Site icon Ostatnia Tawerna

Mamo! Choinka się pali! – test głośników Logitech G560

Logitech G560 to komputerowe głośniki 2.1, których cechą charakterystyczną jest technologia Lightsync. Ma ona zapewniać zupełnie nowy poziom immersji dzięki specjalnemu oświetleniu, oddającemu wydarzenia na ekranie.

  Brzmi znajomo? Analogiczne rozwiązania zastosował Philips w swoich telewizorach. Zapewniają one niespotykane wrażenia dzięki systemowi Ambilight, który przenosi akcję z ekranu na ścianę za nim. Logitech w swoich nowych głośnikach komputerowych kieruje tą opcję przede wszystkim do graczy.

Szumi, buczy i się świeci

Lightsync to system odpowiedzialny za synchronizację efektów świetlnych z tym, co dzieje się na ekranie podczas rozgrywki. Kolor podświetlenia może więc odpowiadać temu, który dominuje na wyświetlaczu, a do wyboru mamy pełną paletę barw RGB. Zatem nawet jeśli domyślne rozwiązania nam nie odpowiadają, otrzymaliśmy jakieś 16 milionów kolorów do ustawienia. Może wydać się dziwne, że głównym atutem recenzowanych głośników jest ich wygląd, ale to sam Logitech uczynił podświetlenie „main feature” swoich G560. Producent zadbał o jego przystosowane do współpracy z popularnymi tytułami. Wśród nich wymienić można choćby: „Battlefield 1″, „Civilization VI”, „Counter-Strike: Global Offensive”, „Dota 2″, „Fortnite”, „Grand Theft Auto V”, „Killing Floor 2″, „Tom Clancy’s The Division” oraz „”Total War: Warhammer II”. W zależności od gry różne są też efekty podświetlenia. Kolor tła może zależeć od poziomu zdrowia naszej postaci, drużyny, do której należymy czy też sytuacji na ekranie – ucieczka przed policją w GTA V sprawi, że poczujemy się, jakby faktycznie jechały za nami radiowozy. Wygląda to naprawdę przyjemnie, ale szczerze mówiąc, podczas bardzo intensywnej rozgrywki naprawdę rzadko zwracałem na to uwagę. Oczywiście Lightsync robi najlepsze wrażenie wieczorem – w ciągu „dziennych” testów musiałem się skupić, żeby oświetlenie w ogóle zauważyć.

G znaczy gracz

G560 to zestaw głośników zaprojektowany specjalnie z myślą o graczach i jest on częścią linii Logitech G. Lightsync działa jak znana z produktów Razera synchronizacja kolorów Chroma. G560 posiada 4 strefy świetlne, które pozwolą użytkownikowi rozświetlić swoje stanowisko pracy dostosowanymi personalnie kolorami, z możliwością synchronizacji z innymi urządzeniami z serii G, które wyposażono w funkcję Lightsync. Również „dźwiękowo” sprzęt został zorientowany „gamersko”. Mamy do czynienia tylko z zestawem 2.1, który teoretycznie może mieć problemy z zapewnieniem przydatnego w grach efektu przestrzennego. Mimo tej niedogodności, sprzęt wyposażono w Technologię DTS:X Ultra. G560 tworzą trójwymiarowy pejzaż w grach, dzięki czemu można usłyszeć otoczenie pod dowolnym kątem. Dzięki wielokanałowości głośniki skutecznie „udają” dźwięk przestrzenny 5.1 lub 7.1. Wymieniłbym kilka zestawów robiących to nieco lepiej, mimo to G560 nie dają specjalnie wielu powodów do narzekań. Integrację z grami zapewnia rozbudowane oprogramowanie. Steruje ono zarówno oświetleniem jak i samym dźwiękiem. Oprócz predefiniowanych „stylów” mamy do wyboru equalizer, pozwalający dostosować ustawienia w zależności od tytułu.

Jest też i dźwięk

Subwoofer z „wypalaniem” w dół jest naprawdę ogromny – 404 x 255 x 207 mm to sporo, ale taka jest cena za absolutnie powalający bas. Satelitki mimo niepozornego wyglądu również dają radę. Szczytowa moc zestawu to 240 W i nawet po jej osiągnięciu dźwięk pozostaje czysty. RMS wynosi połowę tej wartości – 120 W może nie robić wielkiego wrażenia, ale uwierzcie mi – statystyczny gracz nigdy nie będzie w stanie wykorzystać pełne możliwości zestawu. Większy problem miałem, kiedy chciałem posłuchać czegoś nieco ciszej (np. w nocy) – G560 nie są zbyt subtelne. Grając w nocy ustawiałem poziom głośności na 1%, a i tak miałem wrażenie, że słyszy mnie cała okolica. Ale za to jeśli chcecie rozkręcić imprezę – nowy sprzęt Logitecha nada się nawet przy organizacji garden party. Jakość dźwięku oferowana przez G560 nie zaskakuje – w końcu zestaw 2.1 wyceniono na ponad 1000 zł. Oczywiście nie są to głośniki dla audiofila, a wspomniana kwota zawiera zapewne przysłowiowe „kilka stówek” za system oświetlenia, ale nawet bez tego, propozycja Logitecha jest warta swojej ceny.

Gry, muzyka i …film?!

Nie samymi grami człowiek żyje – nawet jeśli lubi nazywać siebie gamerem. Dlatego kupując zestaw nagłaśniający do komputera, oczekujemy, że sprawdzi się także w przypadku muzyki czy filmów. O garden party już wspominałem – dzięki genialnemu basowi, bardzo dużej głośności maksymalnej i rewelacyjnej czystości dźwięku, słuchanie ulubionej playlisty na G560 było prawdziwą przyjemnością. A chwila zabawy z equalizerem i ustawienie go odpowiednio pod konkretny gatunek jeszcze tą przyjemność zwiększyło. Nie mam pojęcia z czego to wynika, ale większy problem miałem w przypadku filmów. Odgłosy wystrzałów czy rozmowy, niezależnie od ustawień equalizera, były mocno przytłumione, jak w zestawie 5.1, od którego odłączono centralny głośnik odpowiadający za wysokie tony.

Dodatki i bonusy

Model G560 umożliwia podłączenie sygnału z kilku źródeł: do komputera najlepiej wykorzystać wejście USB, które jest wymagane do uzyskania cyfrowego dźwięku, podświetlenia Lightsync RGB i dźwięku przestrzennego DTS:X Ultra. Do naszej dyspozycji oddano również złącza 3,5 mm oraz możliwość połączenia Bluetooth. Dla fanów bezprzewodowości Logitech zastosował technologię Easy-Switch, umożliwiającą bezproblemowe przełączanie się między czterema podłączonymi urządzeniami. Gdy połączymy się przy użyciu Bluetooth lub złącza 3,5 mm, wbudowany wizualizator audio postara się ożywić muzykę. Słuchanie przy niskim poziomie głośności powoduje miękki efekt oddychania, a gdy robi się głośniej, oświetlenie pulsuje zgodnie z rytmem muzyki. Prawy głośnik służy jako centrum sterowania dźwiękiem. Regulacja głośności jest podzielona na przód i środek, a parowanie Bluetooth odbywa się za pomocą jednego przycisku. Programowalny przycisk G domyślnie zmienia jasność kolorów, ale może też włączać zupełnie inne funkcje — od specjalnych możliwości w grze do uruchamiania aplikacji audio. Przycisk zasilania jest również łatwo dostępny z tyłu prawego głośnika satelitarnego. Jeżeli jednak macie duże biurko, a głośniki nie będę umieszczone pod ręką… boleśnie odczujecie brak pilota.

Brać czy nie brać?

Szukając najwyższej jakości głośników do grania na pewno warto rozważyć G560. Szczególnie jeśli posiadacie już sprzęt Logitecha z serii G – same efekty wizualne będą warte swojej ceny. Nie zapominajmy także o wspaniałym dźwięku, bo przecież to powinno być w zestawie audio najważniejsze.


Exit mobile version