Site icon Ostatnia Tawerna

Kaczki, myszy i dinozaury – recenzja „Gigant Mamut: Potwór z Przeszłości”

Na pewno wielu z nas w czasach dzieciństwa czytała słynne tomiki z kaczymi komiksami, a mianowicie popularne Giganty. Pomimo zmiennej sprzedaży, fenomen tych komiksów trwa nadal, a sama główna seria doczekała się dwóch dodatkowych liczących po 512 stron MegaGiga oraz Gigant Mamut. Na początku tego roku wydawnictwo Egmont wydało tomik wprowadzający nas do świata, w którym kaczki i myszy żyją obok dinozaurów oraz prehistorycznych ludzi.

Jurassic Duck

Tom dwudziesty siódmy, jak prawie każdy poprzedni poświęcony jest jednej wybranej tematyce. Tym razem postawiono na bardzo odległą historię. Cóż, co prawda większość z tych komiksów to włoskie pulpy, które cieszą się sporym powodzeniem na Półwyspie Apenińskim, ale też gdzieniegdzie odnajdziemy również dzieło jakiegoś skandynawskiego artysty.

W tym numerze dominują przede wszystkim Włosi, których fabuły nie są zbytnio skomplikowane, niemniej jednak potrafią rozśmieszyć. Pośród dwudziestu jeden opowiadań tylko niektóre okazały się dla mnie innowacyjne i godne uważnego „przeczytania”. Z całą pewnością do nich należy Bohaterka pradawnych czasów, gdzie główna protagonistka Daisy (a to jednak rzadkość) została zaprezentowana jako lekko wyemancypowana gospodyni z prehistorycznego Kaczogrodu. Drugi na mojej liście to komiks o profesorze Gladiuszu i jego rozważaniach na temat dość ekstrawaganckiego życia dinozaurów. Mojej uwadze nie umknął także „niemy” i jedyny komiks o Dziobasie (również ostatnio nie pojawia się dość często jako główny bohater), a także Las Tropikalny z gościnnym występem Indiana Goofy (kuzynem znanego wszystkim ciapowatego psa) prezentujący nam zmagania słynnego awanturnika i Myszki Miki w celu powstrzymania planu szalonego naukowca przed zasiedleniem Ziemi przez dinozaury.

Kreska na miarę Da Vinci

Recenzowany przeze mnie tom obfituje głównie w komiksy ze słonecznej Italii, co wiąże się z tym, że otrzymujemy całkiem świetne i zróżnicowane rysunki. Warto podkreślić w szczególności kilku rysowników odpowiedzialnych za historie z Myszką Miki, w tym między innymi Sergio Asteriti. Jego kreska znana jest większości czytelników Kaczor Donalda z lat 90, bowiem to wiele ilustracji wzorowało się na jego dziełach, bogatych w liczne detale. Zaś Giuseppe Perego implementując stonowane kolory, wywołuje złudzenie przeniesienia czytelnika, faktycznie w okolice prehistorii. Nie obyło się też bez nowego stylu, który reprezentuje Andrea Freccero przedstawiająca mieszkańców Kaczogrodu w dość mocno karykaturalny sposób, znany głównie z dzisiejszych animacji dla dorosłych.

Nowy Gigant Mamut to coś co warto zdobyć. Nie jest to oczywiście dzieło wybitne, jak czerwcowa Dynastia z serii MegaGiga, jednakże warto zaspokoić swój głód przygód wraz z mieszkańcami fikcyjnego stanu Kalisota oraz napatrzeć się na naprawdę interesujące rysunki Włochów.

Nasza ocena: 7,2/10

Kolejna porcja tematycznych przygód Kaczek i Myszy ze stajni Disneya.

Fabuła: 7/10
Oprawa graficzna: 8/10
Wydanie: 6,5/10
Bohaterowie: 7,5/10
Exit mobile version