Nowe Halo na pewno pojawi się na tegorocznym E3. Wygląda na to, że otrzymamy reeboot serii.
Bonnie Ross ze studia 343 Industries udzieliła obszernego (ponad godzinnego!) wywiadu amerykańskiemu oddziałowi IGN. Jak można się domyślić głównym tematem rozmowy była gra Halo Infinite – nadchodząca odsłona kultowej serii FPSów ze stajni Xboxa. Dużo czasu poświęcono na omówienie nowego silnika – Slipspace, który zastąpi niedoskonałą technologię użytą w Halo 4 i Halo 5. Ross podkreśliła, że engine poprzednich gier sprawił, że gry wyglądały bardzo dobrze, jednak był on bardzo niewygodny w obsłudze. Slipspace jest w tej kwestii dużo wygodniejszy i co więcej ma pozwalać na generowanie pięknych krajobrazów, pełnych zaawansowanej przyrody. Zmiana technologii ma także wyznaczyć nowy kierunek dla serii:
Ross potwierdziła również obecność gry na tegorocznych targach E3, choć tego akurat chyba wszyscy się spodziewali. Co jednak ważniejsze, gra nie będzie pełnoprawną kontynuacją piątej części. Zamiast tego mamy otrzymać reeboot serii, który jednak uszanuje jej tradycje. Co to dokładniej oznacza? Odpowiedź na to pytanie poznamy pewnie już niedługo. Na chwilę obecną możemy zachęcić do zapoznania się z pełną rozmową oraz ślicznym teaserem gry z zeszłorocznego E3.
Na chwilę obecną nie wiadomo również kiedy ukaże się Halo Infinite. Plotki mówiące o tym, że gra będzie tytułem startowym na Xboxach nowej generacji (i zapewne pecetach), wydaje się brzmieć prawdopodobnie, gdyż nowa konsola będzie potrzebować na start mocnych tytułów. Kto wie, być Halo Infinite będzie grą międzygeneracyjna i ukaże się także na Xboxie One.
Źródło grafiki: Geek Culture