Studio Supermassive Games, odpowiedzialne za niezwykle udane Until Dawn, powraca do znanej formuły i ponownie serwuje graczom interaktywny film w klimatach horroru klasy B. The Quarry wychodzi jednak poza schemat, a filmowość bije z ekranu bardziej niż kiedykolwiek.
Hołd dla fanów grozy
Co się stanie, gdy grupa nastolatków zostanie sama w środku lasu, zignoruje nietypowe i niepokojące ostrzeżenie i odda się beztroskim uciechom? Każda lubująca się w horrorach osoba wie, że jest to preludium krwawych wydarzeń, które z pewnością nie będą mieć szczęśliwego zakończenia. W ten oto sposób zaczyna się The Quarry, czyli duchowy spadkobierca gry Until Dawn z 2015 roku. Brytyjski deweloper tym razem zaserwował znacznie dłuższą produkcję, bo przez kolejne 10 godzin gracz poznaje bohaterów, kształtuje między nimi relacje i uczestniczy w przyprawiających o dreszcze wydarzeniach. Nikt nie powinien być zaskoczony jeśli powiem, że fabuła jest prosta, sztampowa i wyraźnie inspirowana b-klasowymi klasykami grozy. Nie można się jednak do niej przyczepić, nie można też powiedzieć, że jej sztampowość to coś negatywnego, gdyż otoczka fabularna to tylko pretekst do rozgrywających się na ekranie scen. Nie chcę jednak rozwodzić się na temat samej historii w celu uniknięcia spoilerów, gdyż sekrety tytułowego kamieniołomu i obozu letniego najlepiej odkrywa się samemu. Gra na samym początku daje pewne wskazówki z czym konkretnie będą mieli do czynienia bohaterowie, jednak podczas odkrywania kolejnych tajemnic na gracza czekać będą niespodziewane zwroty akcji.
Znajome twarze
Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy po rozpoczęciu gry są doskonale stworzone pod względem technicznym postacie. Modele twarzy i głosy głównych bohaterów to oczywiście gwiazdy młodego pokolenia, które często pojawiają się w hollywoodzkich produkcjach, jednak postacie drugoplanowe to plejada twarzy znanych z kultowych horrorów. Wielokrotnie uśmiechałem się pod nosem, gdy na ekranie pojawiali się Lance Henriksen (seria Obcy), David Arquette (Krzyk) czy Lin Shaye (Naznaczony). Fani klasycznych horrorów z pewnością będą zachwyceni tym smaczkiem. Jest on również gwarancją doskonałego aktorstwa, a trzeba przyznać, że pod tym względem The Quarry radzi sobie wyjątkowo dobrze. Postacie to technologiczny majstersztyk – są bardzo wiarygodne, a dzięki doskonałemu motion-capture ich ruchy, mimika i wypisane na twarzy emocje to istne arcydzieło. Nie przypominam sobie gry, która tak doskonale poradziłaby sobie z animacjami napotykanych postaci. Ciężko nie być pod wrażeniem ilości włożonej przez deweloperów pracy, aby filmowość przejawiała się nie tylko w samych mechanikach gry, ale też w warstwie aktorsko-wizualnej.
Until Dawn na resorach
Pod względem gameplayu The Quarry nie różni się praktycznie niczym od innych przedstawicieli swojego gatunku. Podczas zabawy gracz kieruje losami dziewięciu osób, które są archetypami postaci z filmowych horrorów. Mamy więc między innymi sportowca, pewną siebie i urodziwą dziewczynę, a także poukładaną cichą myszkę. Jak na interaktywny film przystało gracz musi podejmować różne decyzje, które kształtują relacje między bohaterami. Pozornie niewinny wybór może jednak przesądzić o życiu lub śmierci danego protagonisty. Oprócz wielu decyzji do podjęcia, na gracza czekają również sekwencje QTE. Wszystkie podjęte działania prowadzą do odblokowania jednego z wielu zakończeń, więc napewno nie jest to produkcja „na raz”. Pod względem gameplayowym nie jest to nic rewolucyjnego, ponieważ wszystko to widzieliśmy w praktycznie takiej samej formule w poprzednich grach Supermassive Games. Osoba zaznajomiona z Until Dawn mogłaby pomyśleć, że The Quarry jest sequelem gry z 2015 roku, a nie całkowicie osobną marką.
Miejsce jak z filmu
Ciężko nie być pod wrażeniem filmowości tej produkcji. The Quarry jest po prostu piękne – nic więcej nie trzeba tutaj dodawać. Poza fenomenalną grafiką należy też pochwalić sam projekt świata. Lokacje są śliczne (parę miejscówek idealnie nadawałoby się na tapetę komputera), a klimat jest tak gęsty, że można by kroić go nożem. Na każdym kroku widać, że The Quarry miało przypominać dobrze zrealizowany film. Głównym narzędziem jest tu oczywiście praca kamery, która została znacznie ulepszona względem poprzednich gier Supermassive Games. Twórcy świadomie wykorzystują jej ruch i elementy otoczenia do wprowadzenia odpowiedniej atmosfery; zabawa kontrastem między oświetlonymi i zaciemnionymi miejscami pozwala na wyłonienie się z ciemności niespodzianek, których gracz kompletnie się nie spodziewa, a długie, kadrujące z oddali ujęcia głównych bohaterów dają złudzenie, jakby gdzieś czaiło się niebezpieczeństwo. Wszystko to robi ogromne wrażenie, filmowość produkcji stoi na niesamowitym poziomie… i dla większości graczy może to być jej największa wada. Wyrażenie „interaktywny film” zostało przez deweloperów zinterpretowane bardzo, ale to bardzo dosłownie. Osoby li nie mają tutaj czego szukać. The Quarry to bardzo specyficzna gra, a jej powolne tempo (zwłaszcza na początku) w połączeniu z długością może odstraszyć mniej wytrwałych graczy.
Z padem czy popcornem w ręku?
The Quarry to kawał dobrej, wirtualnej rozrywki. Mówię to z pełną świadomością – grę przeszedłem dwukrotnie i za każdym razem bawiłem się świetnie. Jedyny mankament tej produkcji może dać się we znaki podczas odblokowywania trofeów – gra nie pozwala na ukończenie tylko jednego, wybranego rozdziału. W momencie, gdy gracz zdecyduje się powtórzyć dany segment rozgrywki, np. w celu zebrania pominiętej znajdźki, będzie zmuszony doprowadzić fabułę do końca, gdyż dopiero po ukończeniu finału ta brakująca znajdźka zostanie uznana za zdobytą. To jedyny zarzut jaki mam do najnowszej produkcji Supermassive Games. Zdaję sobie również sprawę, że nie jest to rozrywka dla każdego; wiele osób po prostu zanudzi się klikając pojedyncze przyciski tylko raz na jakiś czas. To jest jednak urok interaktywnych filmów – mają dawać całkowicie inny rodzaj satysfakcji niż dynamiczne i wymagające uwagi gracza tytuły. Mnie The Quarry zachwyciło i myślę, że warto dać tej grze szansę.
Nasza ocena: 8,7/10
Genialny film, odrobinę słabsza gra, jednak bez najmniejszej wątpliwości The Quarry to arcydzieło wśród innych przedstawicieli gatunku. Jeśli nie przeszkadza wam model rozgrywki, to czym prędzej odwiedźcie tytułowy kamieniołom.Grafika: 10/10
Udźwiękowienie: 9/10
Fabuła: 7/10
Grywalność: 9/10