Nowa, szybka i nieskomplikowana gra na zimowe popołudnie pojawiła się na naszym rynku. Jeśli szukacie tytułu na pierwsze rozgrywki z najmłodszymi pociechami, rywalizacja o nogi dla stonogi sprawdzi się idealnie.
Nauka kolorów i pierwszych cyferek może być zabawna, jeśli wykorzysta się do niej na przykład elementy grywalizacji. Doskonale sprawdzi się w tej roli nowe wydanie gry Nogi stonogi.
Zima w „Robaczkowie”
Wersja Na lodzie została graficznie dostosowana do swojego tytułu, więc na pudełku oraz elementach gry Maciej Szymanowicz uwzględnił czapki, szaliki i łyżwy, by rozbudowywane w trakcie rozgrywki postacie wpasowały się w powiązaną z tytułem porę roku. Nawet na kostkach narysowano łyżwy w kolorach, które można zbierać podczas ruchu.
Ile nóg ma stonoga?
Jak przystało na grę od czwartego roku życia, instrukcja jest prosta i posiada zaledwie 4 niewielkie strony. Celem gry jest zebranie jak najdłuższej stonogi przy pomocy kafelków, które mają 2, 3 lub 4 odnóża. Szansę, by zdobyć powyższe długości, mamy przy pomocy 3 rzutów czterema kostkami, które zamiast cyfr mają na ściankach wspomniane wcześniej łyżwy w pięciu kolorach oraz gwiazdkę pełniącą funkcję wybranej przez gracza barwy. Tura polega na poturlaniu kostkami i wybraniu, na jaki klocek się decydujemy przy pomocy wyrzuconych łyżew. Zdobywane klocki dokładamy do swojej postaci, dopóki nie skończą się elementy na stole.
Nigdy nie wiesz, ile urośniesz
Nogi stonogi przez użycie kości cechuje losowość, która nie pozwala na tworzenie zbyt skomplikowanych strategii. W przypadku gry z dziećmi jest to świetne rozwiązanie, ponieważ każdy uczestnik ma podobną szansę wygrać lub przegrać. Równocześnie pociechy mają okazję poćwiczyć swoją znajomość kolorów, gdyż to one są na kostkach najistotniejsze. Jeśli chodzi o wspomniane trenowanie umiejętności matematycznych, to szansa na to pojawia się zarówno podczas rozgrywki – w momencie wybierania klocków – jak i na koniec, gdy trzeba policzyć, ile nóg ma każda ze stonóg, stworzonych przez graczy.
Cała zabawa nie trwa zbyt długo, ponieważ do budowy jest łącznie 15 płytek, na szczęście przez wspomnianą losowość nie nudzimy się, nawet gdy pociecha pragnie jeszcze kolejnych kilku rozgrywek (wiem, bo sprawdziłam w gronie rodzinnym).
No to gramy
Nogi stonogi na lodzie to tytuł, który warto mieć w domu, jeśli pojawiają się w nim dzieci. Nieskomplikowane zasady, szybka losowa rozgrywka i szansa na poćwiczenie umiejętności matematycznych oraz znajomości kolorów to dobre połączenie, które się sprawdza i dostarcza przyjemnych emocji.
Nasza ocena: 8,8/10
Nie każdy musi umieć jeździć na łyżwach, ale wypadałoby znać cyfry i kolory – ta gra w tym pomoże.Grywalność: 9/10
Jakość wykonania: 8,5/10
Regrywalność: 9/10