Site icon Ostatnia Tawerna

Look out! Here comes the Spider-Man’s! – recenzja komiksu „Amazing Spider-Man. Spiderversum”

Było Spider-Manów wielu. Bo nie tylko jeden Peter Parker wcielał się w rolę człowieka-pająka. Spider-Woman, Spider-Girl, Spider-Gwen, Superior Spider-Man to tylko kilku z nich. A ilu ich było? I co gdyby musieli połączyć swoje siły? O tym przekonać możemy się z komiksu Amazing Spider-Man. Spiderversum wydany w Polsce przez firmę Egmont.

Pająki kontra Dziedziczący

Amazing Spider-Man. Spiderversum to niezwykle ciekawa i wciągająca przygoda. Poza tym można się z niej wiele dowiedzieć o Spider-Manach z najróżniejszych uniwersów. Ale po kolei. Zaczynamy od niezwykłej akcji, w której to Peter Parker ginie zabity przez Morluna. Nie jest to jednak ten najbardziej znany człowiek-pająk, a Spider-Księżycowy-Man. Dopiero kolejne sceny przenoszą nas do Ziemi-616 i mieszkania najpopularniejszego z Parkerów. Wraz z Silk dowiaduje się od Spider-Woman, że Pająki, zwane Totemami, są atakowane i zabijane przez wampiry, które nazywają siebie Dziedziczącymi. Przepowiednia Tkacza Sieci głosi bowiem, że aby one same mogły przetrwać, muszą odżywiać się energią życiową Spider-Manów. Potężni przeciwnicy są ogromnym zagrożeniem i dlatego nasze Pająki muszą połączyć swe siły i stanąć przeciwko nim do walki. Oprócz wymienionych już postaci, spotkamy tu także Ultimate Spider-Mana (Miles Morales), Spider-UK, Spider-Punka, Kosmicznego Spider-Mana, Mayday Parker czy Petera Porkera aka. Spider-Pig i wielu, wielu innych, o których istnieniu niektórzy z nas nie miało pewnie pojęcia.

Przepych nie zawsze jest dobry

Amazing Spider-Man, Spiderversum, jak wiele komiksów, ma swoje plusy i minusy. Zacznijmy od pozytywów. Tu na pierwszy plan wysuwają się połączone siły Ludzi-Pająków. Zawsze ciekawie wygląda cała armia superbohaterów idących ramię w ramię, aby walczyć o lepsze jutro. Miło też poznać kilku herosów, o których wcześniej nie miało się pojęcia. Na pochwałę zasługują też antagoniści, czyli Dziedziczący. Przez długi czas wydają się nie do pokonania. Ich motyw nie jest taki, jak u wielu, czyli chęć zemsty albo przejęcia władzy nad światem. Morlun z rodziną walczą o swoje własne przetrwanie. Wykazują się przy tym inteligencją, sprytem, siłą i wyrachowaniem. Na kartach komiksu nie zabraknie nam także akcji, która cały czas gna do przodu. Dostajemy walkę za walką i praktycznie nawet nie ma kiedy złapać oddechu. Choć bohaterów jest mnóstwo, to nie sposób ich pomylić. Trio Camuncoli, Coipel i Slott zadbali o to. Warstwa graficzna naprawdę zachwyca. Bardzo ciekawy jest chociażby zabieg przeniesienia się do Ziemi-67 i rysunki w stylu lat 60. Również Polskie wydanie Egmonta prezentuje się świetnie i przyciąga wzrok.

Niestety, na tym kończą się pozytywy. Czas spojrzeć na wady komiksu. Przede wszystkim mamy tu za duży przepych. Bohaterów jest zbyt wielu i z większością nie zdążymy się zapoznać, bo robią jedynie za tło dla reszty lub za obiad dla Dziedziczących. Momentami ciągłe walki przesłaniają nam dialogi, które i tak nie w wielu przypadkach najlepsze. Jedynie żarty rzucane przez najbardziej znanego nam Petera Parkera oraz Spider-Pig trzymają poziom. Podobnie zresztą jest ze zwrotami akcji. Często wydają się one naciągane. Czytelnik może odnieść wrażenie, że scenarzysta miał tylko ogólny pomysł historii i dążył do finału „na szybko i byle jak”. W jednej chwili coś co wydaje się trudne do osiągnięcia, okazuje się banalnym problemem. Szybkie rozwiązywanie sporów i niezbyt logiczne argumenty mogą denerwować.

Potencjał niewykorzystany

Amazing Spider-Man. Spiderversum posiadało ogromny potencjał. Zarówno połączone Pająki jak i ich wrogowie prezentują się świetnie. Niestety nie wszystko wyszło tak jak powinno. Walka goni walkę i nie pozostawiono czasu na nic innego. Starano się chociażby wprowadzić wątek kłótni Parkera z Spider-Octaviusem czy walkę z samym sobą Bena Parkera, ale wypadły one słabo. A szkoda. Można więc było albo ograniczyć liczbę samych Spider-Manów, albo poszerzyć komiks i dać każdemu większą rolę. Można też było opowiedzieć więcej o Dziedziczących czy samym Tkaczu Sieci. Opcji było więc wiele, ale żadnej nie wykorzystano. Nie mniej jednak fani Spider-Mana powinni sięgnąć po ten komiks. Pomysł, główna historia, wielu ciekawych bohaterów, ale także grafika sporo rekompensują. Sam zeszyt czyta się szybko i przyjemnie. Owszem, trzeba się przy nim skupić, aby niczego nie przeoczyć, ale warto. Dla tych, którzy chcą poznać licznych Parkerów i nie tylko, ale i dla tych, którzy chcą sobie odświeżyć znajomość z Pajączkami, to pozycja wręcz obowiązkowa.

Nasza ocena: 8,5/10

Amazing Spider-Man, Spideversum to pięknie wydany komiks, który w swoich zbiorach powinien mieć każdy fan Człowieka-Pająka. Choć twórcy nie ustrzegli się wielu błędów, z niewykorzystanym potencjałem i zbyt uproszczoną fabułą na czele, to jednak obecność Spider-Manów z wielu uniwersów i ciekawi wrogowie zrekompensują wszystkie braki.

Fabuła: 6/10
Warstwa graficzna: 10/10
Wydanie: 10/10
Bohaterowie: 8/10
Exit mobile version