Site icon Ostatnia Tawerna

Komiksy, na które warto czekać w 2020 roku

Nowy rok – nowe komiksy! Na co czekamy w 2020? Przedstawiamy najbardziej interesujące komiksowe zapowiedzi oraz tytuły, których ukazania się po prostu nie możemy się doczekać.

Aliens. Labirynt

Tak bardzo ja wielbię oryginalne cztery filmy o Obcym (tak, czwarta część też jest spoko, ale nie wspominajmy o czterech następnych), tak mocno odbijam się od wszystkich komiksów z ksenomorfami. Ilekroć sięgam po album z tego uniwersum, dostaję odgrzewany kotlet, w którym twórcy ślepo zapatrzyli się na fabułę bądź to pierwszej części (potwór atakuje bezbronną grupę), bądź drugiej (obcy kontra colonial marines). Nawet tak utalentowani artyści jak James Stokoe zawiedli mnie swoim podejściem (vide Aliens. Dead Orbit). Dlatego też bardzo czekam na zapowiedziany przez Scream Comics Aliens. Labirynt, przez wielu uważany za najlepszy komiks z tej franczyzy. Pamiętam jeszcze, jak dzieciakiem będąc, mój brat miał jeden zeszyt tego tytułu – zawsze mnie ciekawiło jego rozwinięcie. I w końcu będzie mi dane je poznać. Oby tym razem było oryginalniej. – Jacek „Jako” Murawski

Saga – 55. zeszyt, czyli początek drugiej połowy całości

Vaughan i Staples ogłosili już dobrze ponad rok temu, bo latem 2018, że zrobią sobie co najmniej roczną przerwę w pracy nad Sagą. Przy okazji wspomnieli, że jesteśmy wszyscy w połowie ich epickiej space opery, a całość ma liczyć 108 zeszytów. Zostawili czytelników z, jak to ujął sam scenarzysta, „this depressing shit”, bo 54. numer tego komiksu jest rozdzierającym łamaczem wszystkich serc, które nie płakały nawet czytając ósmy tom. Tymczasem wyszło wydanie zbiorcze dotychczasowego urobku duetu, a poza tym – cisza na morzu. Mam nadzieję, że w tym roku doczekam się chociaż kilku zeszytów, bo Saga uzależnia jak pomieszanie kawy z landrynkami. Takimi od Sugarmana. – Agnieszka „Fushiko” Czoska

Akira

Manga, wobec której określenie „kultowa” nie jest w najmniejszym stopniu nadużyciem. Komiks Katsuhiro Ōtomo oraz jego animowana adaptacja to klasyka cyberpunku i jeden z najbardziej cenionych przedstawicieli gatunku. Chociaż przed dwiema dekadami wydawnictwo JPF opublikowało już tę serię po polsku, ówczesna edycja była daleka od doskonałości. Teraz w końcu Akira zostanie wydany w wersji, na jaką zasługuje: w sześciu grubych tomach maksymalnie zbliżonych do pierwowzoru, z kolorowymi stronami, japońskim układem stron, oryginalnymi onomatopejami oraz nowym tłumaczeniem. Podziw budzi również grom pracy, jaki ekipa z JPF-u włożyła w przygotowanie tego komiksu, a także ilość przeszkód (zarówno ze strony wymagających Japończyków, jak i marudnych fanów), jakie musiała pokonać. I nieważne, że nie udało się zdążyć z premierą w roku 2019, w którym toczy się akcja mangi. Najważniejsze, że końcu będzie można zapoznać się z tym legendarnym tytułem. – Damian „Nox” Lesicki

Moon Knight: Lunatic

Serie wydawane przez Egmont w ramach linii Marvel Now! prezentowały bardzo różny poziom, ale trudno było trafić na perełki. Należała do nich jednak z pewnością seria Moon Knight. Przygody Marca Spectora – tajemniczego milionera walczącego z przestępczością po wskrzeszeniu przez egipskiego boga Khonshu urzekały gęstym, tajemniczym klimatem i świetnie poprowadzoną narracją. Komiksy te pozostawiły we mnie niestety spory niedosyt, gdyż wydano tylko trzy dość krótkie albumy.

Na szczęście ten stan rzeczy zmieni się już w tym roku. Egmont planuje bowiem wydać kontynuację Moon Knighta o podtytule Lunatic (zapewne w linii Marvel Now! 2.0). W przeciwieństwie do poprzedniej serii Lunatic nie przedstawia krótkich, luźno powiązanych historii, a bardziej złożoną opowieść, w której głównej główny bohater próbuje się wydostać ze szpitala psychiatrycznego. Jak się tam znalazł i dlaczego stracił supermoce? Tego dowiemy się z lektury. – Krzysztof Olszamowski

One-Punch Man

Obecnie najbardziej czekam na kontynuację One-punch mana. Pod koniec stycznia powinien zostać wydany 17 tom. Wyczekuję go z niecierpliwością nie bez powodu. W poprzednim woluminie wydarzyło się naprawdę sporo. W końcu doszło do poważnej konfrontacji między Garou a przedstawicielami POSS-u (między innymi Genosem i Bangiem). Na dodatek można się domyślić, że do walki włączy się w końcu Łysy w pelerynie, a to już zwiastuje szereg niespodziewanych wydarzeń. I jak by nie patrzeć Zombie Man również posiada niebywały potencjał, a jego obecność na okładce tym bardziej zachęca do sięgnięcia po ów tomik w momencie premiery. – Hubert Heller

Fruits Basket

Komiksami, na które bodaj najmocniej czekam w 2020 roku są kolejne odsłony serii Fruits Basket. Nakładem wydawnictwa Waneko dotychczas ukazały się dwa tomy, trzeci zapowiedziany jest już na styczeń, a kolejny na kwiecień. Na mangę tę warto zwrócić uwagę, bo przedstawiana historia jest naprawdę ciekawa i, przynajmniej w opublikowanych dotąd częściach, także zabawna. Choć komiks doczekał się anime już niemal dwie dekady temu to w zeszłym roku pojawił się pierwszy sezon remake’u, a  w tym możemy spodziewać się jego kontynuacji. Bardzo cieszy fakt, że ten w sumie klasyczny tytuł doczekał się w końcu wydania na rodzimym rynku. – Marcin Kłak

JoJo’s Bizarre Adventure

Niewiele jest mang, które stają się powszechnie znane poza fandomem japońskiego komiksu. Jednak w momencie, kiedy takowe się pojawiają, to cieszą się one ogromnym wzięciem. Jedną z takich serii jest JoJo Kimiyou no Bouken, znane szerzej jako JoJo’s Bizarre Adventure. Ten tytuł trafił do masowego odbiorcy dzięki fali viralowych memów, które do dzisiaj pozostają w świadomości przeciętnego użytkownika Internetu. Nie może to dziwić, ponieważ historia rodziny Joestar opisana na łamach tej serii jest pełna nietuzinkowego, często szalonego humoru, bawiącego równie mocno dziś, co w dniu premiery w 1987 roku.

Pomimo ogromnego popytu na tytuł, niewiele osób wierzyło, że ktoś będzie ryzykował jego wydanie w Polsce. Wynikało to z polityki licencyjnej właściciela marki, Shueishy, który – według wypowiedzi wydawców na forach – wymagał twardej oprawy, większego wymiaru komiksu oraz kolorowych stron. Te praktyki są rzadkie na rynku mangowym, więc klienci przyzwyczajeni do stosunkowo tanich tomików często omijają droższe tytuły. Na szczęście JPF udało się wywalczyć kilka kompromisów, co pozwoliło na obniżenie kosztów produckji oraz ceny okładkowej, w porównaniu do wydania JoJonium, jakie ukazuje się w języku angielskim. Fani tytułu już z niecierpliwością czekają na pierwszy tom, a osoby niezaznajomione zachęcam do sięgnięcia po tę klasyczną, pełną akcji sagę, w której każdy znajdzie coś dla siebie, dzięki sprytnemu podzieleniu opowieści na części znacząco różniące się historią, tematyką, a nawet stylistyką. Pierwszy tom ukaże się w marcu pod tytułem Przedziwne przygody JOJO, a kolejne będą pojawiać się w odstępie trzech miesięcy. – Jakub Biniarz

Mage & Demon Queen i Soleil

Mage & Demon Queen ujęło mnie słodką (choć momentami przerażającą, gdy się głębiej zastanowić) pogonią nastoletniej magini za Królową Demonów. Zamiast, jak inni poszukiwacze przygód, zabić Królową Demonów, protagonistka chce ją pokonać, by móc ją poślubić. W drugim sezonie historia na dobre się zaczyna rozkręcać. Do absurdalności postaci czy świata a’la gra RPG 2 już się czytelnik przyzwyczaił, bohaterka trochę wydoroślała, więc pojawiają się mroczne akcenty i zapowiedź cięższych moralnych wyborów.

Soleil natomiast ujęło mnie postawieniem w centrum fabuły roślin – poprzez miłość głównej bohaterki do flory jak i postać księcia magicznego królestwa roślin, który prosi o pomoc w jego uratowaniu. Soleil ledwo wystartowało (w grudniu 2019 r.), ale fabuła przykuwa uwagę świeżością świata mimo sugerowania wykorzystania znanych tropów.

Na rozwój historii (zapewne w bardziej mrocznych odcieniach) w obu tytułach warto czekać. – Sambor Mika

Strange Academy

Szkoła Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie to miejsce, gdzie nauki pobierają magicznie uzdolnieni uczniowie. Jednym z najsłynniejszych jej wychowanków był oczywiście Harry Potter. Tymczasem Marvel uznał, że taka akademia przydałaby się także w ich uniwersum. Dlatego też twórcy postanowili, że taką właśnie placówkę założy Doktor Strange! Oprócz niego uczyć tam będą między innymi Doktor Voodoo, Scarlett Witch, The Ancient One, Hellstorm czy Illiyna Rasputin znana bardziej jako Magik. Wszyscy czarodzieje, którzy zostaną do niej przyjęci, udać się będą musieli do Nowego Orleanu. Będzie więc okazja, aby wprowadzić kilka nowych postaci. Czy któraś z nich okaże się równie popularna co „chłopiec, który przeżył”?

Osobiście zawsze lubiłem crossovery oraz przenoszenie pomysłów z jednego uniwersum do innego. Swego czasu nawet pisałem o bohaterach, którzy mogliby trafić do Hogwartu. Pewnie dlatego nowy komiks Marvela tak bardzo mnie zaintrygował. Choć szkół mieliśmy już kilka (chociażby Instytut Xaviera) i pomysł nie wydaje się nowatorski, to zapowiada się ciekawie. W internecie pojawił się nawet film, w którym jeden z twórców, Skottie Young (scenarzysta m.in. Deadpoola czy Rocket Raccoon), promuje swoje najnowsze dzieło. Wynika z niego, że młodzi magicy będą mieli pełne ręce roboty, a czytelnicy będą mogli zarówno pośmiać się, jak i wzruszyć. Ciekawie wygląda także kreska. Humberto Ramos (rysownik m.in. Niesamowitego Spider-Mana) stworzył zeszyt, który wygląda na skierowany do młodzieży, ale przecież właśnie o tej grupie ma opowiadać. Być może właśnie dlatego dostajemy takie, a nie inne rysunki. Całość wygląda intrygująco i nie mogę się doczekać, aby móc dowiedzieć się więcej o przygodach czarodziejów stworzonych przez Dom Pomysłów. Premiera już czwartego marca! – Piotr Markiewicz

Garfield.Tłusty Koci Trójpak, tom 7

Już w marcu 2020 na ladach księgarni pojawi się kolejny tom cyklu Tłustych Kocich Trójpaków. Książka zostanie podzielona na trzy części: Garfield wystaje, Garfield wypełnia przestrzeń oraz Garfield miele jęzorem. Niewątpliwie kolejny tom serii będzie wypełniony nietuzinkowym humorem i z łatwością rozbawi każdego czytelnika. Na pewno pojawią się w nim zarówno dobrze znane motywy z serii (randkowanie Jona, wizyta na farmie, dręczenie listonosza, przytulanie misia Pooky’ego), ale i zupełnie nowe. Jim Davis nauczył już czytelników, że podczas lektury jego komiksów nie ma czasu na nudę. Jestem przekonana, że w nowym tomie Garfield ponownie będzie starał się przejść na dietę, prawdopodobnie bezskutecznie. Ciekawe, jak tym razem ukryje on przed Jonem brak samodyscypliny. Fani grubego amerykańskiego kota na pewno już nie mogą się doczekać, zwłaszcza że w kwietniu tego roku w USA ukaże się już dwudziesty drugi tom Tłustych Kocich Trójpaków. – Ines Załęska

A wy na jakie komiksy czekacie w tym roku?

Exit mobile version