W szóstej odsłonie komiksu twórcy Sagi kontynuują historię rodziny walczącej przeciwko niemal całemu światu. Z dużą przyjemnością możemy się ponownie zanurzyć w opowieść i zobaczyć, dokąd nas ona doprowadzi.
Brutalne realia
Czytelnicy powinni już przywyknąć do tego, że świat przedstawiony w tym cyklu daleki jest od ideału. Wojna i przemoc to tylko jedno z oblicz tego uniwersum. Natrafić tu możemy na ludzi, dla których cel uświęca środki i dla których cierpienie innych to cena, którą są skłonni zapłacić. Na szczęście nie jest tak wszędzie. W tym, było nie było, okropnym świecie można spotkać dobroć; bezinteresowną chęć niesienia pomocy słabszym, opieki nad innymi czy poświęcenia. Momentami to niewielkie gesty, kiedy indziej – akty olbrzymiego heroizmu. Zderzenie dobra i zła robi duże wrażenie i daje nam nadzieję co do naszych własnych realiów.
Rozmaite światy
Niewątpliwie plusem serii widocznym w szóstej odsłonie jest konstrukcja świata. Twórcy sprawnie przeplatają fantasy i science fiction. W jednym kadrze widzimy statki kosmiczne i inteligentne roboty, a w drugim – praktykowanie magii. Część planet jawi się współcześnie czy nawet futurystycznie, podczas gdy na innych cywilizacja niemalże nie zagościła. Te kontrasty przykuwają uwagę. Najlepiej oddaje to chyba jeden z kadrów, na którym widzimy małego robota w zgrzebnym, przywodzącym na myśl średniowiecze stroju, trzymającego ustrzeloną z łuku kaczkę.
Jednak światotwórstwo w Sadze to nie tylko kontrasty. To także cała plejada różnych ras. Twórcy przedstawiają ludzi, ale też rozmaite inne humanoidalne gatunki – począwszy od robotów, poprzez płazy, aż po owady. A to tylko wycinek tego, z czym możemy się spotkać. Jednak cała ta różnorodność ma za zadanie pokazać, że różnice są powierzchowne, a w środku wszyscy jesteśmy po prostu ludźmi – dobrymi, złymi, pełnymi sprzeczności.
Różnorodny styl
Trudno jednym słowem opisać styl rysunków w tym komiksie. Poszczególne kadry potrafią się bardzo od siebie różnić. Kreskę niektórych należy określić jako piękną, inne są bardziej niepokojące, a jeszcze inne w ogóle nie muszą nam przypaść do gustu. Niewątpliwie Saga jest atrakcyjna wizualnie, ale nie stara się wszystkim przypodobać.
Jeśli z prób oceny całości zejdziemy na poszczególne rysunki, to bez problemu znajdziemy w szóstej odsłonie cyklu kilka perełek, które warto by powiesić na ścianie. Dotyczy to zarówno okładek poszczególnych zeszytów wchodzących w skład tomu, jak i wybranych kadrów z wnętrza komiksu.
Godna kontynuacja
Omawiana część Sagi godnie kontynuuje historię. Zarówno światotwórstwo, fabuła, jak i aspekty wizualne stoją na dobrym poziomie. Być może opowieść nie jest aż tak ciekawa jak w poprzednim tomie, ale to niewielka różnica i wciąż czytamy komiks z zainteresowaniem. Jeśli więc wcześniejsze odsłony cyklu przypadły komuś do gustu, to i ten tom powinien się spodobać.
Nasza ocena: 8,5/10
Saga to bardzo dobra pozycja i należy się cieszyć, że ukazuje się na naszym rynku. Szósty tom, chociaż nie wybitny, trzyma wysoki poziom całego cyklu.
Fabuła: 8/10
Bohaterowie: 8/10
Oprawa graficzna: 9/10
Wydanie: 9/10