Słynny lektor i aktor zmarł kilka dni po swoich 67. urodzinach. O jego śmierci poinformował w sieci były radny Warszawy, Andrzej Golimont, a także jego syn Aleksander.
Jacek Czyż nie żyje.
A zaledwie 5 dni temu świętowaliśmy Jego urodziny. Umawialiśmy się, że „zaraz się zobaczymy”. Inaczej miało to „zaraz” wyglądać.
Jacek. Większości bardziej znany z głosu niż twarzy, bo i Tygrysek i RedBull i tysiące dubbingowych ról. Ale przecież także aktor dziesiątków filmów.
Jacek. Kompan. Żartowniś. Dobry człowiek. Strasznie smutno – napisał na Facebooku.
Jacek Czyż nie żyje. A zaledwie 5 dni temu świętowaliśmy Jego urodziny. Umawialiśmy się, że „zaraz się zobaczymy”….
Publiée par Andrzej Golimont sur Vendredi 24 juillet 2020
Drodzy, dziś odszedł mój Tata.
Będzie nam go brakować najbardziej ale wiem że jest Mu teraz spokojniej i śpiewa „ojejku jejku” w najlepszym możliwym składzie.
Kocham Cie Czyżu seniorze – napisał syn Jacka Czyża.
Drodzy, dziś odszedł mój Tata Będzie nam go brakować najbardziej ale wiem że jest Mu teraz spokojniej i śpiewa "ojejku jejku" w najlepszym możliwym składzie. Kocham Cie Czyżu seniorze.
Publiée par Aleksander Orsztynowicz-Czyż sur Vendredi 24 juillet 2020
Jeszcze w 2017 roku przeszedł udar mózgu, a wkrótce potem zdiagnozowano u niego raka prostaty z przerzutami na kości. Miał też kłopoty ze wzrokiem. Jacek Czyż miał niską emeryturę, która nie pozwalała na pokrycie kosztów leczenia. Zorganizowano więc zbiórkę, by wspomóc aktora. Zebrano wówczas 30 tysięcy złotych – o 10 tysięcy więcej niż zakładano.
Znany był z użyczenia głosu m.in. Tygryskowi z filmów i seriali z Kubusiem Puchatkiem, Rafikiemu w Królu Lwie, Mojo Jojo w Atomówkach, Diabłowi Tasmańskiemu w Zwariowanych Melodiach czy Płomykowi w Pięknej i Bestii. Zdubbingował także Pete’a (Czarnego Piotrusia) w polskiej wersji Goofiego na wakacjach czy Argusa Filcha z serii Harry Potter.
Dołącz do dyskusji