Pandemiczna rzeczywistość zmusiła fanów do długiego wyczekiwania 4. sezonu Stranger Things, ponieważ czas produkcji przesunął się aż o kilka miesięcy. David Harbour zdradził, że produkcja 5. sezonu prawdopodobnie rozpocznie się w przyszłym roku, więc można się spodziewać, że premiera odbędzie się w 2024 roku.
Opóźnienia w produkcji umożliwiły twórcom dopracowanie wszystkich scenariuszy do sezonu 4, a nawet nakreślenie zarysu kolejnego sezonu. Wobec tego, praca nad scenariuszem zostanie zakończona wcześniej niż zakładano.
Myślę, że będziemy nagrywać finałowy sezon w przyszłym roku. Praca nad scenariuszem powinna zakończyć się w 2022 r. Bazując na naszym dorobku, premiera przypadnie prawdopodobnie w połowie 2024 r. – powiedział Harbour dla GQ UK
Przygody Jedenastki i jej przyjaciół dobiegną końca wraz z nadchodzącym sezonem. Jednak Harbour zapowiedział, że szczegóły dotyczące spin offów zaczną pojawiać się przed emisją ostatniego sezonu, co pomoże złagodzić ból pożegnania wśród widzów.
Harbour przyznał, że nie jest przeciwny temu, by nowy aktor zagrał młodszą wersję swojej postaci.
Hopper może istnieć niezależnie ode mnie. Jeśli chcą cofnąć się w czasie… Z chęcią zobaczyłbym, jak inny aktor gra Hoppera i przekonałbym się, co może do niego wnieść.
Zasugerował nawet, że Jacob Elordi z Euphorii świetnie sprawdziłby się w roli policjanta.
Czwarty sezon Stranger Things jest już streamowany na Netfliksie.