Oglądaliście „American Horror Story”? Jego twórcą jest Ryan Murphy, nasz dzisiejszy solenizant i „najpotężniejszy człowiek we współczesnej telewizji”.
Urodził się w Indianapolis, w 1965 roku. Ukończył dziennikarstwo na Indiana University Bloomington, potem odbył staż w „The Washington Post”. Następne były „The Miami Herald”, „Los Angeles Times” i inne. Jego przeznaczenie odmieniło się pod koniec lat 90. Napisał scenariusz do filmu Why Can’t I Be Audrey Hepburn?, o kobiecie, której obsesją jest gwiazda starego kina. Film nie doszedł do skutku, ale Murphy złapał kinematograficznego bakcyla.
Jako scenarzysta, reżyser i wreszcie producent rozpoczął pracę nad długą listą tytułów. Od debiutanckiego serialu Popular, przez Nip/Tuck i Glee, aż po American Horror Story. Przyłożył swą rękę do filmu Jedz, módl się, kochaj, który krytycy ganili, a widzowie chwalili. Wyprodukował horror The Town That Dreaded Sundown oraz satytyczny slasher Scream Queens. Być może najbardziej znany jest z antologii horroru American Horror Story (AHS), gdzie każdy sezon jest miniserialem, z całkiem innymi postaciami, często granymi przez aktorów znanych z poprzedniego projektu. Do tej pory powstało dziewięć sezonów, a dziesiąty właśnie powstaje. Jako reżyser i producent tworzy też siostrzany projekt – American Crime Story. W 2018 opuścił 20th Century Fox Television, aby podpisać umowę na 300 mln dolarów (300 milionów!) z Netflixem. Możemy się spodziewać więc następnych wyjątkowych projektów.
Zdobył niezliczoną ilość nominacji (i wiele nagród) do m.in. Emmy, Grammy i Tony, a to zapewne nie koniec. Jego metody pracy?
Nie piszę regularnie, szczególnie do programów telewizyjnych. Muszę się nad czymś rozmyślać naprawdę długo. Będę myślał, o czym jest ten odcinek przez tydzień lub dwa, a potem to po prostu ze mnie wybuchnie.
Myślę, że ludzie sądzą, że jestem cyniczny i mroczny – to nieprawda. Myślę, że kluczem do sukcesu w telewizji jest zrobienie czegoś, czego nikt nie próbował zrobić, albo wymyślenie na nowo gatunku, który nie zadziałał lub jest martwy.
Jego życie osobiste jest poukładane. Już od 2012 pozostaje w związku małżeńskim z Davidem Millerem. Wychowują razem trzech synów, urodzonych przez surogatkę.
Życzymu Ryanowi, aby nigdy nie opuszczały go pomysły na dobre filmy i seriale. Dołączacie się?