Wakacje trwają w najlepsze. Wiele osób spędza długie godziny na plaży i pewnie chcieliby wykorzystać ten czas na granie. Ale jak to zrobić nie narażając ukochanych planszówek? Znaleźć niezniszczalne gry, którym wiatr, piasek, a czasem nawet i woda nie są straszne. Oto kilka propozycji.
Rój
Docieramy nad rzekę, rozkładamy koc, rozpoczynamy piknik i… złażą się wszystkie mrówki, żuki, pasikoniki, pająki, aaaaaaa! A nie, to tylko płytki z gry Rój.
Dwa zwaśnione królestwa owadów prowadzą wojnę – w ruch idą czułki, odnóża i szczęki. Rój to odległa wariacja na temat szachów – każdy z graczy dysponuje figurami o unikalnych możliwościach, a celem jest otoczenie wrogiej królowej tak, by nie mogła wykonać ruchu. Na pierwszy rzut oka grę wyróżnia brak planszy. Płytki z owadami układamy na dowolnej płaskiej powierzchni tak, by się ze sobą stykały. Owady mają własne zasady ruchu: mrówka przejdzie w dowolne miejsce w roju, pająk ruszy się dokładnie o trzy pola, a pasikonik przeskoczy przez wszystko w linii prostej.
W swojej turze wybieramy, wykonujemy ruch albo wprowadzamy „na stół” nowego owada – wtedy decydujemy, którego i gdzie. Zmienność sytuacji będzie wymagała od nas taktycznego dopasowania się – czy zaatakujemy już teraz czy wycofamy się królową na bezpieczniejszą pozycję, a może dołożymy żuka, który przyda nam się później? W Roju musimy jednocześnie planować rozgrywkę, jak i reagować na poczynania przeciwnika, co powoduje, że każda partia jest intensywna i emocjonująca.
Obecnie w sklepach dostępnych jest parę wersji tej gry, w tym klasyczna, podróżna (płytki owadów mają mniejszy rozmiar) oraz stylizowana Carbon (ta podoba mi się najbardziej). Każda z nich wykonana jest bardzo solidnie – płytki są praktycznie nie do zniszczenia i zachowują czytelność przez lata. Nie potrzebujemy planszy, więc Rój jest wręcz stworzony do grania w plenerze – niestraszny mu piach i woda (ani śnieg i mróz).
Rozgrywki po pewnym czasie możemy urozmaicić minidodatkami z nowymi owadami. Każdy z nich wprowadza niemałe zamieszanie na stole, co wymusza zrewidowanie ogranych strategii. Rój zmieści się do każdego plecaka i sprawdzi się w każdych warunkach – zdecydowanie polecam na wakacyjny wyjazd!
Story Cubes
Jeśli chcecie zabrać ze sobą na plażę jakąś grę, to z pewnością musi być ona niewielka, aby nie zabierać miejsca w plecakach i z łatwą instrukcją, aby nie tłumaczyć jej godzinami. Ponadto powinna być również odporna na wiatr i wodę. Przydałaby się jeszcze dobra regrywalność i szybkie partie, bo przecież nie będziecie rezygnować po jednej rozgrywce czy siedzieć nad nią godzinami. Dobrym rozwiązaniem wydaje się Story Cubes od wydawnictwa Rebel. Kostki, czyli wszystko, czego potrzebujecie, zmieszczą Wam się do kieszeni.
Teraz wystarczy rozłożyć ręcznik i rzucić nimi. Na podstawie wylosowanych obrazków musicie stworzyć własną opowieść. Z pewnością rozrusza to Waszą wyobraźnię, a przy okazji dostarczy sporo uśmiechu. Do wyboru macie kilka różnych wariantów – poza oryginalną wersją znajdziecie także tytuły tematyczne, takie jak bohaterowie, sekrety, science-fiction, fantazje, Batman czy Muminki. Teraz musicie jedynie uważać, żeby kości nie zgubiły Wam się w piasku i już macie zabawę na cały dzień! A może i na wieczorne ogniska?
Scrabble Travel
Scrabble Travel to moim zadaniem najlepsza wersja jednej z najbardziej popularnych gier (jej pierwszą odsłonę stworzył Alfred Butts w 1931 roku). Dlaczego podróżne wydanie jest takie wyjątkowe? Ponieważ wszystko zamknięte jest w zgrabnej walizce, którą stworzono z grubego plastiku. Duża część to kolor zielony, ale środek jest przezroczysty, żeby widzieć miejsca do układania lub specjalnie premiowane pola. Można powiedzieć, że to wersja odporna na każde warunki pogodowe. Po rozłożeniu oczom graczy ukazuje się plansza. Wszystkie niezbędne akcesoria chowane są pod nią, a skrytki można otworzyć z dwóch stron. I co się tam kryje? Cztery rynienki na litery, woreczek, kostki z literami oraz instrukcja. Podczas układania słowa plansza jest tak wykonana, że literki wciska się w odpowiednie miejsce. Nie przesuwają się ani nie spadają, a do tego można przerwać rozgrywkę, kiedy się chce, wszystko zamknąć i wrócić do niej później.
Od kiedy mam wersję travel, to nawet nie myślałam o zakupie innej. Sprawdza się dobrze w domu i na piaszczystej plaży, gdzie wiatr i woda atakują z każdej strony. Polecam serdecznie amatorom łamańców słownych, którzy lubią grać z przyjaciółmi, rodziną (także z pociechami odkrywającymi magię słów).
Jenga
Jenga to przykład niezwykle wytrzymałej gry, którą można zabrać ze sobą wszędzie bez obawy, że ulegnie uszkodzeniu. W końcu w tym wypadku chodzi nawet o zniszczenie. Nie ma nic bardziej ekscytującego niż widok walącej się wieży!
O ile będzie się miało pod ręką coś płaskiego, o tyle można zagrać nawet na plaży. Niemniej prawda jest taka, że niewiele jest planszówek, które można uznać za „niezniszczalne”. I choć Jenga wpisuje się w tę kategorię, warto mieć na uwadze, że choć nie zaszkodzi jej wiatr, woda czy piasek, to na plaży wystarczy chwila nieuwagi, aby pogrzebać na wieki jeden z elementów. Jaki wniosek z tego? Że zamiast zabierać gry niezniszczalne, lepiej wziąć te, których utrata aż tak nie zaboli.
Honeycombs
Do niezniszczalnych gier należy Honeycombs. Składa się z solidnych płytek, które – podobnie jak w Roju – ważą trochę więcej niż talia kart. Zdecydowanie nie trzeba się martwić o ich wytrzymałość na warunki pogodowe – można grać nimi nawet pod wodą! Układanie plastrów miodu można porównać do trudniejszej wersji domina. Naszym zadaniem jest tak dopasować płytki, aby jak najwięcej z sześciu boków pasowało swoimi symbolami do wcześniej położonych elementów. Cel prosty, ale jego osiągnięcie już trudniejsze. Zależy ono trochę od szczęścia, a trochę od naszej spostrzegawczości.
Honeycombs posiada kilka wariantów rozgrywki. Możemy układać jeden duży plaster miodu i na bieżąco podliczać punkty albo podzielić płytki równo pomiędzy graczy i ścigać się, kto pierwszy użyje wszystkich swoich komponentów. Trzecia opcja to swobodne dokładanie do wspólnego dzieła sześcianów tak, aby uzyskać jak najwyższy wynik. Wszyscy grają wspólnie i mogą przekładać elementy, jeśli ich nowe ułożenie byłoby lepsze. Niektóre płytki mają akcje specjalne. Możemy na przykład zrobić drugi ruch lub podwoić właśnie zdobyte punkty. Urozmaica to rozgrywkę i pozwala bawić się w ul nie tylko dzieciom, ale również i starszym graczom.