Site icon Ostatnia Tawerna

Kryminał w sam raz dla nastolatków – recenzja książki „Hotel Ostatniej Szansy”

Nicki Thorton nie jest autorką szczególnie popularną w Polsce. Dotychczas przetłumaczona została tylko jedna jej książka – Hotel Ostatniej Szansy. Debiutancka powieść jest godna polecenia, jednak uważny odbiorca na pewno zauważy w treści wiele podobieństw do twórczości J. K. Rowling.

O magii w świecie mugoli

Tłumaczeniem powieści zajął się Piotr W. Cholewa, specjalista w swoim fachu, także o przekład byłam spokojna od samego początku. Jeżeli chodzi o świat przedstawiony, kreowany przez autorkę Hotelu Ostatniej Szansy, należy przyznać, że fabuła jest wciągająca. Czytelnik, który otrzyma książkę do ręki, może mieć pewność, że nie oderwie się od niej szybko. Mam jednak wątpliwości, czy rzeczywiście opowiedziana historia jest dedykowana dzieciom czy może nastolatkom? Wydawnictwo Zielona Sowa zaklasyfikowało powieść jako odpowiednią dla czytelników 9+. Nie jestem do końca przekonana, czy problem zabójstwa (w tym: dochodzenie, ślady, tropy, oskarżenia, żale z przeszłości) jest właściwy dla takiej grupy wiekowej. Ostateczna decyzja należy jednak do rodziców.

Przynieś, wynieś, pozamiataj

Główny bohater Hotelu Ostatniej Szansy to – jak dowiaduje się czytelnik – bohater oskarżony o zabójstwo doktora Thallomiusa, specjalnego gościa, zaproszonego na wyjątkową okazję przez gospodarzy. Seth, bo tak mu na imię, musi mierzyć się od tej chwili nie tylko z kulinarnymi przepisami, ale i oskarżeniami napływającymi z każdej strony. Początkowo może on ufać jedynie swojej kotce Czarnockiej, która – jak się okazuje w ciągu fabuły – potrafi mówić. Młody bohater, dotychczas nieświadomy obecności magii w jego życiu, musi zrozumieć, że teraz wiele zależy od czarów. Seth chce poznać prawdę o swoich rodzicach, uwolnić się od gospodarzy, którzy źle go traktują i… oczyścić się z zarzutów o morderstwo.

Podobieństwa do Pottera

Nie sposób nie zauważyć podobieństw do najsłynniejszego czarodzieja w historii, Harry’ego Pottera, czytając chociażby krótką notkę na okładce powieści. Oto kolejny młody czarodziej, nieczujący się dobrze w „rodzinnym” domu, odkrywa magiczny świat i wtedy jego życie się zmienia. Podobny jest również pomysł na kreacje nazwisk bohaterów drugoplanowych w Hotelu Ostatniej Szansy. Czytelnicy znający dobrze książki J. K. Rowling bez wątpienia zauważą, jak mocno Thorton inspirowała się jej twórczością. Notabene w tym roku została wydana kolejna część powieści (na razie po angielsku), w której losy Setha są kontynuowane.

Ale w sumie ładna okładka

Podoba mi się pomysł Wydawnictwa Zielona Sowa na tę książkę. Na okładce w księgarni potencjalni czytelnicy mogą zobaczyć grafikę domu na tle ogromnego księżyca, siedzącego na gałęzi drzewa kota, a pod nim zaś kucharza – prawdopodobnie głównego bohatera, Setha. Pomimo że jest to sytuacja zupełnie zmyślona, ponieważ fabularnie nie zostaje nam przedstawiona taka perspektywa (akcja w większości dzieje się w budynku), uważam, że taki pomysł jest naprawdę interesujący. Rozdziały są bardzo krótkie – jest ich aż 50, a stron jedynie 348. Na początku każdego z nich znajduje się grafika z domem, nieco toporna (w końcu to dwupiętrowe lokum z wieżyczką). W środku niestety nie ma żadnych ilustracji, więc naszych bohaterów musimy sobie wyobrazić we własnym zakresie.

Nasza ocena: 7,2/10

Interesująca opowieść o młodym kucharzu, który rozpoczyna swoją przygodę z magią.

Fabuła: 7/10
Bohaterowie: 6/10
Oprawa graficzna: 8/10
Wydanie: 8/10
Exit mobile version