Site icon Ostatnia Tawerna

Historia pewnej Płaczki – recenzja DVD „Topielisko. Klątwa La Llorony”

Kobieta w brudnych białych szatach, trzymająca martwe niemowlę na ręce – ten opis pasuje do bohaterki meksykańskich podań na temat La Llorony, Płaczki. Najczęściej spotkać ją można w okolicach zbiorników wodnych, jednak należy pamiętać, że jej towarzystwa musimy unikać za wszelką cenę. Płaczka bowiem niesie ze sobą śmierć.

Opowieści dziwnej treści

Płaczka była niegdyś zwykłą kobietą, pragnącą miłości i troski. Szansą na lepsze życie dla Maríi stał się bogaty mężczyzna, zupełnie przypadkiem przejeżdżający przez ubogą wioskę, w której mieszkała. Młodzi kochali się, i z tej miłości zrodziło się dwóch synów. Czas młodości upłynął jednak szybko i María straciła swoją urodę. Niedługo później mąż przestał się nią interesować, odszedł z młodą kochanką. Opuszczona przez ukochanego kobieta musiała samodzielnie podjąć się wychowania swoich dwóch synów. Niestety brak wsparcia spowodował w konsekwencji rozstrój psychiczny. Sprawił on, że María zdecydowała się utopić własne dzieci. Podania mówią, że od tego traumatycznego momentu La Llorona włóczy się po podmokłych terenach w poszukiwaniu ciał synów. Jednocześnie czyni ona nieszczęśliwymi tych, których spotka. Płaczka szuka też dzieci wśród żywych, wołając: „¡Ay, mis hijos!” albo „¿Donde estan mis hijos?”. Podobną historię ma też inna bohaterka meksykańskich podań: La Malinche (Malinalli).

Źródło: youtube.com

Kilka słów na początek

Topielisko. Klątwa La Llorony nie jest pierwszą produkcją, w której wykreowana została taka bohaterka. Aby stworzyć kolejny portret Płaczki, reżyser Michael Chavas podjął się współpracy ze scenarzystami Mikkim Daughtrym i Tobiasem Iaconisem. Głównym producentem przedsięwzięcia został natomiast James Wan, reżyser takich filmów jak Piła, Martwa cisza, Naznaczony czy Obecność. Tytułową bohaterkę zagrała Marisol Ramirez. Jest to jej filmowy debiut w roli głównej. Drugą osobą wartą wspomnienia jest Linda Cardellini, grająca Annę Tate-Garcia, matkę dwóch pociech, które są zagrożone klątwą La Llorony. W przeszłości aktorce popularność przyniosła rola Velmy w serii filmów o Scoobym Doo oraz Samanthy Taggart w Ostrym Dyżurze. Akcja opowieści dzieje się w latach 70. XX wieku w Los Angeles. Tam wszystko się zaczyna. A jak się skończy? Tego dowiedzą się tylko wtajemniczeni w fabułę.

Źródło: empireonline.com

Czy przerażający do szpiku kości?

Anne Tate-Garcia jest pracownicą socjalną. Jedna ze spraw, które bada, koncentruje się na kobiecie samotnie wychowującej dzieci. Jej dziwne zachowanie niepokoi bohaterkę. Pewnego dnia Anne znajduje chłopców zamkniętych w szafie, podczas gdy w całym domu palą się świece, a meble zdobią talizmany ­– wszystko po to, aby przepędzić demona. Pracownica socjalna zmuszona jest odebrać dzieci zagubionej matce, co niestety prowadzi do zgubnego końca. La Llorona nie spocznie, nim nie zabierze dzieci, które uprzednio sobie upatrzyła. Opowiedziana na początku filmu historia rozpoczyna opowieść o Płaczce. Prędzej czy później zauważymy w Klątwie La Llorony odniesienia do serii Obecność Wana. Film jest spin-offem mającym – w założeniu – przynieść wielkie pieniądze. Czy to się udało? Na pewno. Warto jednak zauważyć, że podczas gdy Obecność zyskała miano horroru wysokiej klasy, o omawianej produkcji nie możemy tego powiedzieć. Jednym z najbardziej prymitywnych sposobów straszenia, wykorzystanych przez twórców, są jumpscare’y. Niestety podczas seansu nikt (a może jedna osoba się znajdzie?) nie podskoczy na domowym fotelu, nie ma też co liczyć na to, że będziemy sobie rwać włosy z głowy na widok kościstych palców, brudnej sukienki i groźnej miny. Żałuję, że nie został wykorzystany potencjał fabularny rodem z Meksyku. Tamtejsze legendy czynią La Lloronę bohaterką bardzo plastyczną. A żeby było zabawniej, twórcy filmu zdecydowali się na wprowadzenie postaci księdza (a właściwie to eks-), który jest introwertykiem i ekscentrykiem w jednej osobie. To on wspomina o morderczej lalce, znanej z uniwersum Wana.

Źródło: moviesroom.pl

Straszymy, nie śpimy

Skrzypiąca podłoga, schody i drzwi również, a żarówki? No, nie wiecie? Źle działają. W sumie jesteśmy w stanie przewidzieć fabułę niemalże od początku do końca. I nic, absolutnie nic nas nie zaskoczy. Na okładce wydania DVD znajdujemy cytat z wypowiedzi Manny Dela Rosa, filmowego krytyka, który określa Klątwę La Llorony jako upiorną i przerażającą. Możemy się z tym twierdzeniem nie zgodzić albo odwrotnie – co kto lubi. Na DVD mamy do wyboru szereg języków (lektor: angielski, polski, rosyjski, turecki; napisy: wspomniane oraz chorwackie, estońskie, islandzkie, litewskie, łotewskie, słoweńskie). Poza tym twórcy zdecydowali się udostępnić ciekawy dodatek – „Tworzenie filmowego potwora”. Jest to filmik pokazujący jak wyglądała charakteryzacja antagonistki. Odbiorca może sobie wyobrazić, jak wiele osób musiało pracować, żeby La Llorona przerażała wizerunkiem, chociaż na zdjęciach.

Exit mobile version