Site icon Ostatnia Tawerna

Nauka angielskiego przez RPG. Czy to działa? Sprawdzamy

Właśnie jestem w trakcie kursu języka angielskiego online Szkoły Językowej Tell Me. Pozornie niby nic nadzwyczajnego, ale to co odróżnia go od innych to fakt, że zajęcia odbywają się w formie sesji RPG i można podczas nich świetnie się bawić.

Do udziału w kursie zachęciły mnie pozytywne opinie…

Szkoła Języka Angielskiego Tell Me działa już od 2014 roku, prowadzi kursy dla dzieci, młodzieży, dorosłych, a nawet dla firm, stacjonarnie w Warszawie oraz online., Organizuje także obozy językowe: kolonie wakacyjne i ferie zimowe. Ogólnie mówiąc, każdy fan RPG niezależnie od wieku i miejsca zamieszkania znajdzie tutaj coś dla siebie. Oczywiście o samej szkole słyszałam już wcześniej, zanim rozpoczęłam lekcje, i to w dodatku same pozytywne opinie – zarówno od znajomych z redakcji Tawerny, jak i od innych uczestników kursów. Wreszcie przyszedł czas i na mnie.

… a także moje osobiste motywy.

Przyznam, że od startu pandemii mocno zasiedziałam się w domu, do tej pory pozostałam przy pracy zdalnej, przez co wciąż jeszcze czuję niedosyt kontaktu z ludźmi i bardzo cenię sobie teraz każdą okazję do poznania nowych ciekawych osób, zwłaszcza o podobnych zainteresowaniach, takich jak fantastyka czy RPG. W międzyczasie, szukając nowej pracy, odkryłam też jak bardzo ważna jest obecnie umiejętność płynnego posługiwania się angielskim w mowie. Okazało się, że nawet w zawodzie programisty podczas rekrutacji do większości firm wiedza techniczna w ogóle nie jest brana pod uwagę, dopóki kandydat nie przejdzie pozytywnie próbnej rozmowy w języku angielskim. Po kilku telefonach uświadomiłam sobie, że mój angielski wcale nie był tak dobry, jak mi się początkowo wydawało…

„Uczysz się tego piąty rok w szkole i na kursach i wszystko to jak krew w piach”

Uczyłam się angielskiego wiele lat: pierwsze lekcje miałam już przedszkolu, ukończyłam szkołę językową, zdawałam rozszerzoną maturę, kilka razy byłam na krótkich wyjazdach w Anglii, na co dzień oglądam seriale, filmy, słucham podcastów i audiobooków w tym języku – otacza mnie on zewsząd. Znam go niemalże doskonale od strony teoretycznej i swój zasób słownictwa także uważam za  całkiem niezły. Jednak, kiedy przychodziło do rozmów, zdarzały mi się problemy ze skleceniem najprostszych zdań i przypomnieniem sobie nawet najbardziej podstawowych słów czy zwrotów. Myślę, że stare szkolne metody nauki języka angielskiego są już przestarzałe i nie nadążają za nowymi trendami, technologiami i szybko zmieniającym się światem. Warto więc sięgnąć po coś nowego, co pozwoli na żywe interakcje i lepsze zapamiętywanie wiedzy, szczególnie tej praktycznej, którą będziemy mogli wykorzystać w prawdziwych konwersacjach, a nie tylko ograniczać się do suchej gramatyki i słówek.

Osobiście swoją „małomówność” często tłumaczyłam tym, że w ogóle nie jestem zbyt rozmowna w żadnym języku (nawet po polsku). Jako introwertyk nigdy nie lubiłam zabierać głosu w dużych grupach ludzi, a już szczególnie rozmawiających na tematy, które nie do końca mnie interesowały. I chyba wreszcie po tych długich latach odkryłam coś odpowiedniego dla siebie.

„Somewhere I belong”

Na kursie Tell Me znalazłam dokładnie to, czego było mi potrzeba: niewielką grupkę ludzi, dzielących podobne pasje, wzajemny szacunek i akceptację oraz świetnego mistrza gry, który stale pobudza nasze wyobraźnie i daje nam dużo przestrzeni na kreatywność. Lekcje nigdy nie były „przegadane” przez nauczyciela, co, jak słyszałam od znajomych, zdarza się czasem w innych szkołach. Tutaj każdy z uczniów ma zawsze dużo czasu i sytuacji, by np. opowiedzieć, co w danym momencie robi jego postać lub po prostu odegrać swoją rolę podczas konwersacji. Mamy ogromną swobodę i spotykamy się z dużą otwartością na nawet najbardziej szalone pomysły. Choć oczywiście zdarzają się też momenty, gdy ktoś chciałby zrobić coś głupiego lub zbyt niebezpiecznego i wtedy prowadzący pyta, czy jesteśmy tego pewni. Ostateczna decyzja należy do graczy i każdy ponosi odpowiedzialność za swoje wybory, ale jednocześnie możemy poczuć, że jesteśmy pod dobrą opieką (jak do tej pory jeszcze nikt z nas nie zginął).

Świat i fabuła

Już od samego początku kursu mamy dużą wolność wyboru. Możemy wspólnie zdecydować, w jakim świecie będziemy grać. Szkoła gotowa jest zaoferować nam różne settingi, dopasowane do zainteresowań uczniów. W naszej grupie prowadzący zaproponował magiczny świat fantasy w epoce brązu. Nikt z uczestników nie oponował, więc przy tym zostaliśmy i raczej nie żałujemy tego wyboru. Klimat naszych zajęć (oprócz fajnych ludzi) tworzą też podkłady muzyczne i grafiki, przedstawiające np. różne postacie: mieszkańców naszej wioski, łowców, druidów, wszelakie magiczne stworzenia i niezwykłe krajobrazy. W grze jesteśmy grupą młodych ludzi, którzy zostają poddani próbom i wyruszają w podróż w nieznaną magiczną krainę, gdzie mają udowodnić swoją wartość i przy okazji mogą się jeszcze wiele nauczyć od spotykanych tam postaci. Myślę, że to pasuje do naszej drużyny.
Dla każdej grupy powstanie jednak inna fabuła. Przed przystąpieniem do kursu każdy wypełnia ankietę zainteresowań, podając m.in. ulubione motywy z kultury masowej. Storyteller (Nauczyciel Tell Me) dostosowuje przygodę do zainteresowań uczestników kursu, dzięki czemu każdy może tam znaleźć coś dla siebie. W trakcie gry fabułę tworzymy wspólnie, dzięki czemu każda gra jest unikalna.

Nauka przez zabawę

Oprócz tego, że przede wszystkim ćwiczymy konwersacje, podczas niektórych działań w grze dostajemy także ćwiczenia językowe z wykorzystaniem konkretnych struktur gramatycznych lub zwrotów. Nie zdarza się to jednak zbyt często, więc nie zaburza samej akcji, a jednocześnie przypomina nam, że jesteśmy na kursie. Dodatkowo czasem dostajemy prace domowe, których, przyznam, że spodziewałam się nieco częściej. Jednak rozumiem, że cenniejsze jest zainspirowanie dorosłych bądź co bądź uczniów, by sami sięgali po różne potrzebne im materiały (myślę, że każdemu przyda się też nieco inne słownictwo ze względu na jego zainteresowania czy wykonywany zawód) niż zmuszanie ich do czegokolwiek poza czasem kursu,. Osobiście lubię łączyć przyjemne z pożytecznym, więc u mnie taki format nauki, kiedy momentami nawet nie pamiętam, że właśnie się uczę, bardzo się sprawdza. Zdecydowanie zachęcam do przetestowania na własnej skórze, czy jest to również odpowiednia forma dla Was. Wszystkie szczegóły o szkole Tell Me i kursach znajdziecie na stronie https://tellme.edu.pl, gdzie możecie nawet umówić się na pierwszą bezpłatną lekcję.

Exit mobile version