Już za kilka dni na platformie Netflix odbędzie się premiera kolejnego superbohaterskiego serialu. Sporo osób czeka na tę chwilę, w tym i niektórzy członkowie tawernianej załogi. Jak tylko obejrzymy produkcję, podzielimy się z wami naszą opinią.
Bo te amerykańskich krytyków nie należą do najlepszych. Dla przykładu mamy dla was trzy z zagranicznych opinii o serialu. Cóż… trudno uwierzyć w to, że ta produkcja okaże się tak zła…
„MIC”:
Iron Fist to nie jest serial tragiczny – w jakimkolwiek tego słowa znaczeniu. Gdyby, dajmy na to, puszczono go w The CW, byłby tam rewelacją. Ale Netflix przyzwyczaił nas do czegoś więcej.
„The Verge”:
Smutna prawda jest taka, że Iron Fist to najgorszy ze wszystkich seriali wyprodukowanych przez Netfliksa i Marvela. Wpływ na to ma wiele rzeczy, choćby sposób prowadzenia narracji, który zdaje się szwankować na najprostszym poziomie. Można to określić czymś w rodzaju rozczarowującego studium przypadku, które pogrąża dodatkowo lenistwo w procesie twórczym.
„CNET”:
Po sześciu odcinkach pozostajesz z wrażeniem, że opowieść o mistrzu sztuk walki, który załatwił na amen smoka, ktoś chyba potraktował za serio.
Jak widać, opinie nie są zbyt przychylne. Czy Iron Fist rzeczywiście jest tak zły jak go malują? O tym przekonamy się już za kilka dni.
Źródło: screenrant.com