Site icon Ostatnia Tawerna

Nie tylko o seksie – recenzja komiksu „Kamasutra. Z krwi i kości”

Kamasutra Sudeepa Menona opowiada o losach wyjątkowego starca, będącego twórcą Kamasutry. Czy ta opowieść ma do zaoferowania coś więcej poza erotycznymi scenami?

Historia o sztuce miłości, ale przede wszystkim o zemście

Każdy, kto zobaczy ten komiks, pewnie założy, że będzie przede wszystkim skoncentrowany na seksie. To też może rodzić wątpliwości co do jakości fabuły. A może jej tutaj wcale nie ma, może jest jedynie pretekstem do pokazania scen erotycznych? O dziwo jest wprost przeciwnie. Historia opowiadająca o młodym mężczyźnie Baswaradźiu jest intrygująca, wciągająca, a pikantne sceny są jedynie dodatkiem do opowieści o zemście. Z ciekawości nawet policzyłem liczbę stron i wyszło, że z ponad stu raptem na dwudziestu stronach pokazane są sceny erotyczne, natomiast drugie tyle przedstawia emocjonujące walki i pojedynki. Przyznaję, że z pewnym dystansem podchodziłem do tego tytułu (choć mam spore zaufanie do tytułów wydawanych przez Lost in Time, pomimo wpadki, jaką było Miasto latarni), ale koniec końców okazało się, że Kamasutra oferuje zacną historię z ciekawymi bohaterami, a do tego przepięknie zilustrowaną. Dzięki temu komiksowi można się dowiedzieć, jak pokonać okrutną królową w swoich zwyczajach godowych przypominającą modliszkę! Potrzebny jest oczywiście twórca Kamasutry! Bo jak inaczej pokonać kobietę z olbrzymim popędem seksualnym?

Kobiece wdzięki

Kamasutra to wyjątkowo piękny komiks i nie chodzi mi tylko o zmysłowe, pobudzające sceny. Wbrew pozorom Laura Zuccheri rysuje bardzo zachowawczo. Nie ma tu wulgarności, jest raczej ukazanie subtelnego piękna cielesnej miłości. Mnie jednak bardziej zachwyciły sceny walki, które były emocjonujące i brutalne. Z innych wartych uwagi elementów, na pewno trzeba wspomnieć o strojach. Od samego początku czuć indyjskie klimaty, rysowniczka dba o każdy detal, postacie wyglądają doprawdy wiarygodnie. Gdyby komuś było mało, na końcu tomu zamieszczono jeszcze szkicownik artystki. Dzięki temu można zobaczyć, jak tworzyła te przepiękne kadry.

Czy warto poznać subtelną sztukę kochania?

Gdy sięgnąłem po Kamasutrę, to oczekiwałem przede wszystkim ciekawej opowieści dziejącej się w starożytnych Indiach. I faktycznie to otrzymałem, jakby tego było mało, Sudeep Menon przedstawił doprawdy ciekawych bohaterów. Ich relacje błyszczą przede wszystkim w dysputach, gdy to na przykład protagonista uczy się od twórcy Kamasutry, czy też prowadzi z nim ożywione dialogi (swoją drogą, więcej miejsca autorzy mogli poświęcić, na te nauki). To samo mogę powiedzieć, o niebezpiecznej grze rozgrywanej przez Baswardźia i okrutną Szkarłatną Królową. Od samego początku wkręciłem się w tę opowieść i byłem ciekawy, w jakim kierunku to wszystko się potoczy, co jeszcze wydarzy się na kartach tego komiksu. Co najważniejsze, otwarte zakończenie historii było bardzo satysfakcjonujące. Świetny komiks, polecam nie tylko fanom erotyki, bo poza kilkoma pikantniejszymi scenami w Kamasutrze odnajdziemy też dobrą, wartą poznania historię.

Nasza ocena: 8,2/10

Kamasutra nie tylko składa się z przepięknych kadrów wypełnionych miłością i przemocą, ale także zawiera ciekawą i wciągającą fabułę.



Fabuła: 7,5/10
Bohaterowie: 7,5/10
Oprawa graficzna: 9,5/10
Wydanie: 8,5/10
Exit mobile version