Site icon Ostatnia Tawerna

„Justice League Hero Dice” – recenzja

Dzięki sukcesom, jakie odniosły filmowe produkcje Marvela, superbohaterowie wszelkiej maści weszli do mainstreamu. Z pewnością bardzo duży wkład w rozwój ekranizacji komiksów miała także stworzona przez Christophera Nolana trylogia o Batmanie, która przez wielu fanów Mściciela z Gotham jest uważana za najlepszą zekranizowaną opowieść o Mrocznym Rycerzu. Popularne teraz komiksowe kolekcje takie jak Wielka Kolekcja Komiksów Marvela, Wielka Kolekcja Komiksów DC i Superbohaterowie Marvela to krok wydawnictw w kierunku młodszego odbiorcy. Rynek jest obecnie sukcesywnie zalewany gadżetami i produktami związanymi z bohaterami wielkich wytwórni opowieści obrazkowych. Producenci i wydawcy chcą bowiem dotrzeć do jak największej ilości konsumentów z różnych grup wiekowych.

Fot. Vanilliowa, Ostatnia Tawerna


Justice League Hero Dice
to gra przeznaczona dla osób powyżej dziesiątego roku życia, tak przynajmniej na opakowaniu zaznaczył producent. Uważam jednak, że wydawca nieco przesadził z ustaleniem dolnych widełek wiekowych. Zdecydowanie do wspólnej zabawy mogą też usiąść nieco młodsze dzieci. Przy czym warto podkreślić, że pudełko zawiera małe kartonowe elementy i plastikowe kości, połknięte istnieje zatem ryzyko ich połknięcia przez młodszych graczy. W związku z tym polecam tę grę co najmniej dla dzieci uczęszczających do pierwszej klasy szkoły podstawowej. Nie oznacza to oczywiście, że rozrywka związana z Hero Dice jest zbyt infantylna dla dorosłych. Wręcz przeciwnie.

Dotychczas na polskim rynku pojawiły się dwa zestawy do gry: Justice League Hero Dice Batman oraz Justice League Hero Dice Superman. Pudełko w zależności od wersji zawiera instrukcję, jeden arkusz bohatera, kości w odpowiedniej ilości (Superman ma sześć, a Batman siedem), kartę miasta (odpowiednio Metropolis i Gotham), dziesięć kart złoczyńców (głównych przeciwników wymienionych superbohaterów) oraz dwadzieścia jeden żetonów. Gry zostały bardzo dobrze wykonane, jakość produkcji okazała się bardzo wysoka. Pudełka są schludne, solidne i mają ciekawy design. Obrazki na kościach zostały nadrukowane, zatem nie zetrą się tak szybko jak w przypadku naklejanych elementów. Kartonowe żetony nie różnią się od tych, które znajdują się w większości gier planszowych.

Fot. Vanilliowa, Ostatnia Tawerna

Zasady gry są bardzo proste, dzięki czemu właściwie każdy może w nią zagrać, niezależnie od tego czy lubi tematykę superbohaterską. W wersji kooperacji, w której dwaj gracze kierują odpowiednio Batmanem i Supermanem, superbohaterowie bronią wybranego miasta przed przestępcami. Po odpowiednim rozłożeniu kart, wyznaczają, z którym wrogiem będą walczyć w tej rundzie (można atakować jednocześnie bądź osobno) i rzucają swoimi zestawami kości. Następnie rozpatrują efekty na kartach przestępców i porównują je z wynikami z kości. Gdy wynik zadanych obrażeń wyrówna się, bądź przekroczy siłę złoczyńcy, wtedy ten zostaje pokonany. Warto jednak współpracować podczas przeciwników walki przeciwko przeciwnikom, ponieważ za wspólnie zadane rany gracze otrzymują znacznik kooperacji, który na końcu rozgrywki daje dodatkowe punkty do obrony miasta.

Co ciekawe, każdy bohater ma inny system rzutów kośćmi, co przekłada się na zwiększenie atrakcyjności rozgrywki. Współpracujący gracze powinni razem podejmować decyzje dotyczące strategii. Należy jednak podkreślić, że jedno pudełko to zestaw do gry dla jednej osoby. Zatem jeśli chcemy grać w parze, koniecznym jest zaopatrzenie się w drugi zestaw. Aczkolwiek nie muszą być one różne; da się grać dwoma Batmanami czy Supermanami. Moim zdaniem największym atutem Hero Dice jest to, że rozrywce można oddać się w pojedynkę, co stanowi świetną alternatywę dla chociażby gier komputerowych. Aczkolwiek łączenie zestawów i wykorzystywanie specjalnych zdolności bohaterów przynosi dużo frajdy.

Fot. Vanilliowa, Ostatnia Tawerna

Polecam tę grę wszystkim fanom protagonistów DC, rodzinom z dziećmi, wielbicielom planszówek i zabaw bez prądu. To doskonały sposób na spędzenie kilku godzin z najbliższymi czy znajomymi. Wierzcie mi, kiedy się zacznie, nie sposób się oderwać.

Exit mobile version