Jak urozmaicić wieczorne czytanie dziecku książki? Wybrać pozycję, która nie tylko posiadać będzie tekst, lecz również całą masę efektów dźwiękowych oraz piękne ilustracje. Nowa seria od wydawnictwa HarperKids to wspaniała publikacja dostarczająca najmłodszym wielu emocji.
Nie będę ukrywać, jestem zwyczajnie zachwycona książkami z serii Bajka Dźwiękowa, które pokazały się właśnie na naszym rynku. Połączenie znanych historii takich jak Czerwony Kapturek czy Trzy małe świnki z całą gamą nagranych odgłosów i melodii sprawiło, iż nawet będąc dorosłym czytelnikiem, miałam wiele radości z czytania tych znanych mi już przecież bajek. Nie skłamię, stwierdzając, że pozwoliło mi to odkryć je na nowo oraz z większym entuzjazmem przedstawiać je własnemu dziecku.
Czytasz, klikasz, słuchasz i świetnie się bawisz
Każda z książeczek liczy sobie trochę mniej niż trzydzieści stron i zawiera skróconą wersję znanej bajki (na ten moment wyszły: Czerwony Kapturek, Kot w butach, Aladyn, Księga dżungli oraz Trzy małe świnki). Nie ma w tych pozycjach zbyt wiele do czytania, więc najmłodsze pociechy będą w stanie wytrwać do końca każdej ze stron. Jak na publikację dla dzieci przystało, fabuły historii oczywiście wzbogacone są o piękne ilustracje różnych twórców (np. Aurelie Guillerey, Ronan Badel, Olivier Tallec). Pomimo scen typu wilk zjadający babcię czy też atakujący domki świnek, książki nie posiadają w ogóle strasznych grafik, a wszystko jest przedstawione lekko i barwnie. Oczywiście główną atrakcją są stworzone przez Felixa Le Barsa efekty dźwiękowe. Każda prawa strona książki ma przynajmniej jeden przycisk, który po naciśnięciu odtwarza łączące się z tekstem nagrania. W ten oto sposób posłuchać można radośnie nucącej mamy Czerwonego Kapturka podczas fragmentu o rodzinie dziewczynki, budującej domek z cegieł świnki, gdy czytamy, że ostatni z braci postawił na mocniejszą budowlę, czy nawet odgłosu pojawiającego się z lampy dżina po tym, jak Aladyn ją potrze. Na końcu historyjek jest jeszcze możliwość wybrania i włączenia każdego z nagrań, gdyż znajduje się tam cały mechanizm odpowiedzialny na emisję dźwięków. Żeby nie tracić baterii (lub też uspokoić dziecko pragnące bez przerwy naciskać guziczki w książeczce), na tylnej części okładki jest pojemniczek z baterią (którą można wymienić, jeśli się rozładuje) oraz magiczny przycisk – wyłączania odgłosów. Szanuję ogromnie za to udogodnienie, gdyż każdy rodzic ma swoją dozę cierpliwości na powtarzające się odgłosy dochodzące z zabawek dzieci.
Pozostaje pytanie: czy będzie więcej?
Tak jak wspomniałam na początku, jestem zauroczona i mogę wyłącznie polecać dalej. Bardzo podoba mi się, iż książki ilustrują różni artyści oraz że nie ma w nich zbyt wiele tekstu. Pozycje te oddziałują na dzieci nie tylko poprzez czytaną treść, lecz również możliwość aktywnego w niej udziału dzięki naciskaniu przycisków z podpiętymi nagraniami. Muzyka czy też odgłosy (np. mlaskania, dmuchania, śpiewania) bardzo uatrakcyjniają całość i nadają bajkom charakteru słuchowiska. Świetny pomysł, dobra jakość realizacji i wiele przyjemności z obcowania z tymi książkami powodują, że mogę je wyłącznie pochwalić i polecić.