Reżyser Labiryntu fauna, Pacific Rim i Hellboya przyznał w wywiadzie, że studio zwróciło się do niego przy pierwszym projekcie dotyczącym swoich klasycznych horrorów. Del Toro odmówił.
Jak już wiemy, wytwórnia na razie odłożyła na półkę plany o kolejnych filmach z potworami w rolach głównych. Wszystko to przez średnio przychylne przyjęcie horroru Mumia, w którym większy nacisk położono na to, by tom Cruise wypadł świetnie w scenach akcji, niż na historii samego monstrum – w tym wypadku zmumifikowanej egipskiej księżniczki.
Del Toro w rozmowie z kanałem TimeTalks przyznał, że dziesięć lat temu zrezygnował z proponowanego mu projektu nowych wersji klasycznych horrorów Universala:
Mówiłem „nie” wielu wielkim projektom i nie oglądałem się za siebie. Ale żałuję, że nie zareagowałem inaczej, gdy w 2007 roku Universal – w bardzo subtelnym stylu – nie zaproponował mi przejęcia Monster Universe. Oddaliby mi kontrolę nad kilkoma tytułami, a ja tego nie zrobiłem. Teraz ogromnie żałuję.
Wśród filmów, które reżyser miał w tej wypowiedzi na myśli, warto wymienić: Thora, Jestem legendą, Człowieka ze stali czy Harry’ego Pottera i więźnia Azkabanu.
Zobacz również: Guillermo del Toro nie zrealizuje swojej wersji „Pinokia”
Najnowszy film del Toro – The Shape of Water – to w pewnym sensie jego własna wersja historii potwora z Czarnej Laguny. Reżyser zrezygnował z prac nad sequelem Pacific Rim, by w pełni skupić się na tym projekcie, który już zbiera pochwały.
Premiera The Shape of Water na początku grudnia. Dark Universe, które zdecydowanie potrzebowało ręki kogoś tak kreatywnego i rozmiłowanego w potworach, prawdopodobnie nie będzie kontynuowane.
Dołącz do dyskusji