Site icon Ostatnia Tawerna

Kiedy pająk wraca w swoje sieci – recenzja komiksu „Amazing Spider-man. Globalna sieć: Upadek imperium”

Zmiany, ciągłe zmiany w życiu Pająka! Co tym razem przyniesie los prezesowi jednej z największych korporacji świata? Na pewno nie pozwoli mu się nudzić!

Spider-man, a właściwie jego prawdziwa osobowość, czyli Peter Parker, doświadczył ostatnio wielu życiowych zmian. Stał się właścicielem ogromnej międzynarodowej korporacji, zaczął tworzyć technologie wykorzystywane na całym świecie, rozpoczął finansowanie charytatywnej fundacji swojej ciotki oraz zmieniał kobiety jak rękawiczki. To spore modyfikacje, uwzględniając, że przez większość swojego życia był biednym pracownikiem wydawnictw czy szkół, a jego miłości trwały długie lata. Ta szalona gonitwa sprawiła, że komiksy dotyczące przygód Pajączka również zmieniły swój klimat. Czy to się jednak nie skończy, kiedy na scenę ponownie wkroczy Doctor Octopus, który jest faktycznym założycielem finansowej potęgi Parker Industries? Co będzie dla Petera ważniejsze? Finansowa potęga umożliwiająca pomoc wielu potrzebującym na świecie, czy powstrzymanie łotra?

Twórcy walki ze złem

Za Globalną sieć odpowiedzialni są Dan Slott i Christos Gage, którzy od kilku albumów rozwijają historię rozpoczętą w serii Superior Spider-man. Ich pomysły notują swoje wzloty i upadki. Najnowszy album, poza typowymi dla komiksu superbohaterskiego zwrotami akcji, które w świecie realnym nie miałyby racji bytu, prezentuje się jednak całkiem ciekawie. Na pierwszy plan wychodzą rozterki Petera i jego pomysły na poradzenie sobie z zaistniałą sytuacją. Czy uda mu się pokonać potężnego przeciwnika, znającego jego własną firmę lepiej od niego samego? Czy sprosta też innym swoim wrogom? W tomie tym znajdują się jeszcze opowieści o tym, jak Norman Osborn różnymi metodami próbuje wrócić do swojego „prawdziwego” ja oraz kolejne sprzeczki pomiędzy Spidey’em i Ludzką Pochodnią. Atmosfera i poziom powagi zmieniają się z zeszytu na zeszyt – historia Green Goblina należy do poważniejszych rozważań nad naturą szaleństwa, natomiast po niej następuje pozbawiona głębszego sensu historia kłótni z Human Torch’em, tak typowa dla komiksu trykociarskiego. Z jednej strony tom ten pokazuje, że poświęcenie swojego własnego dobra i interesu innych dla korzyści jeszcze większej ilości bliźnich jest godnym postępkiem (nawet jeśli zostaniesz za to znienawidzony), ale z drugiej – jeśli nie zgadzasz się z przyjacielem, to zamiast z nim porozmawiać zacznij się z nim bić! Najlepiej widowiskowo i nie zważając na bezpieczeństwo postronnych osób. Ot, taki paradoks.

Jak wyglądają pająki?

Za grafikę większości zeszytów odpowiada Stuart Immonen, który swoim wyrazistym stylem nadał historii tempa i rozmachu. Czasami bardzo dokładna, a w niektórych scenach sprawiająca wrażenie pociągniętej od niechcenia kreska w odpowiedni sposób dozuje zarówno rytm historii, jak i nacisk na pożądane elementy. Świetne zgranie z Marte Garcią – kolorystą – sprawia, że na komiks patrzy się z przyjemnością. Za opowiadanie dotyczące Normana Osborna zabrał się z kolei Greg Smallwood, który zilustrował je w stosunkowo realistyczny, ale oszczędny sposób, kojarzący się raczej z komisami ze stajni Image czy Vertigo. Niemniej jest to udany zabieg, uwzględniając tematykę tego fragmentu. Oszczędność środków wyrazu i ograniczona dynamika również w tym przypadku sprawdzają się bardzo dobrze.

Wydawnictwo Egmont przyzwyczaiło już fanów do stałego poziomu swoich komiksów. Wysokiej jakości papier i druk oraz nie aż tak wysoka cena za album zawierający siedem zeszytów cząstkowych sprawiają, że najnowsza część serii Amazing Spider-man prezentuje się jak zwykle całkiem przyzwoicie. Tłumaczenie Bartosza Czartoryskiego również nie zawodzi, więc malkontenci nie będą mieli łatwego zadania pod względem szukania niedociągnięć edytorskich.

Czy warto polować na pająki?

Siódmy tom serii jest zatem konsekwentną kontynuacją poprzednich części. Żeby zabrać się za jego lekturę, warto zapoznać się nie tylko z poprzednimi częściami serii Amazing, ale również powinno się sięgnąć po wersję Superior. Co prawda saga nie prezentuje wysokiej jakości na całej swojej długości i zdarzają się opowieści zarówno świetne, jak i takie, które czyta się z bólem, jednak sam najnowszy album wychodzi z tego porównania obronną ręką i warto na niego rzucić okiem. Szczególnie okiem!

Nasza ocena: 7/10

Przyzwoity scenariusz, pełen moralnych rozterek bohatera. Szkoda, że niektóre wątki są po raz kolejny powtarzane.

Fabuła: 7/10
Oprawa graficzna: 8/10
Wydanie: 8/10
Bohaterowie: 5/10
Exit mobile version