Co by było, gdyby Muminki żyły w naszym świecie? I wcale nie były idealną rodziną?
Zaczyna się od przemocy
Dobranoc, Punpunie ukrywa pod płaszczykiem bildungsroman historię o niebezpieczeństwach czających się w rodzinie czy szkole, równie realistyczną jak Totalnie nie nostalgia. Memuar. Inio Asano miesza w swojej mandze różne style, a głównego bohatera i jego krewnych pokazuje, jakby należeli do zupełnie innego gatunku (także literackiego) niż reszta postaci. Opowiadając o tym, jak przykre bywa życie, gra też schematami, rozbijając je na przerażające lub absurdalne kawałki.
Rodzice Punpuna bardzo się różnią od Mamy i Taty Muminka. Tak bardzo, że ich relacja jest oparta na seksizmie i przemocy – najpierw werbalnej, potem fizycznej. Ich syn sprawia wrażenie zupełnie na to niewrażliwego. Można pomyśleć, że to naiwne, niewinne dziecko…, gdyby nie to, że widzi świat jako czarno-biały, a raz podjęta decyzja czy opinia jest dla niego wyrocznią. Punpun ułożył sobie w głowie, że mama jest nudna, a ojciec super – bez względu na to, co zrobił lub zrobi.
Potrzeba udawania i niewidzenia rzeczy jest bardzo ludzka. Jeśli nic złego się nie dzieje, nie ma potrzeby niczego zmieniać. Niestety, jednocześnie trzeba coraz bardziej odcinać się od rzeczywistości. Być może dlatego Punpun i jego rodzina zostali narysowani w bardzo uproszczony sposób, nie przypominają ludzi, raczej duszki czy naszkicowane przez dziecko ptaszki. Całość mangi oglądamy z perspektywy jej głównego bohatera, a on jest w stanie dokładnie przedstawić nam swoich kolegów i koleżanki, nawet nauczycieli, ale nie najbliższych. O sobie samym też stara się wiedzieć i pokazywać jak najmniej.
Totalnie nie nostalgia
Na początku wspomniałam, że manga Asano przypomniała mi komiks Hagedorn i Frąsia, Totalnie nie nostalgia. Memuar. Możecie mieć wrażenie, że to zbyt odlegle skojarzenie – manga z elementami ponadnaturalnymi i autobiografia. A jednak obie pokazują, jak pełen smutku, stresu i realnych zagrożeń jest okres dzieciństwa. Mówią o przemocy w rodzinie, ale także pomysłach na zabawy, kończących się czasem o włos od tragedii. Bohaterowie obu, pozbawione wsparcia rodziców i edukacji seksualnej dzieciaki, starają się też same dokształcać, co prowadzi do niepokojących rozwiązań. Dorośli wykorzystują dziecięcą naiwność i niewiedzę, a dzieci też się nie są dla siebie łagodne. Widzą świat jak epicką kreskówkę, w której każdy jest nieugiętym herosem albo postacią negatywną. Dla Punpuna najważniejsze jest to, by dotrzymać słowa, chociażby obietnica była nie do wykonania. Jeśli tego nie zrobi, zginie, umrze, jego życie się skończy. Wszystko to jest – oczywiście – podlane sosem nostalgii, którą mimowolnie czujemy, myśląc o swojej przeszłości. Także Punpun ma paczkę znajomych, ukochanego wujka, pierwszą miłość. Przeżywa wakacje, eksploruje miasto.
Ta najdłuższa publikacja w dorobku Inio Asano jest przykładem klasycznego „asanowego” stylu realistycznej mangi obyczajowej z elemantami groteski. Zawiera jednak też nietypowe dla tego rysownika wstawki z zupełnie innych gatunków. Sam Punpun, jak wspomniałam, jest do przesady cartoonowy. Z kolei Bóg, który czasem mu się objawia, wygląda jak wycięty ze zdjęcia o zbyt silnym kontraście. Pomieszanie w warstwie wizualnej odpowiada idei autora. Tworząc tę historię, chciał zdekonstruować shojo, shonen, a nawet slice of life. To znaczy, że możecie sięgnąć po Dobranoc, Punpunie bez przygotowania i obczytania się w japońskich komiksach. Schematy fabularne i estetyczne mamy też w Europie i USA. Asano pomoże wam zajrzeć pod ich podszewkę.
Co dalej z Punpunem?
Seria Dobranoc, Punpunie powstawała przez siedem lat i ma 13 tomów. Wydawnictwo Kotori zebrało je w trzy książki, w tym dwie są już dostępne na polskim rynku, a kolejna ukaże się pod koniec maja. Nie musicie czekać, aż całość zostanie wydania. Myślę, że po jedynce i dwójce przyda się Wam chwila na odsapnięcie i refleksję. Chęć zerwania ze schematami gatunkowymi objawia się u Asano także potrzebą mówienia o sprawach trudnych, przykrych i szokujących. Ponadto manga pozwala spojrzeć nieco inaczej na swoje dzieciństwo, młodość czy rodzicielstwo. Czytaliście Muminki? To teraz zobaczcie, co mogło w nich pójść nie tak.
Nasza ocena: 9,2/10
Manga mająca połamać i pomieszać schematy gatunkowe, w tym wizualne. Bardzo dobrze się ją czyta, wciąga w nostalgiczny nastrój. Opowiada przy tym historię o tym, jak przykre i trudne potrafi być zwykłe życie. Podstępna rzecz!Fabuła: 9/10
Bohaterowie: 9/10
Warstwa wizualna: 10/10
Wydanie i korekta: 9/10