Site icon Ostatnia Tawerna

Jak koronawirus wpływa na branżę gier?

Raport New York Timesa przedstawia ciekawe wnioski na temat obecnej sytuacji. Według informatorów, niektóre studia decydują się na radykalne kroki.

Jason Schreier to bez wątpienia jeden z najsłynniejszych i najlepiej poinformowanych dziennikarzy w branży growej. Publikowane przez lata doniesienia m.in na łamach „Kotaku” nieraz się sprawdzały. Z tego powodu mimo braku oficjalnych informacji warto zapoznać się z jego najnowszym raportem opublikowanym na łamach „The New York Times”.

Nie jest chyba zaskoczeniem, że w czasie pandemii znacząco wzrosła sprzedaż gier wideo. W większości państw zalecane jest w końcu zostanie w domu, co można choćby zobaczyć w rekordowej aktywności użytkowników na Steamie. Problemem stała się jednak produkcja nadchodzących tytułów. Praca zdalna w domu znacząco spowalnia pracę deweloperów. Swen Vincke ze studia Larian Games (Baldur’s Gate 3) przyznał, że mimo początkowo udanej pracy, kolejne tygodnie pokazały wady tzw. home office. Część pracowników musi poświęcać więcej czasu dzieciom i domowym obowiązkom, w związku z czym czas pracy znacząco uległ skróceniu. Nie dziwi więc, że kolejne gry jak The Last of Us 2 zostają opóźnione.

Schreier jednak przekonuje, że nie dla wszystkich studiów opóźnienie wchodzi w grę. Anonimowi informatorzy z dwóch różnych studiów zdradzili, że wycinana jest część zawartości nadchodzących tytułów (całe poziomy i questy), ponieważ nie ma zgody na zmianę deadline’u.  Doniesienia te są o tyle niepokojące, że wspomniana praktyka może negatywnie odbić się na jakości nadchodzących produkcji.

Exit mobile version