Powiedzieć, że Shiki Ryōgi jest dziwna, będzie ogromnym eufemizmem. Równie dobrze podobną opinię można by wygłosić o powieści, której jest bohaterką – Pustych granicach, light novel (LN) z oferty wydawnictwa Kotori.
Jednocześnie owa „dziwność” stanowi jej wielki atut, sprawiający, że – pchani ciekawością – powoli wciągamy się w skomplikowany świat dziewczyny, która po wybudzeniu z dwuletniej śpiączki próbuje w jakiś sposób ułożyć sobie życie. Co nie będzie ani proste, ani być może w ogóle możliwe.
Shiki Ryōgi mieszka sama, od kiedy dwa lata temu wybudziła się ze śpiączki, zmieniona o tyle, że nagle pojawiła się u niej paranormalna zdolność. Jaka – pierwszy tom tego jeszcze nie zdradza (nie licząc blurba). Nie miała zbyt wielu koleżanek czy kolegów w liceum, zawsze na uboczu, ekscentryczna dziedziczka Ryōgich wzbudzała raczej nie do końca identyfikowalny lęk niż cokolwiek więcej. Pomimo jednak takiego obycia zafascynował się ją jeden z uczniów, Mikiya Kokutō, uparcie dążący do tego, aby zostać przyjacielem dziewczyny. To on również po wypadku Shiki nie przestał jej odwiedzać i z nią rozmawiać, chociaż ona niekoniecznie była tym zainteresowana. W nowej rzeczywistości wszystko był inne: Mikiya rzucił studia i pracował jako asystent u wytwarzającej lalki artystki, Tōko Aozaki. Na tym kończy się zwyczajność tej historii – Shiki, nie do końca zwyczajna przed śpiączką, po przebudzeniu zyskuje dodatkowe, nadprzyrodzone zdolności, a pracodawczyni Mikiyi nie jest tak zwyczajna, za jaką próbuje uchodzić. Całą trójkę zwiążą pełne bólu, krwi oraz desperacji paranormalne wydarzenia.
Puste granice (właściwie Kara no kyōkai) to powieść, która zalicza się do założycielskich dla japońskiej „nowej fantastyki”. Złożona z kilku opowiadań czy też epizodów, początkowo ukazywała się poza głównym nurtem wydawniczym. Jej pierwszy rozdział, Panorama, otwierający całą historię, ukazał się w 1998 roku na stronie Takebōki, prowadzonej przez Nasu oraz jego szkolnego kumpla, ilustratora Takashiego Takeuchiego, którego prace możemy zresztą również zobaczyć w polskiej edycji LN. Tego samego kumpla, z którym później założył TYPE-MOON, firmę produkującą gry visual novels, w tym Tsukihime oraz Fate/stay night. Nowelizacja tej ostatniej ukaże się w 2018 roku również nakładem Kotori. Pozostałe części Pustych granic ukazywały się online albo w wersji drukowanej, sprzedawanej na Comiketach, japońskich konwentach, aż do sierpnia 1999 roku. Dopiero pięć lat później całość została zebrana i wydana, już w oficjalnym obiegu, przez Kodanshę. Od tamtego czasu LN-ka doczekała się siedmiu filmów anime opartych o każdy z rozdziałów (2007-2009) autorstwa Ufotable, samodzielnego OVA (2011) oraz mangowej adaptacji (od 2010).
Pierwszy tom składa się z trzech epizodów, nie ułożonych jednak chronologicznie, co sprawia, że powieść Nasu trzeba czytać dość uważnie oraz cierpliwie. Chociaż notatki nie będą potrzebne, to początkowo zwłaszcza możemy być narażeni na sporą dawkę frustracji, gdyż nie dostajemy szybko wszystkich informacji potrzebnych do złożenia poszczególnych elementów w całość. Jednocześnie ta sama struktura potęguje jedynie wrażenie dziwności samej historii. Tak samo jak występujące w niej niepokojące, nadprzyrodzone i nierzadko krwawe wydarzenia. Ponadto Granice poruszają również złożone zagadnienia związane z ludzką psychiką, społeczeństwem, traumą oraz próbą radzenia sobie z nią. Niestety, Nasu zdecydował się wpleść w fabułę irytujący motyw młodszej siostry zakochanej bez wzajemności w bracie.
Czy warto sięgać po tę książkę? Odpowiedź brzmi: tak, tak, tak i jeszcze raz tak. Może niekoniecznie będzie to lektura najprostsza, może okazać się sporym wyzwaniem dla cierpliwości, ale przyniesie sporo satysfakcji również tym, którzy niekoniecznie zainteresowani są japońskimi animacjami czy grami. To aktualnie jedna z najlepszych LN na naszym runku.
Nasza ocena: 8/10
Na taką light novel czekałam – o nielinearnej strukturze, z ciekawymi bohaterami i niebanalną historią. Sytuującą się na granicy fantastyki, thrillera, powieści grozy i psychologicznego dramatu. Nic dziwnego, że tak szybko zawładnęła czytelniczą wyobraźnią.
Fabuła: 9/10
Bohaterowie: 7/10
Styl: 7/10
Korekta: 9/10