Site icon Ostatnia Tawerna

Kakao, ankluz i kiedy z więcej robi się mniej – recenzja książki „Bazyl i Licho”

Rozkosznie zabawni Bazyl i Licho, czyli postacie znane czytelnikom z dwóch serii Marty Kisiel, doczekali się publikacji zbioru opowiadań z ich przygodami. Antologię ośmiu przezabawnych tekstów opublikowało nowe na polskim rynku wydawnictwo Mięta.

O Marcie Kisiel można wiele powiedzieć, jednak za każdym razem należy wręcz zacząć od stwierdzenia, iż styl, w jakim pisze oraz ilość żartów, które wplata w treść swoich utworów powodują, że nie można czytać jej książek publicznie (chyba że nie przeszkadzają Wam zdziwione spojrzenia obcych osób, gdy wybuchniecie śmiechem). W przypadku najnowszego zbioru opowiadań o kichającym Lichu i czorcie z wadą wymowy nic w tym względzie nie ulega zmianie. Osiem tekstów zachwyca, bawi i najzwyczajniej rozbraja nas podczas czytania. Słowem – jest to idealny tytuł na podły nastrój zarówno dla dorosłego jak i młodszego czytelnika.

Poczuj miętę do literatury

Polska pisarka i polonistka z wykształcenia, Marta Kisiel, wypuściła na nasz rynek już kilka serii, pośród których można znaleźć powieści dziecięcej oraz fantastykę, a także komedie kryminalne. Najnowsza publikacja pojawiła się jako jeden z pierwszych tytułów w nowym wydawnictwie Mięta, założonym przez Agnieszkę Trzeszkowską-Berezę (doświadczoną redaktorkę i korektorkę) oraz Katarzynę Zając (pisarkę znaną pod pseudonimem Katarzyna Berenika Miszczuk). Obie Panie zdecydowały się – w ramach swojej marki – na stworzenie kilku imprintów, w tym m.in. Miętówki, czyli działu zajmującego się wydawaniem literatury dla najmłodszych i książek ilustrowanych.

O dziwnej kozie z cymbałkami

Zarówno Licho jak i Bazyl znani są wiernym czytelnikom Marty Kisiel z jej innych serii. Jeśli jednak nie mieliście jeszcze okazji, z którąś się zetknąć nie martwcie się –  najnowszy zbiór opowiadań można czytać samodzielnie. Każdy z zawartych w książce tekstów jest krótką, lekką i zabawną historią, w której główną rolę odgrywa albo małe Licho albo czort (nie są to teksty o ich wspólnych przygodach). Mimo iż opowiadania są nieskomplikowane, każde z nich ma wplecione w treść ważne tematy, właściwe wartości oraz dobre wzorce zachowań (bez zbędnego moralizatorstwa i nadmiernej powagi, więc nikt nie poczuje się znudzony). Warto wspomnieć, że główne postacie poznają podczas przeżywanych wydarzeń kilka interesujących stworzeń z mitologii słowiańskiej, a wydawnictwo Mięta dostarcza dodatkowych informacji na ich temat w krótkich opisach umieszczonych na końcu książki (upięknionych rysunkami owych istot!) .

 Jak wydawać książki – kurs 101

Bazyl i Licho to publikacja z każdej strony bardzo dobra. Zarówno jakość wydania (twarda oprawa, ładny skład), jak i strona graficzna (ilustratorem jest Marcin Minor) zachwycają i doskonale dopełniają zabawną oraz równocześnie lekko pouczającą treść autorstwa Marty Kisiel. Taką książkę warto mieć na półce! Trzymam kciuki za kolejne tytuły od Miętówki.

Nasza ocena: 9,7/10

Polecamy dzieciom i dorosłym oraz wszystkim smutasom.

Fabuła: 9/10
Bohaterowie: 10/10
Styl: 10/10
Wydanie i korekta: 10/10
Exit mobile version