Studio Bioware słynie ze swojej otwartości i podejmowania trudnych, społecznych tematów w swoich produkcjach, często wywołując fale krytyki u odbiorców.
Dzięki wiadomości o remasterze Mass Effect, fani coraz częściej przypominają sobie kultową trylogię i dyskutują na temat tego, czego można się spodziewać w nowych grach. Duża część odbiorców sądzi, że korekcie ulegną możliwe opcje romansowe, które stały się jednym z kluczowych elementów rozgrywki. Gracze spodziewają się, że Studio podejdzie do tematu bardziej liberalnie niż ponad 10 lat temu, kiedy twórcy mieli do czynienia z wieloma kontrowersjami w tej kwestii.
Gry produkcji Bioware znane są z szerokiej reprezentacji środowisk LGBTQ+, jednak twórcy nie zawsze mieli możliwość swobodnego działania w tej kwestii. W przypadku oryginalnej trylogii studio spotkało się z ogromną krytyką amerykańskiej stacji Fox News, która jest jednym z bardziej konserwatywnych zagranicznych mediów. Sprzeciw dotyczył zwłaszcza postaci Jack, więźniarki, którą główny bohater (lub bohaterka) werbuje do udziału w samobójczej misji, mającej powstrzymać zagrażających ludzkości Zbieraczy. W ostatnim wywiadzie z The Gamer, jeden z twórców Mass Effect 2, Brian Kindregan, zdradził, że bohaterka miała się identyfikować jako osoba panseksualna. Plany te zostały jednak porzucone, po krytyce ze strony stacji.
Wywołało to dość duże zaskoczenie wśród fanów, którzy spodziewali się, że Jack stanie się opcją romansową nie tylko dla męskiego gracza. Wypowiedziała się także sama aktorka, która użyczyła bohaterce swojego głosu. Ona sama zawsze postrzegała Jack jako kobietę panseksualną i była równie zdziwiona, co gracze, gdy okazało się, że jest inaczej. Kindregan w wywiadzie przyznał także, że w momencie zmiany decyzji o orientacji seksualnej postaci, gra była już na zaawansowanym poziomie tworzenia, więc zmiany tej kwestii były trudne i nie wszystko dało się cofnąć.
Twórca powiedział też, że zmiana orientacji bohaterki nie była decyzją jednej, niechętnej do tego tematu osoby. Miało to związek z ogólnymi kontrowersjami, z którymi wówczas borykało się Mass Effect 1. W roku 2007 wątki seksualne były uznawane za swego rodzaju tabu, tym bardziej, że pierwsza odsłona trylogii pozwalała graczowi na romans homoseksualny. Był on jednak bezpieczniejszy w kwestii opinii społecznej, ponieważ rasa Asari, z którą można było podjąć wątek miłosny, jest jednopłciowa. Mimo wszystko, nie odbyło się bez krytyki. Grze zarzucano także brutalność i uprzedmiatawianie kobiecego ciała. W obronie stanęli fani, którzy uważają grę za jedną z najlepiej reprezentujących silną postać kobiecą w historii gier RPG.
Nie wszystko jednak stracone. Wraz z upływem lat i swobodniejszym społecznie podejściem do tematu orientacji seksualnej, gry Bioware zaczęły zyskiwać coraz szerszą reprezentacje. Postacie panseksualne pojawiały się już w historii studia (np. Żelazny Byk w Dragon Age: Inkwizycji), więc być może wraz z remasterem gracze uzyskają dostęp do serc większej ilości bohaterów. Sam Brian Kindregan w wywiadzie daje na to nadzieje, mówiąc o tym, że być może któregoś dnia zobaczymy Jack w oryginalnej wersji.