Site icon Ostatnia Tawerna

Kto w rzeczywistości jest potworem? „Potworna“ – recenzja książki

Jest sobie dziewczyna. Jej uroda sprawia, że ludzie nie potrafią oderwać od niej wzroku. Chłopcy ustawiają się w kolejkach (takich z numerkami!), żeby umówić się z nią na randkę. Szczególnie że owa niewiasta posiada specjalne moce, jest wszechstronnie uzdolniona, bardzo inteligentna i mądra, zawsze trafia w sedno sprawy i jest w stanie przechytrzyć każdego nikczemnika, który stanie jej na drodze. To ideał, ma rude włosy (najczęściej), wszystko się jej udaje i odnosi same sukcesy. Doskonale zapewne znacie ten typ z przeciętnej powieści fantasy dla młodzieży. I jeśli podobnie jak ja jesteście już zmęczeni zalewem obdarzonych cudownymi mocami Mary Sue, to dobrze trafiliście, ponieważ tutaj ich nie znajdziecie.

Magia świata, czyli witamy w Bryre

Główną bohaterką Potwornej jest Kymera i to określenie zdaje się dobrze do niej pasować. Ma kocie oczy i pazury, krucze skrzydła i zakończony jadowymi kolcami ogon węża. Jej ciało to zlepek paru różnych ciał połączonych ze sobą za pomocą śrubek. Kiedyś Kymera była piękną, jasnowłosą dziewczyną. Zginęła jednak z rąk złego czarnoksiężnika Barnabasa i została ponownie powołana do życia przez ojca-naukowca. Mężczyzna nadał jej na wpół zwierzęcy wygląd właśnie po to, by któregoś dnia mogła rozprawić się z uciskającym pobliskie miasto Bryre magiem. Otrzymuje polecenie, by każdej nocy udawać się do miasta i wykradać strzeżone przez sługusów Barnabasa chore dziewczęta, które po wyzdrowieniu będzie można przewieźć do pełnej kwiatów i szczęścia Belladomy. Pewnej nocy Kymera spotyka na swojej swojego rówieśnika, królewskiego sługę Rena. Chłopak to pierwszy człowiek z miasta, z którym dziewczyna wchodzi w bliższą relację. Młodzi zdecydowanie mają się ku sobie, chociaż Kymera wie, że nie może pokazać młodzieńcowi swojej prawdziwej postaci. Jedynym stworzeniem, przed którym nie musi niczego ukrywać, jest wyklęty przez ludzi skalisty smok Batu.

Magia słów, czyli piękno odrzucania schematów

Potworna posiada nietypową dla powieści fantasy formę pamiętnika, która pozwala nam spoglądać na świat oczami głównej bohaterki. Jest to świat wyjęty prosto z baśni, pełen zarówno fantastycznych wydarzeń i stworzeń, jak i poruszająco realnego okrucieństwa i bestialstwa. Sama Kymera funkcjonuje po trosze jak człowiek, a po trosze jak zwierzę, odnajdując przyjemność zarówno w wąchaniu uprawianych przez siebie róż, jak i w polowaniu czy w końcu zabijaniu ludzi. Jest trochę jak zagubiona dziewczynka, która bezgranicznie ufa dorosłym i nie pamięta niczego z poprzedniego życia, może nie licząc paru budzących się czasami wspomnień. Wszystko odkrywa z ciekawością typową dla dziecka i mielibyśmy do czynienia z naprawdę lekką i przyjemną historią, gdyby te odkrycia nie były tak dramatyczne.

Autorka Potwornej w mistrzowski sposób łamie bowiem utarte przez innych pisarzy schematy. W jej opowieści główną rolę odgrywają emocje i przeżycia wewnętrzne bohaterów. Inni twórcy bardzo lubią serwować nam scenariusze całkowicie oderwane od rzeczywistości, w których wszyscy żyją długo i szczęśliwie, zło wcale nie ma ludzkiej twarzy, a dobro koniecznie musi mieć postać pięknej magical girl. Kymera jest inna, ale nie jest piękna. Jest niezwykle sympatyczna, choć również cicha i zagubiona, i na pewno zasługuje na miłość ukochanego przez siebie chłopca, tylko że jej nie dostaje. Z początku Ren wyraźnie okazuje jej zainteresowanie, wręcza jej kwiaty i zabiera ją w różne ciekawe miejsca, ale kiedy dziewczyna decyduje się na ujawnienie mu swojej prawdziwej postaci, spotyka się z reakcją w postaci niechęci i obrzydzenia. I chociaż nadal jej na nim zależy i gotowa jest mu pomóc w walce z Barnabasem, a nawet ryzykować dla niego życie, jego serce jest przed nią zamknięte. Kiedy młodzieniec ma szansę na sprzedanie prowadzonej na postronku Kymery w zamian za o wiele ładniejszą dziewczynę, robi to bez najmniejszego  wahania. Jest to umieszczenie w powieści fantasy realizmu, który działa na czytelnika jak dostanie obuchem w głowę i w Potwornej znajdziemy go mnóstwo. Było mi bardzo żal Kymery, ale doskonale rozumiałam jej przeżycia i jeszcze bardziej ją przez to polubiłam.W tej historii nic nie jest tym, czym zdaje się być, i jest to moim zdaniem jej największa zaleta, a jeśli połączymy ją z typowo baśniowym językiem i jednocześnie wyjątkowo zgrabnym opisywaniem emocji, otrzymujemy małe dzieło sztuki.

Podsumowując: jeśli na naszym rynku będzie pojawiać się więcej tego typu powieści dla młodzieży, to chyba przestanę czytać literaturę dla dorosłych. Potworna to małe arcydzieło skryte za niepozorną okładką i garścią przepełnionych magią słów. Lektura obowiązkowa dla każdego, niezależnie od wieku.

Nasza ocena: 9,2/10

Potworna to małe arcydzieło skryte za niepozorną okładką i garścią przepełnionych magią słów. Lektura obowiązkowa dla każdego, niezależnie od wieku.



Fabuła: 9/10
Bohaterowie: 10/10
Fabuła: 10/10
Korekta i redakcja/Grafika : 8/10
Exit mobile version