Dziś piszemy o Ruth Gordon, nieco zapomnianej aczkolwiek bardzo utalentowana scenarzystce i aktorce. To ona była Minnie Castevet z kultowego filmu „Dziecko Rosemary”.
Ruth Gordon, aż trudno uwierzyć, urodziła się dwa stulecia temu. Był rok 1896. Już jako niemowlę swoją uroczą buzią reklamowała jedzenie dla dzieci. Wyrozumiały ojciec zapisał ją do American Academy of Dramatic Arts (pamiętajmy, że był to początek XX wieku). Swoją karierę rozpoczęła w 1915. Miała wtedy 19 lat. Zaczynała jako statystka w niemych filmach i na Broadwayu. Na deskach scenicznych pojawiła się jako jeden z zaginionych chłopców w adaptacji fantastycznej powieści dla dzieci Piotruś Pan i od razu zyskała uznanie krytyków.
W sztuce Seventeen grała razem z Gregorym Kellym. Trzy lata później, w 1921 para się pobrała. Po kilku latach aktor zmarł, a dwa lata później Ruth urodziła dziecko znanemu broadwayowskiemu producentowi Jedowi Harrisowi. Wspólnie wychowywali syna, choć nigdy nie zostali małżeństwem. Gordon nawet nie pomyślała o porzuceniu kariery aktorskiej. Grała role drugoplanowe i występowała na deskach teatralnych. W 1942 roku poślubiła pisarza Garsona Kanina. Razem stanowili bardzo zgrany duet scenarzystów. Współpracowali z Georgem Cukorem przy filmach Pat i Mike, Podwójne życie i sławnym Żebro Adama. Za każdy z nich Ruth Gordon była nominowana do Oscara. Złoty Glob i następną nominację zgarnęła za Ciemną stronę sławy.
Ale wspominamy ją dziś dlatego, że swojego jedynego Oscara odebrała za Dziecko Rosemary. To klasyka kina i psychologicznego horroru. O fabule nie ma potrzeby wspominać, na pewno wszyscy ją znają. Dodajmy tylko, że nasza dzisiejsza bohaterka grała diaboliczną sąsiadkę, panią Minnie Castevet, która wyznaje kult szatana.
Ruth Gordon tak mówiła na gali rozdania Oscarów:
Po raz pierwszy pojawiłam się w jakimkolwiek filmie w 1915. A teraz mamy 1969. I nie wiem, czemu mi to tyle zajęło, chociaż nie sądzę, żebym była zacofana. (…) Dziękuję wszystkim, którzy na mnie głosowali, a wszyscy, którzy nie głosowali – musicie mi wybaczyć.
Wzbudziła tym wielki aplauz i szczery śmiech widowni . Znana była z ze swojego poczucia humoru, klasy i pasji życia tak samo, jak ze świetnych scenariuszy i doskonałych ról.
Była niezwykle żywotna i pracowita. Do końca życia (przeżyła 88 lat) grała w filmach i pisała sztuki. Jak twierdzi jej drugi mąż, nawet w ostatnim dniu robiła to, co kochała. Oby nam było dane to samo!