Site icon Ostatnia Tawerna

Moc w nim wyczuwam — recenzja pada MSI Force GC20

Pod koniec 2017 roku MSI zapowiedziało swoją linię kontrolerów, które będą kompatybilne z większością sprzętów do grania. Jak sprawdza się jeden z modeli?

Będę grał w grę

Tym razem zacznę inaczej i na końcu omówię wygląd naszego bohatera. Czasem trzeba zaszaleć! Urządzenie po podłączeniu do PC od razu się uaktywnia. Nawet Steam zaproponował mi włączenie trybu Big Picture dedykowanemu właśnie padom. Odpalając Assasin Creed Rogue (nadrabiam kupkę wstydu) gra wykazała się refleksem i od razu powiadomiła mnie o podłączonym urządzeniu oraz zmieniła sterowanie na ekranie pod gamepada. Podobnie miałem w Darksiders II czy Mortal Combat. MSI Force GC20 spełnił moje wymagania. Gra się na nim dobrze i wygodnie. Sterowanie nie odbiega od tego do czego przyzwyczaiły nas pady od Xboxa, więc osoby, które się tego obawiały mogą być spokojne.

W trakcie gry nie zauważyłem żadnych problemów z testowanym przeze mnie modelem. Nigdy się nie rozłączał ani nie zacinał. Grałem swobodnie i płynnie. Kontroler można podłączyć również do telefonu i jest w pełni kompatybilny z Androidem. Zresztą podobnie jak z większością nowych konsoli pokroju PS4 czy Xbox One. A gra się bardzo przyjemnie i jest to ogromna zasługa samej konstrukcji. Prostej, lecz nie prostackiej.

Jak to dobrze leży w dłoni!

MSI wzięło na wzór wygląd pada od Xboxa. I bardzo dobrze, bo w mojej osobistej opinii jest to najwygodniejsza konstrukcja, która idealnie leży w dłoni i nie powoduje jej zmęczenia. Obudowa jest wykonana z wysokiej jakości plastiku, który jest prosty w czyszczeniu. Z tyłu znajdziemy wejście na USB. Pad nie posiada dodatkowych klawiszy i jest to klasyczny układ. Nie ma panelu dotykowego czy innych dodatkowych opcji. Ładne logo na środku pada nie rzuca się w oczy, jednak dodaje mu charakteru i przypomina, że pochodzi od smoczej firmy. Producent zachwala ogromną wytrzymałość klawiszy. W porównaniu z konwencjonalnymi kontrolerami, gamepady z serii Force GC wykorzystują przyciski z przełącznikami, które charakteryzują się trwałością wynoszącą 2 miliony kliknięć.

Ciekawie rozwiązano inną kwestię. Pad kierunkowy (D-pad) jest mocowany za pomocą zatrzasku magnetycznego. Dzięki niemu można łatwo dopasować działanie do preferowanego stylu i rodzaju gry. Mamy do wyboru klasyczny krzyżak albo jego okrągłą wersję.

Po bokach mamy antypoślizgowe gumy, dzięki którym pad pewnie leży w dłoni. Same joysticki są tak zaprojektowane, że palce w żaden sposób nie tracą przyczepności i zapewniają pełną kontrolę nad tym, co robimy na ekranie. Są również bardzo dokładne, więc wprawnie możemy manewrować i precyzyjnie celować. Pad posiada również wibracje, więc kiedy podczas manewru statkiem w Assasin’s jesteście za blisko skał, na pewno to poczujecie

Jedyne, co rzuciło mi się w oczy (niekoniecznie pozytywnie), to kolory przycisków akcji. Jestem typowym wzrokowcem i łatwiej zapamiętuje barwy niż symbole, więc moja spora przerwa od pada powodowała, że często się myliłem. No, ale jednak to tylko kwestia przyzwyczajenia, bo weterani korzystający z tych urządzeń nie będą na to zwracać najmniejszej uwagi. Oczywiście można by się przyczepić do małej ilości klawiszy, ale czy dla przeciętnego gracza są one potrzebne? To już odpowiedzcie sobie sami.

To jest pad, którego szukacie

Jeśli macie ochotę na coś porządnego, wyglądającego naprawdę fajnie i nie mającego kłopotu z kompatybilnością z grami – to idealny wybór. I jest dostępny w całkiem przystępnej cenie.


Platforma: PC, Sony PlayStation 4, Microsoft Xbox One, Android

Łączność: Przewodowa

Interfejs: USB

Długość przewodu: 2 m

Liczba przycisków: 17

Wibracje: Tak

Waga: 240 g

Dołączone akcesoria: Kabel USB, Kabel OTG ,Nakładka na D-PAD

Cena: Od 120 zł

Exit mobile version