Site icon Ostatnia Tawerna

Kiedy mrok cię wzywa, czy dasz radę się przeciwstawić? – recenzja książki „Burza”

Stworzone przed redaktorkę.

Żywioły nie do zatrzymania, które potrafią szybko powstać, wywołać zniszczenie i zniknąć lub utrzymać się jakiś czas, są tak wdzięcznym tematem, że szeroko wykorzystuje się je w popkulturze, również książkach

Nigdy nie wiadomo jak autor czy autorka wplotą ten motyw w rozwijającą się fabułę. Dzisiaj chciałam skupić się na jednym z tych bardziej dynamicznych rodzajów, a mianowicie burzy. I właśnie pod takim tytułem jest książka od Sunyi Mary.

A kto to? A co to?

Vesper Vale to dziewczyna żyjąca w ciągłym strachu o następny dzień, ale mimo to cały czas chętnie niesie pomoc innym. Jej rodzinne miasto, otoczone jest przerażającą i mroczną Burzą, która tylko czeka na gapiostwo mieszkańców, aby wciągnąć ich w swoje odmęty. Sam dotyk sprawia, że zsyła na pechowców klątwę. Przed laty jej matka za zdradę dostała wybór: albo wejdzie do Burzy lub zginie z rąk kata. Wybrała to pierwsze i zniknęła. Teraz przed dziewczyną jawi się wizja utraty drugiego rodzica, który od lat jest ścigany, aż został złapany przez żołnierzy księcia. Vesper poświeci wszystko, aby go uratować, nawet zatraci siebie i to, w co wierzy.

Interesujące początki

Burza otwiera dualogię o wdzięcznej nazwie The Darkening, gdzie siedemnastoletnia bohaterka musi pogodzić się ze swoim losem lub zawalczyć o jego poprawę. Vesper to postać, do której bardzo szybko można zapałać sympatią. Chęć niesienia pomocy jest jedną z głównych cech jej charakteru. Na co dzień przebywa z osobami dotkniętymi Burzą, gdzie pomaga im przetrwać każdy dzień, między innymi sadzi rośliny, aby było więcej jedzenia. Nieszczęśliwym zrządzeniem losu długo skrywana tożsamość jej ojca wychodzi na światło dzienne i od tego czasu muszą uciekać, jednak mężczyzna zostaje schwytany, a dziewczyna pragnie go uratować. Porzuci wszystko, co zna, kim jest, aby tylko osiągnąć cel.

Nie każdy bohater ma pelerynę

Vesper nie jest typową superbohaterką, której wszystko przychodzi łatwo. Po stracie domu poznaje Izmaela, pomaga on dostać jej się na dwór i szkolić się na ikonomantkę pod okiem Cassa, chłodnego i niedostępnego żołnierza, Obaj mężczyźni są najbliższą strażą Dalca, czyli księcia. Dziewczyna wchodzi w ten świat bez przygotowania, totalnie zielona i każdego dnia stara się nie okazać, że jest córką mężczyzny ogólnie uznawanego za zdrajcę. Ciężką pracą zdobywa zaufanie niewtajemniczonych mężczyzn, a cel jest jeden – uratować ojca, którego pobytu nie zna. Z każdą kolejną decyzją traci trochę wiary w słuszność własnych działań oraz przekonuje się, jak mało wiedziała o ich królestwie.

Podoba mi się, że główna bohaterka nie jest wykreowana na idealną, często wręcz przeciwnie, choć cudowne zbiegi okoliczności psują odbiór. Nikt nie ma aż tak dużo szczęścia. Trzeba przyznać, że cała fabuła rozwija się dość powoli, można powiedzieć nużąco, ale nie jest to złe, ponieważ mamy możliwość poznania bohaterki oraz genezy jej charakteru.

Mam trochę problem z Burzą, ponieważ do pewnego momentu była to pozycja fenomenalna. Mimo małych potknięć czytało się naprawdę dobrze, dopiero przy końcu poczułam się, jakbym dostała obuchem po głowie, a to głównie za sprawą zachowania księcia o wdzięcznym imieniu Dalca. Przez większość treści pałałam do niego wielką sympatią, ot udręczony następca, który będzie musiał przejąć schedę po śmierci matki, a ta odmieni go na zawsze. Jego działania były logiczne, aż czuło się jego rozterki oraz że nic nie przychodzi mu łatwo. Aż przed finałowym starciem, jakby ktoś go podmienił, zachowywał się jak dziecko we mgle. Nic nie miało sensu.

Zamysł był bardzo dobry: królestwo otoczone śmiercionośną Burzą, która wraz z upływem czasu pochłania coraz większe tereny i tylko dzięki połączeniu władcy z Wielkim Królem mogą jej się przeciwstawiać. W ciemnych odmętach czają się potwory, które mogą zniszczyć nie tylko ciało, lecz również duszę. Czuję jakby naprawdę świetny pomysł nie był do końca dopracowany. Aktora nie mogła się zdecydować czy uczucie rodzące się między głównymi bohaterami ma mieć mniejsze czy większe znaczenie dla reszty i dlatego finał trochę rozczarowuje, szczególnie że jest jakby ucięty.

Na pewno na plus jest przemiana Vesper, która z małej dziewczynki przeradza się w waleczną kobietę o otwartym umyśle, gotowym zgodzić się na zmiany. Poza tym pokochałam Izmaela, nadaje humoru oraz kolorytu historii, tak samo jak Cas.

Polecam, ponieważ jest to interesująca pozycja, mimo wad. Mam nadzieję, że w kolejnym tomie otrzymamy wyjaśnienie otwartych wątków oraz relacje bohaterów wrócą na dobry tor. Do tego przedstawiony świat będzie lepiej opisany, szczególnie znaczenie bóstw.

Nasza ocena: 8/10

Wejdź w mroczne odmęty Burzy i postaraj się nie postradać zmysłów.



Fabuła: 9/10
Bohaterowie: 7/10
Styl: 7/10
Wydanie: 9/10
Exit mobile version