Weteran wojenny, teraz przykładny urzędnik, prowadzi nudne, poukładane życie w Waszyngtonie. Pewnego dnia dochodzi jednak do okrutnego morderstwa jego żony i jedynej córki, a bandyci zostawili po sobie jedynie krwawy znak. W poszukiwaniu odpowiedzi mężczyzna udaje się do Kansas, na obrzeża znanej człowiekowi cywilizacji, gdzie przekona się, dlaczego tak niewielu powraca z Dzikiego Zachodu…
Historia, którą już znamy?
Jak już wiecie z powyższej zajawki, Gwiazda pustyni przedstawi nam dość sztampową historię ojca poszukującego zemsty na mordercach swoich bliskich. Temat ten wałkowany był już przez niezliczone filmy, komiksy, gry, czy seriale. Bohater zaś bardzo często był też weteranem wojennym, tak samo jak w omawianym tytule. Czy warto więc poświęcać swój czas na lekturę tego komiksu? Zdecydowanie tak! Mimo pierwszego wrażenia, że temat jest już dobrze znany, trafiamy na trzymającą w napięciu opowieść, której rozwiązanie do teraz trzyma mnie w przyjemnym uczuciu zaskoczenia.
Renomowani twórcy
Album zawiera dwa pierwsze tomy oryginalnej serii Gwiazda pustyni, słynnego komiksu rozgrywającego się na Dzikim Zachodzie. Scenarzystą jest sławny Stephen Desberg, znany chociażby z komiksu Skorpion, zaś za ilustracje odpowiada Enrico Marini, twórca takich tytułów jak Cygan czy Orły Rzymu. Oczywiście całość została wydana w twardej oprawie, na końcu zaś znajdziemy ciekawe opisy poszczególnych postaci, a także, co niezwykle ciekawe, wzmianki o osobach, które zainspirowały komiksową historię! Tak jest, całość została zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami, co tylko dodaje pikanterii fabule. Omówiliśmy już formalne aspekty komiksu, skupmy się teraz na jego treści.
Welcome to the District of Columbia!
Komiks cechuje niesamowity klimat, tworzony nie tylko przez ilustrację, ale też nastrój opowieści, tempo kolejnych kadrów i dialogi. Możemy naprawdę poczuć się, jakbyśmy odbyli podróż w czasie i przestrzeni na Dziki Zachód. Na moje uznanie zasłużył także jeszcze jeden szczegół. Oprócz zakurzonej prerii w trakcie lektury możemy bowiem podziwiać też cywilizowany, zaśnieżony Waszyngton z końcówki XIX wieku. Dbałość o szczegóły historyczne oraz sposób budowy miasta, które jest po prostu śliczne, zapiera dech w piersiach. W opowieściach westernowych rzadko mamy okazję oglądać wielkie miasta Wschodu USA, stąd też ukłony w stronę autorów.
Brutalnie, ale krótko
Jaki jest ukazany przez twórców Dziki Zachód? Niezwykle brutalny, brudny, cuchnący, pełen zła. Tak jest, autorzy nie silą się na romantyzowanie realiów tamtych czasów. Główna oś fabuły kręci się wokół dwóch rzeczy – budowy kolei oraz prostytucji. Miasteczko, w którym dzieje się akcja, to zdecydowane centrum obu tych zjawisk. Podczas lektury spotkamy się z obrońcami dawnych zwyczajów, mordercami, bandytami, strażnikami moralności, a także wręcz przeciwnie. Kolorowy kalejdoskop postaci został idealnie wpasowany w fabułę, która pędzi przed siebie, ale jednocześnie pozostawia nam czas na podziwianie realistycznie zbudowanego świata. Na minus można zaliczyć faktycznie to, że komiks jest bardzo krótki – przeczytamy go zapewne za jednym posiedzeniem. Siłą rzeczy sprawiło to także, że wiele wątków nie zostało odpowiednio rozwiniętych, lub nawet uciętych. Osobiście zabrakło mi nawet pogłębionej opowieści o początkach głównego złoczyńcy historii.
Odpowiedzi czekają w kolejnych tomach
Całość zasługuje na mocne 8,5/10. Moja ocena, choć może lekko stronnicza przez ogromną fascynację Dziki Zachodem, wynika głównie z realizmu, ciekawego pomysłu na główną intrygę, ale też dbałości o detale historyczne. Także główny bohater nie jest „supermanem”, którego kule się nie imają. Można śmiało rzec nawet, że jest dość przeciętnym wojownikiem – co nieco przeczy jego wojskowej przeszłości. Kto wie, być może w wojsku wcale nie zajmował się walką? Odpowiedzi prawdopodobnie czekają na nas w kolejnych tomach serii.
Nasza ocena: 8/10
Brutalny komiks z pięknie odtworzonego świata Dzikiego Zachodu. Wszystkie grzechy ludzkości skupione w jednym małym miasteczko w Kansas.
Fabuła: 8/10
Bohaterowie: 8/10
Oprawa graficzna: 8/10
Wydanie: 8/10