Pasjonująca, zaskakująca, satysfakcjonująca – tymi słowami można opisać grę detektywistyczną pt. Niepożądani Goście. Dlaczego? Spieszę z odpowiedzią!
Już na kilka dni przed dostawą byłam niesamowicie zaintrygowana propozycją od Megacorpin Games (w Polsce wydanej za pośrednictwem Naszej Księgarni), w mojej skrzynce na listy wylądowało bowiem pismo, z którego dowiedziałam się, że jestem… podejrzana o popełnienie morderstwa! W jednym momencie serce podskoczyło mi do gardła, a moje rozbiegane oczy z każdym kolejnym przeczytanym słowem robiły się wielkie jak talerze. Szok i niedowierzanie szybko jednak ustąpiły miejsca rozbawieniu, gdy zrozumiałam, że ludzie od PR-u zamówionej przeze mnie gry zrobili świetną robotę!
Niepożądani Goście – Zasady gry
W Niepożądanych Gościach gracze wcielają się w rolę detektywów, których celem jest rozwiązanie śledztwa morderstwa Woodruffa Waltona – pewnego obrzydliwie bogatego gospodarza domu. Ze względu na swoją żyłkę do interesów, ale też wyrachowanie facet miał na pieńku ze swoją rodziną, przyjaciółmi i współpracownikami, dlatego też każdy z nich jest potencjalnym podejrzanym. Oprócz wskazania winnego gracze muszą odgadnąć też powód zabójstwa i przedmiot, którym morderca wyprawił nieszczęśnika na tamten świat.
Pozycja przeznaczona jest dla maksymalnie 8 osób, ale możliwa jest też rozgrywka solowa. Według instrukcji czas gry przewidywany jest na 45-75 minut, przy czym zależy on od liczby uczestników w rozgrywce. Decydując się tę kryminalną, planszówkową łamigłówkę na poziomie wprowadzającym, bardzo łatwym lub łatwym, musimy odgadnąć wyłącznie trzy kwestie: kto zabił, czym i z jakiego powodu. Natomiast wybierając śledztwo na poziomie średnim, trudnym, bardzo trudnym lub eksperckim dochodzą nam jeszcze dodatkowe dwa pytania: „Czy morderca miał wspólnika?” oraz „Jaki był jego motyw działania?”.
Komu poszlakę? No, komu?
Po wyborze poziomu rozgrywki i rozłożeniu planszy z planem rezydencji denata każdy z graczy otrzymuje na rękę 6 kart, zawierających cenne dla sprawy informacje. Zapisujemy je na specjalnych arkuszach z polami dotyczącymi rezydencji, podejrzanych oraz narzędzi zbrodni. Runda rozgrywki podzielona jest na 3 fazy: 1) śledczy na tropie (w skład której wchodzą: przeprowadzenie dochodzenia, składanie ofert i wymiana kart), 2) próba rozwiązania śledztwa oraz 3) odrzucenie i dobór nowych kart.
Kluczowa dla gry jest faza „śledczy na tropie”, to w niej bowiem najwięcej się dzieje. Choć detektywi nie współpracują ze sobą, mogą wymieniać się kartami, składając sobie najróżniejsze oferty. Gracz zainteresowany kartami przeciwnika musi wyłożyć kontrofertę o wartości równej lub wyższej od oferty innego uczestnika zabawy. W ten sposób oprócz dobierania nowych kart mamy możliwość zdobycia poszlak, mogących przybliżyć nas do rozwiązania sprawy. W przypadku, gdy któryś z graczy uzna, że posiada odpowiedzi na wszystkie pytania, musi zasygnalizować swoją gotowość, odwracając żeton detektywa na odpowiednią stronę, a następnie sprawdzić swoje typy z odpowiedziami w instrukcji. Należy tu jednak zaznaczyć, że nawet jeden błąd eliminuje go z dalszej rozgrywki.
Śledztwa tak dobre, że Sherlock uroniłby łezkę
Gra Niepożądani Goście zdecydowanie nie jest na jeden wieczór. Dzięki wielu scenariuszom (i aplikacji generującej śledztwa!) oraz różnym poziomom trudności, regrywalność tej pozycji jest zdecydowanie wysoka. Aby doprowadzić sprawę do końca, gracze muszą wykazać się nie tylko skupieniem w łączeniu ze sobą faktów, ale też przewidywaniem choćby tego, którą drogą przez rezydencję do swojej ofiary podążał morderca. Jakby tego było mało, muszą oni odpowiadać na oferty innych w taki sposób, aby zdobyć pożądane przez nich karty, ale zarazem też starać się utrudnić rozwiązanie śledztwa przeciwnikowi, co dodaje dreszczyku rywalizacji,
Nasza ocena: 8,5/10
Jeśli szukacie gry pełnej zwrotów akcji, gwarantującej długie godziny dobrej zabawy, Niepożądani Goście muszą znaleźć się na Waszej półce.Grywalność: 9/10
Jakość wykonania: 8/10
Regrywalność: 9/10