Site icon Ostatnia Tawerna

Każdy musi przejść pewną drogę, by siebie poznać – recenzja trylogii o Nikicie autorstwa Anety Jadowskiej

Trzy tomy o nieprzejednanej Nikicie z pięknymi nowymi okładkami, wydane pod szyldem SQN sprawiają niesamowicie atrakcyjne wrażenie. Czy jednak przygody tej postaci zachwycają równie mocno, co obwoluty?

Powieści Anety Jadowskiej należą zdecydowanie do moich ulubionych. Większość książek autorstwa wspomnianej pisarki czytałam w momencie ich pierwszej publikacji. Nie wszystkie – ponieważ o ile pokochałam Dorę czy Witkaca, o tyle czułam nieuzasadnioną niechęć w stronę twardej i w mojej opinii zbyt hardkorowej Nikity. Musiało minąć kilka lat, a sama seria zyskać nową oprawę, bym zdecydowała, że czas nadrobić braki.

Zaczynanie od końca ma swoje plusy

Przyznaję się – gdy poczułam, że w końcu mam siłę na spędzenie więcej czasu z ową bohaterką, wyszedł na rynek pierwszy tom Kronik sąsiedzkich i to po niego sięgnęłam w pierwszej kolejności. Można więc stwierdzić, iż zaczęłam od końca. Sądzę jednak, że dobrze się stało, ponieważ poznałam już trochę inną wersję tej kobiety i to dzięki niej zdecydowałam się poznać również początkowe etapy jej drogi, czyli Dziewczynę z Dzielnicy Cudów, Akuszera Bogów oraz Diabelski Młyn. Chociaż kolejność nie była właściwa, dla mnie okazała się tą idealną. Łatwiej było mi bowiem przyjąć starą Nikitę, wiedząc już, jak wygląda nowa. Ciekawie również było śledzić tworzenie się relacji między Nikitą a Robinem oraz poznać szczegóły jej przeszłości.

Najpierw strzela, później pyta – oto Nikita

Trylogia o Nikicie to w porównaniu z heksalogią Dory seria dużo bardziej mroczna i nastawiona na wątek detektywistyczny. W mojej ocenie jest to najtrudniejsza emocjonalnie lektura pióra Jadowskiej i może nie wszystkim się podobać (jak widać, również ja sama musiałam do niej dojrzeć).

Nie wchodząc w szczegóły: główna bohaterka jest wyśmienicie wyszkolonym zabójcą z dodatkowym bonusem genetycznym. Jej rolą jest eliminowanie konkretnych jednostek oraz działanie na rzecz Zakonu (na szczycie którego stoi jej osobista matka). Dziewczyna nigdy nie funkcjonowała jak normalny człowiek, więc nie jest najlepsza w nawiązywaniu i utrzymywaniu relacji. Los jednak decyduje, że na drodze Nikity staje tajemniczy Robin, przypisany jej jako partner, a najnowsza sprawa przenosi bohaterkę w rejony powiązane z jej wcześniejszym romansem. Pierwsza część, która idealnie wpasowuje się w styl noir, to doskonały początek drogi, na którą wchodzi główna postać, by podążać nią przez kolejne dwie części.

Kim jestem? Czy muszę mieć rodzinę?

Trylogia o Nikicie jest wspaniale zaplanowaną wędrówką o poszukiwaniu siebie oraz odpowiedzi na ważne dla bohaterki pytania. Dowiadujemy się bardzo dużo o historii tej kobiety: jak dorastała, z kim miała do czynienia oraz co wpłynęło na kształtowanie się jej charakteru. Oczywiście w książkach pojawia się cały wachlarz różnorodnych osobowości, więc nawet jeśli nadal nie przekona Was do siebie główna bohaterka, to uwierzcie mi – warto przeczytać tę serię, by lepiej poznać Robina, czy też docenić wykorzystane nawiązania do mitologii. Jak to w powieściach Jadowskiej bywa, cały świat jest niesamowicie plastyczny, zachowania postaci logiczne, a fabuła wciągająca i emocjonująca. Osobiście najwyżej oceniam tom trzeci, czyli Diabelski Młyn, ponieważ stajemy się w nim częścią swoistego taboru-trupy cyrkowej, a to motyw, za którym bardzo przepadam.

Nie teraz to później

Powtórzę się – rozpoczęcie przygody z Nikitą od Kronik sąsiedzkich okazało się dobrą decyzją. Jeśli nie poczuliście chemii z ową zabójczynią wcześniej – zachęcam, by dać jej drugą szansę. Ja nie żałuję, a wręcz jestem zachwycona przygodą, w jaką mnie zabrała.

Nasza ocena: 8/10

Emocjonująca, pełna walk i rozterek powieść drogi – świetna!

Fabuła: 8/10
bohaterowie: 8/10
Styl: 8/10
Wydanie i korekta: 9/10
Exit mobile version