Nie trzeba było wiele czasu, by ostatnia część nowej trylogii zyskała ponownie reżysera po tym, jak Colin Trevorrow zrezygnował w skutek kreatywnych różnic z wytwórnią. Na jego miejsce wejdzie za to J.J. Abrams.
Informowaliśmy wcześniej, że potencjalnymi kandydatami są J.J. Abrams, który wcześniej stanął za kamerą Przebudzenia Mocy, oraz Rian Johnson, którego Ostatni Jedi czeka na swoją grudniową premierę. Ale doświadczenie na planie epizodu VII zdobył Abrams przeważyło szalę na jego stronę.
W oficjalnym oświadczeniu prezes Lucasfilm Kathleen Kennedy tak skomentowała ten wybór:
W Przebudzeniu Mocy J.J. zrealizował wszystko, o czym mogliśmy sobie wtedy wymarzyć, więc jestem bardzo podekscytowana, że powróci by zamknąć tę trylogię.
Prace ruszają za kilka miesięcy. Abrams będzie także pracował nad scenariuszem wspólnie z Chrisem Terrio (Batman v Superman: Świt sprawiedliwości).