Site icon Ostatnia Tawerna

Gratka dla fanów Coppoli – recenzja komiksu „Dracula”

W 1897 roku światło dzienne ujrzała powieść Brama Stokera – Drakula. Od tamtej pory tytułowy hrabia zyskał światową sławę i mało która postać literacka może się z nim pod tym względem równać. Dzięki wydawnictwu KBOOM jego dzieje możemy prześledzić także na kartach komiksu.

Komiksowa adaptacja

Dracula to oczywiście nie pierwszy komiks, w którym pojawia się słynny wampir. Komiksy o jego przygodach wydały chociażby Marvel Comics, Dell Comics czy Dynamite Entertainment. Hrabia miał także okazję zmierzyć się z Supermanem czy Buffy. Dzięki KBOOM do naszych rąk trafia klasyczna opowieść o władcy z Transylwanii, wzorowana na słynnym filmie w reżyserii Francisa Forda Coppoli. Dostajemy kolejne kadry wycięte z produkcji i przeniesione do zeszytu. W twarzach narysowanych postaci bez trudu odnajdziecie rysy Gary’ego Oldmana, Winony Ryder, Keanu Reevesa czy Anthony’ego Hopkinsa. Warto dodać, że komiks nie jest nowością. Powstał, podobnie jak film, w 1992 roku, a na rynek wypuściła go nieistniejąca już firma Topps Comics. Jego nakład nie był jednak zbyt duży, szybko został wyprzedany i wielu fanów o nim słyszało, ale nigdy nie widziało. Historia zawarta na kartach komiksu jest więc zapewne każdemu doskonale znana. Drakula wyrusza do Londynu, aby odnaleźć swoją utraconą miłość. Zaczyna siać terror i śmierć wśród Anglików. Z odsieczą wyspiarzom, a przede wszystkim Minie Murray, przybywa słynny profesor Van Helsing.

Czerń i biel

Autorem scenariusza do komiksu jest Roy Thomas, który przez długie lata współpracował z Marvel Comics oraz DC Comics i odpowiadał za takie serie jak X-Men, Avengers czy Green Lantern. Rysunki stworzył z kolei Mike Mignola, rozpoznawalny dzięki swojemu późniejszemu, kultowemu już dziełu, jakim jest Hellboy (na swoim koncie ma także prace nad takimi tytułami, jak Superman czy Batman). Współpraca dwóch, tak zasłużonych dla świata komiksu, ludzi musiała przynieść coś dobrego. I faktycznie tak się stało, choć większa w tym zasługa drugiego z wymienionych panów. Thomas miał praktycznie gotowy scenariusz stworzony przez Stokera, przerobiony przez Jamesa V. Harta i ostatecznie przeniesiony na duży ekran przez Coppolę. Widać też, że Mignola obejrzał film, ale narysowanie wszystkich postaci, nadanie im charakteru, a przede wszystkim stworzenie odpowiedniego klimatu wymagało mnóstwa pracy i wysiłku. Efekt jest jednak piorunujący. Rysownik zdecydował się na stworzenie czarno-białych ilustracji, które wprowadzają niezwykły nastrój i przenoszą czytelnika wpierw do Transylwanii, a następnie do Londynu. Gra cieni i odpowiednie tuszowanie tworzą aurę tajemniczości i grozy, która wychodzi poza komiks. I choć zapowiedziano już wydanie Draculi także w wersji kolorowej, to nie wiem, czy jest to dobry ruch. Inne barwy, poza czernią i bielą, widzimy na okładce komiksu i nie wyglądają one źle, ale nie robią takiego wrażenia, jak to, z czym zetkniemy się wewnątrz zeszytu. Porównywać będziemy jednak mogli dopiero wtedy, gdy otrzymamy obie wersje.

Ciężki tytuł?

Dracula posiada świetny scenariusz, piękne rysunki i niezwykły klimat. Aby do niego przysiąść, nie trzeba być znawcą komiksów. To historia zawarta w jednym zeszycie, znana doskonale na całym świecie. Docenią go także fani filmu Coppoli, którzy nie mogą przejść obok tej pozycji obojętnie – muszą mieć ją w swojej kolekcji! Tym bardziej, że przez wiele lat nie było ku temu okazji. Teraz wreszcie można cieszyć się ze wznowienia nakładu. Tytuł ma jednak jeden mankament, który być może nie każdemu będzie przeszkadzał. Został on wydany w twardej oprawie, a jego format jest większy od standardowych komiksów. Wizualnie wygląda to bardzo dobrze i pięknie prezentuje się na półce. Jest też się czym pochwalić znajomym. Jednak kiedy przychodzi do czytania, Dracula okazuje się nieco nieporęczny. Komiks jest cięższy i trudny do utrzymania w ręku. Jeśli ktoś lubi czytać na leżąco, to może być mu ciężko wygodnie się ułożyć i będzie potrzebował kilku przerw. Z pewnością najlepiej usiąść przy biurku czy stole i w takiej pozycji skupić się na lekturze.

Wyrusz do Transylwanii

Dracula to komiks, wobec którego nie można pozostać obojętnym. Transylwański arystokrata po raz kolejny pokazuje się z bardzo dobrej strony. Choć jego historia jest doskonale znana, a twórcy komiksu nie wprowadzają do zeszytu nic nowego, to i tak dobrze się go czyta. Klimat grozy i mroczny nastrój aż emanuje ze stron komiksu i przenosi odbiorcę do innego świata. Choć samo wydanie jest nieco nieporęczne, to mimo wszystko pięknie oprawione, czym rekompensuje ten drobny dyskomfort. Pozycja ta powinna ucieszyć zarówno fanów komiksów, jak i książki Stokera, czy filmu Coppoli i twórczości Mignoli oraz samego hrabiego i wampirów w ogóle.

Nasza ocena: 9,3/10

Wprawdzie Dracula to historia wszystkim dobrze znana, ale sam komiks wart jest uwagi i godny polecenia. Wspaniałe rysunki i mroczny klimat spodobają się fanom książek, filmów i komiksów.

Fabuła: 10/10
Oprawa graficzna: 10/10
Bohaterowie: 10/10
Wydanie: 7,5/10
Exit mobile version