Site icon Ostatnia Tawerna

Kaczor Donald i magia jego kaczej rodziny

Obok Myszki Miki, drugą co do popularności gwiazdą popkultury jest Kaczor Donald. Swą sławę zyskał dzięki marynarskiej koszuli, czerwonej muszce oraz słabym nerwom, ujawniającym się, gdy nic mu nie wychodzi.

Pomimo gwałtowności i nadpobudliwości to świetny i pracowity kaczor. Jego drzewo genealogiczne jest krzyżówką dwóch najznamienitszych komiksowych rodów: McKwaczów i Kwaczaków, więc do jego ptasiej rodziny należy więcej znajomych dziobów niż nam się wydaje.

Najbliższa rodzina

Czytając komiksy z Kaczora Donalda czy Giganta często natrafiamy na historię, w której biorą udział inne kaczki niż Donald. W ten sposób możemy na przykład poznać jego siostrzeńców, wujka, babcię czy kuzynów. Jednak to chłopcy najczęściej spędzają mu sen z powiek. Hyzio, Dyzio i Zyzio są ukochanymi kuzynami Donalda. To niezwykłe łobuzy, których nie sposób byłoby rozróżnić, gdyby nie kolor ich ubranek. W momentach, kiedy nie dokuczają wujaszkowi, chodzą na zgrupowania Młodych Skautów, na co dzień korzystając z wiedzy zawartej w Poradniku Młodego Skauta. Często zdarza się, że kiedy nie przeżywają przygód wspólnie z wujkiem (nierzadko psując mu przy tym nerwy), towarzyszą mu w jego jednej z wielu dorywczych prac, kiedy u swojego wujka dorabia jako czyściciel monet.

Donald jest siostrzeńcem Sknerusa McKwacza – ociekającego złotem kaczora zajmującej pierwsze miejsce wśród najbogatszych osób na świecie. Jak możemy się zorientować, imię Sknerusa mocno zobowiązuje. Nie ma rzeczy czy osoby, na której by nie oszczędził. Nawet rodzinie nie popuści, choć zdarzają mu się przebłyski hojności. By pomieścić taką niesamowitą ilość gotówki, McKwacz trzyma je w wielkim skarbcu, który stoi niemalże w samym centrum Kaczogrodu. By nie wydawać niepotrzebnie swoich drogocennych pieniążków, mieszka w nim (choć w niektórych wersjach żyje w willi), jednocześnie mając na oku swoją szczęśliwą dziesięciocentówkę –  monetę, od której zaczął się jego majątek. Na drodze do świętego spokoju zawsze stają mu jednak Bracia Be, Magika de Czar lub Granit Forsant, próbując za wszelką cenę pozbawić go pieniędzy (choć Granit pragnie tylko pierwszego miejsca na liście najbogatszych) lub niezwykle cennej dziesięciocentówki (która ma pomóc Magice stworzyć amulet nieskończonego bogactwa).

Oprócz Sknerusa, w rodzinie jest jeszcze Babcia Kaczka – uczciwa, skromna i mająca wielki szacunek do ciężkiej pracy babcia Donalda (oraz Gogusia, Dziobasa i Delli – siostry Donalda). Wszyscy, którzy ją odwiedzają, zwracają się do niej w ten sposób, pomimo że nazywa się Anetta Doretta Lizetta Kwaczak. Z racji, że nie toleruje osób, które zachowują się niesprawiedliwie, jest tym samym jedną z niewielu, które mogą zganić Sknerusa, gdy ten jest zbyt chciwy, skąpy lub zachowuje się nieuczciwie w stosunku do członków rodziny. Babcia Kaczka jest z pokolenia, które ceni to, co staromodne, dlatego żyje staroświecko odmawiając nowoczesnych gadżetów i stylu życia (woląc oglądać stare zdjęcia na stereoskopie niż włączyć telewizor, który dostała od Donalda).

Denerwujący kuzyni

Podczas przygód Donalda często pojawiają się inne postacie – Kaczka Daisy, Diodak, Goofy czy Myszka Miki. Jednak są też takie, które ciężko jest zapomnieć czy pominąć. To kuzyni Donalda: Dziobas – naiwny i niezdarny, Goguś – niesamowity szczęściarz oraz Gęgul – żarłok i leń. Jednak to nie jedyne cechy, które ich opisują.

Zacznijmy od Dziobasa. Jest on nieudolnym przedsiębiorcą, który często namawia kuzyna na bezsensowny biznes, na skutek czego później obaj są w tarapatach. Przez swoją łatwowierność nieraz wydaje pieniądze niezbyt sensownie, na przykład na korespondencyjny kurs przetrwania czy książkę Jak napisać arcydzieło w półtorej godziny. Jednak jedną z najważniejszych cech Dziobasa jest zapał, który okazuje się słomiany. Bohater wciąż ma nowe hobby, nowego idola, nową pracę. Stanowi dobry element komediowy niemal wszystkich komiksów, w których się pojawia. Jest nieprzewidywalny, w pewien sposób dziwaczny i szalony, ale przy tym dobroduszny; podziwia Donalda i zawsze chce, żeby wszystko wyszło jak najlepiej.

Goguś jest największym rywalem Donalda, a przy tym kaczką w czepku urodzoną; czegokolwiek nie dotknie, – zawsze mu się to udaje. Często nawet nie musi nic robić. Świetnym przykładem będzie tu wygrana na loterii, która była dla wszystkich, którzy nie brali w niej udziału. Z powodu swojego Fartu jest bardzo zarozumiały i lubi podkreślać, że jest ulubieńcem Fortuny. Czasem się jednak zdarza, że traci on swój fart. Wtedy ukochana patronka uśmiecha się do Donalda, tym samym obdarzając jego kuzyna niezwykłym pechem. Goguś jest znienawidzony przez Donalda nie tylko dlatego, że przez szczęście wszystko przychodzi mu z łatwością. Jest on jednocześnie konkurentem do ręki, a właściwie skrzydełka, Kaczki Daisy, ukochanej naszego artykułowego bohatera.

Kaczka kaczce nierówna. Szczególnie, jeśli do puli wchodzi gąsior Gęgul. Jest on wnukiem brata Babci Kaczki i, nie wiedzieć czemu, mieszka w jej gospodarstwie. To wiecznie gruby żarłok i śpioch, który często wpędza opiekunkę w tarapaty. Jednak czasem potrafi też zdobyć się na bohaterski czyn… o ile nie jest zbyt zmęczony (a jest dość leniwy) . Niewiele robi, jeśli w ogóle pracuje na farmie babci. Ma też tendencję do zasypiania przy przypadkowych okazjach, a nawet wstawania. Czasami Gęgul wykazywał oznaki pomysłowości, szukając metod i rozwiązań, które ułatwiłyby mu pracę, a  nawet automatyzowały ją, by nie musiał w ogóle pracować. Jednak największą bombą jest  prapradziadek Donalda…

…Korneliusz Kwaczak

Korneliusz jest założycielem Kaczogrodu. Był kiedyś wędrownym myśliwym, który podróżował od wschodu do zachodu sprzedając skóry z upolowanych zwierząt. Podczas jednej ze swoich podróży przybył do Fort Drake Borough – brytyjskiej bazy wojskowej w Kalisocie (fikcyjnym staniem w USA) . Szukał jedynie handlu z żołnierzami, ale wydarzenia przybrały nieoczekiwany obrót. Podczas ataku Hiszpanów, małe siły brytyjskie wycofując się, zawarły z Korneliuszem umowę: fort przejdzie w jego posiadanie i, jeśli Hiszpanie go zdobędą, wojska brytyjskie nie będą miały z porażką nic wspólnego. Zgodził się i używając podstępu, z pomocą prażonej kukurydzy wystraszył Hiszpanów, zyskując go na własność. To przy nim założył osadę – Kaczogród. Jednak do szczęścia brakowało mu tylko ukochanej u boku. Ożenił się więc z Plutahontas – kaczką z indiańskiego plemienia, z którą miał jedynego syna, Kwalutka Kwaczaka – ojca Babci Kaczki. Dziś wspomnieniem założyciela jest stojący w centrum Kaczogrodu pomnik, który dzięki Donaldowi niejedno uszkodzenie już przeszedł. Pewnego dnia, dzięki jego nieuwadze  odnaleziono przejście do tajnego pomieszczenia, jednak nawet wtedy pomnikowi się nie upiekło – został zniszczony całkowicie.

Mimo wad…

…wszyscy się kochają. Nie ważne co się między nimi dzieje, ponieważ są rodziną, na którą zawsze mogą liczyć. Do najbliższych Donalda należy dużo więcej kaczek, jednak by napisać kilka słów o każdej, trzeba by więcej niż jednego artykułu. Na pewno mniej znane kaczki jeszcze pojawią się gdzieś na łamach Ostatniej Tawerny. Nic, tylko wyglądać lub samemu znaleźć ciekawostki o rodzinie Donalda.

Exit mobile version