. Więc jest ciężko.
Wierzymy. Sami mamy dość, chcemy normalnie iść do kina, i żeby było tłoczno i żeby ludzie przeszkadzali szeleszcząc torebkami z popcornem…
Wracając do meritum – coraz więcej nowych szczegółów wychodzi na jaw. Na kolejnym wideo z planu widzimy zmianę warty grupy żołnierzy. Na razie nie wiemy, kim są. Czyżby nowi wrogowie?
Najbardziej podobało mi się to, że tonalnie wyglądało to bardzo podobnie do tego samego świata, co Captain America: The Winter Soldier, co było jednym z moich ulubionych doświadczeń, jakie kiedykolwiek miałem, i kropka –
powiedział Stan.
Tak więc, w pewnym sensie, było to ugruntowane i bardzo podobne do znanego nam świata. Ale jest też naprawdę wypełniony mnóstwem masywnych, masywnych scen akcji połączonych z głębokim skupieniem się na postaci.
Z jego wypowiedzi wynika, że możemy się spodziewać podobnego klimatu, co w filmie (Sebastian Stan zagrał w nim tę samą rolę). Postacie mają być jednakże bardziej rozbudowane, na co pozwala formuła serialu.
Czekamy z niecierpliwością. A Wy?