Site icon Ostatnia Tawerna

Hollywood w grach – o wirtualnych występach filmowych gwiazd

Momentem, który najbardziej zapadł nam w pamięć podczas tegorocznych targów E3, była prezentacja gry Cyberpunk 2077. Dokładniej mówiąc – pojawienie się na scenie samego Keanu Reevesa, chwilę po tym, kiedy okazało się, że wystąpi w nadchodzącym hicie studia CD Projekt Red. I choć to bez wątpienia niesamowita wiadomość, znani aktorzy i aktorki od dłuższego czasu pojawiają się w cyfrowej formie. Przyjrzyjmy się zatem ich najciekawszym występom.

 

Prawie jak film – Beyond: Two Souls

Zestawienie warto zacząć od omówienia gier studia Quantic Dream, które nomen omen z filmami mają wiele wspólnego. W przypadku Heavy Rain, Beyond: Two Souls i Detroit: Become Human mamy wręcz do czynienia z dziesięciogodzinnymi cutscenkami przeplatanymi wyborami, QTE i sekwencjami chodzonymi. Chociaż wiele można tym produkcjom zarzucić, na czele z dziurawymi scenariuszami, to trzeba przyznać, że David Cage ma filmowe zacięcie i o odpowiednią reżyserię scen oraz pracę z aktorami nie trzeba się martwić. No właśnie, w procesie tworzenia każdego z wymienionych tytułów istotne były długie prace na planie w technologii motion capture, czego efektem były naprawdę dopracowane modele i mimika postaci.

Najbardziej interesujący jest jednak przypadek Beyond: Two Souls. Filmowe doświadczenie tworzy tu nie tylko sposób prowadzenia historii, ale i obsada. Głównej bohaterce głosu udzieliła bowiem nominowana do Oscara Ellen Page, którą ostatnio mogliśmy obejrzeć w serialu The Umbrella Academy. Obok niej wystąpił natomiast prawdziwy ekranowy weteran, czyli Willem Dafoe.

Wojna po amerykańsku – Call of Duty

Seria strzelanek Call of Duty słynie głównie z trybu multiplayer, lecz większość odsłon może pochwalić się widowiskowymi kampaniami fabularnymi, przywołującymi na myśl hollywoodzkie blockbustery. Activision daje graczom wyraźny sygnał, że nie szczędzą pieniędzy na produkcję, dzięki czemu nieraz w grach gościły znane nazwiska. W World at War i Black Ops postaci Viktora Reznova głosu udzielił nie kto inny, tylko Gary Oldman. Choć akurat łatwo było przeoczyć ten fakt, ze względu na karykaturalny, wręcz rosyjski, akcent. Z kolei muzykę dla Modern Warfare 2 skomponował Hans Zimmer.

Najciekawiej jednak wypadają dwie futurystyczne odsłony o podtytułach Advanced Warfare i Infinite Warfare. Pierwsza z nich zabiera gracza do cyberpunkowego świata, w którym tradycyjne wojsko ustąpiło miejsca prywatnym korporacjom. W jednej z takich firm zatrudnia się główny bohater, a jego przełożonym zostaje Jonathan Irons obdarzony wizerunkiem i głosem Kevina Spaceya. Mimo że po fali oskarżeń kariera aktora obecnie stoi pod znakiem zapytania, należy pamiętać, iż w 2014 roku dwukrotny zdobywca Oscara jak najbardziej cieszył się renomą, a serial House of Cards przeżywał swój najlepszy okres.

Call of Duty: Infinite Warfare natomiast spotkało się z falą krytyki za porzucenie do reszty militarnych korzeni i przeniesienie akcji w przestrzeń kosmiczną. Z tego też powodu wielu graczom mógł umknąć pewien fakt. Głównego antagonistę zagrał Kit Harrington, a więc aktor doskonale znany fanom Gry o tron z roli Jona Snowa. Niestety, możemy tu mówić głównie o ciekawostce, gdyż występ nijak nie uratował naiwnego i nieciekawego scenariusza.

Utrwaleni w glitchach – gry Bethesdy

Skoro już poruszyliśmy temat Gry o tron, warto wspomnieć, że swój występ w growym medium zaliczył również inny aktor znany z superprodukcji HBO, ale nie tylko. Sean Bean miał przecież w swojej karierze wiele świetnych kreacji, chociaż głównie pamiętamy o częstych zgonach jego bohaterów. Dla fanów fantastyki naturalnie najbardziej znane będą role Boromira i Eddarda Starka. Lecz trzeba pamiętać, że Sean Bean ma na koncie także występ w innej słynnej serii fantasy, czyli The Elder Scrolls. W czwartej numerycznie odsłonie – Oblivion – udziela głosu Martinowi Septimowi, zaginionemu dziedzicowi cesarstwa Tamriel. Co więcej, postać pełni kluczową rolę w historii gry. Natomiast tego, jaki spotyka go koniec, chyba każdy może się domyślić…

Nie był to zresztą jedyny przypadek, gdy Bethesda sięgnęła po uznanego aktora w swojej produkcji. W prologu owego Obliviona gościnny występ zaliczył sir Patrick Stewart, doskonale znany fanom Star Treka i X-Men. Tymczasem w Fallout 3 główny bohater wyrusza na postnuklearne pustkowia w celu poszukiwania swojego ojca. Ten okazuje się mówić głosem Liama Neesona.

Powracając jeszcze do serii The Elder Scrolls, na wzmiankę zdecydowanie zasługuje Skyrim. W ramach wątku głównego pomocną dłoń graczowi poda karczmarka i wojowniczka frakcji Ostrzy, Delphine. Zagrała ją Joan Allen, nominowana do Oscara za rolę w filmie Nixon. Kojarzyć ją będą również fani cyklu o przygodach Jasona Bourne’a. Co więcej, Delphine doprowadza gracza do innego członka Ostrzy, Esberna. W jego postać wcieliła się natomiast prawdziwa legenda kinematografii – Max von Sydow. Z kolei jednego z Siwobrodych, Arngeira, zagrał Christopher Plummer (Debiutanci, Wszystkie pieniądze świata).
Cóż, jak widać Bethesda może pochwalić się nie tylko absurdalnymi glitchami w swoich grach, ale i ciekawym doborem aktorów głosowych.

„Wstawaj, Samuraju, mamy miasto do spalenia!” – Cyberpunk 2077 i Wiedźmin 3

Oczywiście w tym zestawieniu nie mogliśmy ominąć Cyberpunka 2077. Choć już we wstępie wspomniałem o angażu Keanu Reevesa do produkcji CD Projekt Red, wątek ten zasługuje na rozwinięcie, bo i grany przez niego bohater okazuje się mieć większe znaczenie, niż można było przypuszczać z show na E3. Reeves wciela się w Johnny’ego Silverhanda, dobrze znanego fanom oryginalnego systemu RPG Cyberpunk 2020. Silverhand to jedna z ikon Night City. Jako frontman grupy rockowej Samurai buntował się przeciw panującemu ładowi świata, z którego korzyści czerpią tylko wielkie korporacje. Jak jednak można zauważyć po tytułach, gry dzieli dość spory przeskok czasowy. Przez ten czas Johnny Silverhand zdążył zginąć w nie do końca jasnych okolicznościach. Skąd więc jego obecność w Cyberpunku 2077? Cóż, jak ujawnili deweloperzy, w jakiś sposób jego świadomość została przeniesiona do czipa, w którego to posiadanie wejdzie główny bohater lub bohaterka. Silverhand ma być więc dla gracza kimś w rodzaju przewodnika po świecie, komentującym na bieżąco jego poczynania. Według twórców Keanu Reeves wciela się w drugą najważniejszą postać w całej grze. Tylko osoba samego gracza ma nagrane więcej linii dialogowych.

O ile przykład Cyberpunka był bardzo medialny, to nie każdy wie, że już na etapie Wiedźmina 3 REDzi podjęli ciekawą współpracę. Paradoksalnie właśnie ta informacja mogła przejść bez echa, gdyż dotyczyła tylko angielskiej wersji językowej gry. W niej w roli cesarza Nilfgaardu, Emhyra var Emreisa, można usłyszeć Charlesa Dance’a, najbardziej chyba znanego z roli lorda Tywina Lannistera z Gry o tron. Jako że premiera miała miejsce w trakcie emisji piątego sezonu serialu, możemy REDom pogratulować wyczucia.

Nietoperz i klaun – Batman: Arkham

Gry z serii Batman: Arkham nie bez powodu uważane są za jedne z pozycji poświęconych superbohaterom. Mimo że każda część cyklu przedstawia autorską historię i nie jest powiązana z innymi filmami, serialami, czy komiksami, to mają one pewien punkt wspólny z kultową kreskówką z lat dziewięćdziesiątych. W Batmana i Jokera wcielili się odpowiednio Kevin Conroy i Mark Hamill, przez wielu fanów uważani za najlepsze wcielenia tych postaci. Można mieć różne zdanie na ten temat, ale nie ma wątpliwości co do tego, że szaleńczy śmiech Jokera w wydaniu Hamilla przeszedł do historii.

Swoją drogą Mark Hamill miał kilka innych okazji do zetknięcia się z growym medium. Na pewno należy wyróżnić pierwszą odsłonę Darksiders, w której zdubbingował Obserwatora – złośliwego ducha, komentującego poczynania głównego bohatera.

Szpiedzy, mechy i płody w słoiku – Metal Gear i Death Stranding

Hideo Kojima to jeden z czołowych wizjonerów branży gier, mający ogromny wpływ na rozwój narracji w medium. Jako niespełniony reżyser filmowy starał się uczynić gry bardziej filmowe, czego efektem były całe godziny świetnie wyreżyserowanych przerywników filmowych w serii szpiegowskich skradanek Metal Gear. Kojima wprowadził w nich zresztą niestandardowy wówczas zabieg, mający promować aktorów głosowych i innych ludzi zaangażowanych w proces twórczy. W sekwencjach otwierających poszczególne gry z serii prezentowane były nazwiska twórców, a pojawieniu się każdej kluczowej postaci towarzyszyła informacja o odtwórcy roli. Dzięki temu konkretni aktorzy stali się rozpoznawalni dla fanów cyklu. Nie wspominałbym jednak o tej serii, gdyby nie był w nią zaangażowany również ktoś znany szerszej publiczności. W piątej odsłonie cyklu w głównego bohatera, najemnika o pseudonimie Snake, wciela się Kiefer Sutherland. Aktor mający doświadczenie w sensacyjnych historiach jak 24 godziny wydawał się naturalnym wyborem. Wbrew pozorom fakt ten nie został dobrze przyjęty przez graczy. Wszystko przez to, że Sutherland zastąpił uwielbianego przez fanów Davida Haytera. Jego także możemy kojarzyć ze świata filmu, lecz nie jako aktora, a raczej scenarzystę. Spod pióra Haytera wyszły skrypty do dwóch pierwszych części X-Menów i filmu Watchmen.

 

Jednakże dla kinoholików dużo większe znaczenie ma nadchodzący projekt Kojimy, czyli Death Stranding. Gra już w listopadzie tego roku zabierze nas do futurystycznego świata targanego tajemniczymi anomaliami. O ile materiały promocyjne są bardzo oszczędne co do zdradzania informacji fabularnych, o tyle bardzo chętnie ujawnia się członków całego projektu. Z całą moją sympatią do CD Projekt Red muszę przyznać, że choć angaż gwiazdy pokroju Keanu Reevesa w Cyberpunk 2077 jest wielkim osiągnięciem, to właśnie Death Stranding ma szansę na zebranie najbardziej imponującej obsady w historii gier wideo. Główny bohater, Sam Bridges, będzie się starał przywrócić więzi między rozbitym społeczeństwem. Sportretowany został przez Normana Reedusa – odtwórcę jednej z głównych ról w serialowym The Walking Dead. Oprócz niego wystąpi m.in. Mads Mikkelsen (Hannibal, Polowanie), Léa Seydoux (Spectre, Lobster) i Margaret Qualley (Pozostawieni). Co więcej, w grze pojawią się także persony niekojarzone dotąd z aktorstwem, a bardziej reżyserią. W kluczowe postaci wcielą się Guillermo del Toro (Hellboy, Kształt wody) i Nicolas Winding Refn (Drive, Tylko Bóg wybacza). Istotny jest fakt, że Kojima Productions pracuje na bardzo zaawansowanym silniku graficznym Decima. Na udostępnionych zwiastunach (według PlayStation wyrenderowanych na konsoli PS4) aktorzy wydają się być przechwyceni do cyfrowej formy z niesamowitą i niespotykaną dotąd dokładnością. 

Warto również wspomnieć, w ramach ciekawostki, że Keanu Reeves miał szansę wystąpić nie tylko w Cyberpunk 2077, ale i właśnie w Death Stranding. Podczas panelu na SDCC 2019 Hideo Kojima mówił, że był on brany pod uwagę do roli Cliffa, ale finalnie wybór padł na Madsa Mikkelsena.

Polując na wampiry – Castlevania: Lords of Shadow

Chociaż za sprawą Netflixa Castlevania doczekała się ekranizacji, już wcześniej kultowa metroidvania romansowała z filmowymi doznaniami. Wszystko za sprawą podserii slasherów Lords of Shadow, która kładła dużo większy nacisk na prowadzenie opowieści przy użyciu ładnie wyreżyserowanych przerywników filmowych. Nic w tym zresztą dziwnego, skoro hiszpańskie studio MercurySteam wspomagał wspomniany wyżej Hideo Kojima. W obsadzie głosowej znaleźli się uznani brytyjscy aktorzy. W głównego bohatera, łowcę potworów Gabriela Belmonta, wcielił się Robert Carlyle, znany przede wszystkim z serialu fantasy Dawno, dawno temu i obu części filmu Trainspotting. Głosu jego żonie użyczyła natomiast Nastascha McElhone (Californication, Truman Show). Z kolei mentor Gabriela, Zobek, przemówił do graczy głosem sir Patricka Stewarta. Oprócz nich pomniejsze role w grze otrzymali Jason Isaacs (Star Trek: Discovery, Harry Potter), Adrian Schiller (Wiktoria) i Colin McFarlane (Mroczny rycerz). W porządku, pomijając oczywiście sir Patricka Stewarta, nie są to może pierwszoligowe nazwiska, ale każdy z aktorów głosowych miał spore doświadczenia przy produkcjach filmowych lub telewizyjnych, a i w grze fantasy z powodzeniem się sprawdzili.

Oczywiście niniejsze zestawienie nie wyczerpuje tematu występów filmowych aktorów w grach wideo, a spostrzegawczy gracz może w trakcie rozgrywki wychwycić więcej znanych twarzy lub głosów. Znacie może jakieś szczególne przypadki, na które warto zwrócić uwagę? Koniecznie dajcie znać w komentarzach!

Exit mobile version