Site icon Ostatnia Tawerna

„Nazywano często nawet wiedźmą mnie” – filmowe czarownice, które zapadły nam w pamięć

Boimy się ich lub je uwielbiamy, niezależnie od tego czy są dobre czy złe. Czarownice, od klasycznej wiedźmy z piernikowego domku po nastoletnie czarodziejki z kultowej serii książek J.K. Rowling, mają swoje stałe miejsce w popkulturze. Które z nich najchętniej wspominają nasi redaktorzy?

Thomasin (Czarownica: Bajka ludowa z Nowej Anglii)

Zadajmy sobie pytanie – kim jest czarownica? Według podań ludowych to osoba która, zaprzedaje duszę diabłu i para się czarną magią. W rzeczywistości czarownicami nazywano najczęściej kobiety, które mieszkały samotnie na uboczu (bo jak to tak bez chłopa, nie godzi się), nie chadzały na mszę, a co gorsza znały się na zielarstwie. Film Roberta Eggersa bazuje właśnie na tym wyobrażeniu. Jego bohaterka zgrzeszyła w swoim sercu przeciwko Bogu, który sprzyja ludziom, gdy żyją na odpowiednim szczeblu patriarchatu. Ponieważ dziewczyna dojrzewa – jej płeć ma znaczenie, bo kobiety to diabelskie sługi, zwłaszcza gdy są młode, piękne i tak kuszące. Thomasin nie może wygrać. Została zepsuta przez okrutnego lub bezsilnego twórcę, który domaga się wierności, rodzi się w społeczeństwie, które nienawidzi jej na poziomie chromosomalnym. Takie kobiety płonęły na stosach – inteligentne, znienawidzone przez patriarchalne społeczeństwo. Dlatego Thomasin to czarownica doskonała bo ukazująca ludzki strach przed kobietą wolną, inteligentną i wyzwoloną. – Łukasz

Wielka Czarownica (Wiedźmy)

Panna Eva Ernst przewodzi ogólnoświatowemu sabatowi czarownic i zachęca swoje koleżanki do zabijania dzieci ze względu na ich ohydny zapach. Swoją prawdziwą naturę i twarz chowa za maską i peruką – podobnie zresztą, jak wszystkie czarownice z książki Roalda Dahla (który swoją drogą nienawidził tej ekranizacji). Jest okrutna i wyrachowana – przemienia dzieci w istoty łatwiejsze do wykończenia (np. myszy) i nie hamuje się przed zlikwidowaniem innej wiedźmy gdy ta jej podpadnie. Oto prawdziwie zła czarownica z krwi i kości, za to w eleganckim wydaniu.

To był pierwszy film, w którym Anjelica Huston mogła pokazać swoją bardziej komediową stronę, naznaczoną na dodatek sporą dawką grozy. Rok później wcieliła się też w Mortycję Addams. W roli Wielkiej Czarownicy używała nawet przekombinowanego akcentu, teatralnych gestów i ataków demonicznego śmiechu (co bardzo pasowało do groteskowego klimatu całej produkcji), a jej kreacji blisko było do geniusza złoczyńców Vincenta Price’a. Porównajcie sobie zresztą jej Evę Ernst i profesora Ratigana z „Wielkiego mysiego detektywa” – Karolina

Maleficenta (Czarownica)

Zarówno piękna, jak i groźna Maleficenta bazuje na postaci złej czarownicy z kultowej bajki Disneya Śpiąca królewna. Filmowa wersja wiedźmy jest mroczna, władcza i potężna, jednak na tym podobieństwa się kończą. Postać grana przez Angelinę Jolie ma bowiem w sobie więcej głębi i bardziej rozbudowaną historię, niż jej animowany pierwowzór. Współczesna Maleficenta to nie tyle okrutna czarownica, co skrzywdzona kobieta, niegdyś zdradzona przez miłość swojego życia – młodego chłopaka, późniejszego króla krainy ludzi, jak na ironię będącego wzorem cnót i prawości dla swoich poddanych. Za młodu główna bohaterka była niewinną, radosną, być może trochę naiwną, istotą. To cierpienie zmieniło ją w potwora szukającego zemsty. Jednak nawet w jej czarnym sercu na nowo pojawiła się iskra miłości, a to dzięki Aurorze – delikatnej dziewczynce, niewinnej i czystej, tak jak kiedyś ona sama. Tym samym Maleficenta uczy nas, że nie każda wiedźma musi być zła do szpiku kości, a wręcz może okazać się dużo lepsza od tych ,,dobrych”.

Rowena (Supernatural)

Czarownica o ognistym charakterze, rudych włosach i matka samego Króla Piekieł. Jak można jej nie polubić? Ma swoje za uszami, nieraz napsuła krwi braciom Winchester, często kombinuje i manipuluje wszystkimi. Ale ostatecznie tli się w niej zalążek dobrej wiedźmy, bo niekiedy potrafi przełknąć własną dumę i pomóc zagubionym chłopcom (mowa oczywiście o Deanie i Samie) kiedy ci najbardziej tego potrzebują. Oczywiście, o ile jej się to opłaca i w zasięgu jest do zdobycia Księga Potępionych. O tak! Gdyby Rowena MacLeod posiadła wiedzę w niej zawartą, wtedy byłaby nie do powstrzymania. Już i tak jest wystarczająco silna i mogłaby stanąć w szranki z… powiedzmy samym Albusem Dumbledorem i Lordem Voldemortem, gdyby ci zdecydowali się wszcząć wojnę z rudzielcem (nie Ronem, tylko Roweną). Kciuki trzymałabym wtedy za czarownicę. – Agnieszka

Sally Yumeno (Sally czarodziejka)

Sally Yumeno to księżniczka królestwa Astorii, Świata Czarodziejów i Czarownic. Jest ona także bohaterką mangi i anime znanych w Polsce jako Sally Czarodziejka. Nasza bohaterka jest młodą dziewczyną, która przybyła na Ziemię z polecenia swych rodziców. Ma ona nauczyć się tu czym jest siła przyjaźni i miłości, jak pomagać, nie być samolubnym i szanować innych. To wszystko ma jej się przydać w przyszłości, kiedy sama zasiądzie na tronie.

Trzeba przyznać, że bohaterka od samego początku jest niezwykle rozgarnięta, mądra, bystra i chętna do niesienia pomocy potrzebującym. Szybko znajduje też sobie nowych przyjaciół. Niestety, często jej dobre chęci pogarszają tylko sytuację i Sally musi naprawiać swe błędy, na których zresztą się uczy. A co z jej mocami magicznymi? Trzeba przyznać, że żadna czarownica by się ich nie powstydziła. Już w intro widzimy jak za pomocą magii tworzy wielki dom z niczego, zamienia szczotkę w kota czy po prostu niszczy lecące w jej stronę przedmioty. Ponadto Sally umie unieruchomić przedmiot czy człowieka, namieszać komuś w głowie czy sama przemienić się w zwierzę. Latanie na miotle to też dla niej nic trudnego. Jest więc dobrą czarownicą i to pod względem umiejętności i swych zamiarów. – Piotrek

Bellatrix i Hermiona (seria Harry Potter)

Bellatrix Lestrange – Mocno oddana Voldemortowi. Pomimo swej okrutnej osobowości, naprawdę robiła na mnie wrażenie. Najstarsza córka Druelli Rosier i Cygnusa Blacka, pochodziła z Rodu Blacków i była czystej krwi czarownicą. Do tego do cna złą. W Hogwarcie została przydzielona, jak większość jej rodziny, do Slytherinu, gdzie związała się z grupą Ślizgonów, z których prawie wszyscy zostali Śmierciożercami. Znienawidziłem ją podczas sceny, gdy zamordowała Syriusza Blacka, swojego kuzyna. Miałem wtedy w sobie ochotę sam ją zabić w przeokrutny sposób. Pomimo tego, jej osobowość oraz wygląd typowej złej czarownicy bardzo mi odpowiadały.
 
Hermiona Granger – Utalentowana, młoda czarownica z sagi o Harrym Potterze. Niezbyt za nią przepadałem na początku ze względu na to, że ciągle się wymądrzała. Pochodziła z mugolskiej rodziny. Wydaje mi się, że to właśnie z tego powodu tak ciągnęło ją do zgłębienia wiedzy magicznej. Każdy z nas, gdyby dostał list ze szkoły magii i czarodziejstwa, chciałby wszystkiego się nauczyć i poznać co tylko się da o świecie magicznym. Pomimo swego wymądrzania się, Hermiona to idealna kandydatka na przyjaciółkę, wierna, oddana i stająca zawsze w obronie tych, których kocha. – Sławek

Matka Talzin (Gwiezdne Wojny: Wojny Klonów)

 

Czy w gwiezdnowojennym świecie jest miejsce na magie? Cóż, jakby nie patrzeć to moc jest swoistą magią występującą w odległej galaktyce. A skoro mamy magię to mamy i czarownice. Jedną z nich jest przywódczyni wiedźm na rodzimej planecie Dartha Maula – matka Talzin żyjąca podczas trwania Wojen Klonów. Na swej ojczystej Dathomirze Talzin stała na czele Sióstr Nocy, które zbliżyły się do ciemnej strony mocy, wykorzystując ją do „czarowania”. Jej wiedza na temat nieodkrytych dotychczas tajników ciemnej strony była na tyle ogromna, że sam Lord Sidious przybył do niej, aby nawiązać bliższą współpracę. Z czasem to właśnie wiedźma z Dathomiry zaczęła dostarczać uczniów (męskich mieszkańców swojej planety) dla Lorda Sithów. Wśród nich znalazł się między innymi „nieśmiertelny” Darth Maul. – Bartek

Magika de Czar (Kacze opowieści)

 

Także kaczorki mają swoje wiedźmy. Jedną z nich jest słynna zła kaczka Magika de Czar mieszkająca w małym domku, zbudowanym na zboczu Wezuwiusza, która od wielu lat próbuje wykraść szczęśliwą dziesięciocentówkę Sknerusa McKwacza. Ten niezywkyły artefakt, kiedy zostanie przetopiony w ogniu wulkanu na medalion, przyniesie jego posiadaczowi niezmierzone bogactwo. Z kolei według Magiki medalion zrobiony z pierwszych monet 100 największych multimiliarderów z całego globu ziemskiego, pozwoli jej otrzymać „dotyk Midasa”. Cóż ostatnią monetą jest ta, należąca do wujka Kaczora Donalda. Na (nie)szczęście Magice pomaga zawsze wierny kruk Edgar, więc może pewnego dnia uda jej się zrealizować jej plan. – Bartek

Urszula (Mała Syrenka)

 
Skryta przed gniewem króla Trytona w głębinach morska czarownica planowała swoją zemstę przez lata. Pewnego dnia wszystko się ułożyło, bo ukochana córka króla zapałała uczuciem do człowieka. Stąd droga od zmanipulowania nastoletniej syrenki do przejęcia mocy siedmiu mórz i oceanów była już krótka. Operowała cyrografami w sposób mistrzowski i w końcu nawet sam władca mórz poddał się jej woli. Niestety, zgubił ją – podobnie, jak kilkoro bohaterów przed nią – pomysł przemiany w wielkiego potwora.
 
Dla mnie najciekawszym aspektem Urszuli nie jest jej charakter ani nikczemne uczynki, a raczej historia powstawania tej postaci. Z początku rysownicy stworzyli kilka projektów morskiej wiedźmy, według których miała wyglądać jak płaszczka z rysami Joan Collins, miała mieć ogon rekina i różowe włosy. To jednak Howard Ashman, filmowiec z Baltmiore, wpłynął najbardziej na ostateczny wizerunek Urszuli. Stwierdził, że kojarzy mu się ona z otyłymi starszymi paniami, które na brzegach basenów w Miami Beach grają w mahjonga. Do tego zaproponował by jej makijaż, biżuterię i gestykulację zaczerpnąć od znanej w tamtych czasach w kręgach kontrkultury drag queen Divine. Miło było – po kościstych Maleficent czy Cruelli de Vil – zobaczyć postać, która wymykała się ogólnie przyjętemu modelowi złej czarownicy, a jednocześnie była zadowolona z siebie.

Sabrina Spellman (Sabrina, nastoletnia czarownica)

 
Zazdrościłam jej wszystkiego – lśniących blond włosów, potrafiącego mówić kota Salema oraz magicznych zdolności. Imponowało mi to, jak dobrze radzi sobie z czarodziejskim życiem, będąc jednocześnie zupełnie normalną nastolatką. Z zapartym tchem śledziłam jej losy i kibicowałam związkowi z Harveyem, który nawiasem mówiąc wydawał mi się zabójczo przystojny. Ogromne wrażenie zrobiło na mnie również bardzo postępowe podejście do kwestii latania na miotle. Nie wiem czy pamiętacie, ale Sabrina i jej ciotki (Zelda i Hilda) korzystały z odkurzaczy. – Ola
Exit mobile version