Site icon Ostatnia Tawerna

Gotham w czerni skąpane – recenzja filmu „Batman”

W mieście, które nigdy nie śpi, panoszy się zło. Tam, gdzie desperacko potrzebny jest heros, z mroku wyłania się on – zamaskowane uosobienie zemsty, postrach pomniejszych watażków i tuzów półświatka. Historia stara jak świat – czy warto zatem kolejny raz wchodzić do doskonale oswojonej już rzeki?

Kroplą deszczu namaluję cię

W skąpanym w deszczu i mroku Gotham nierząd i przemoc szerzą się na niespotykaną dotąd skalę. Co więcej, odkąd sprawy w swoje ręce wziął pewien zamaskowany mściciel, siły szemranych rzezimieszków nie tylko nie osłabły, ale wręcz wzmocniły się. Drobni przestępcy okażą się jednak najmniejszym ze zmartwień, gdy na jego drodze stanie pewien zagadkowy jegomość (Paul Dano) – komunikujący się za pomocą łamigłówek i pozostawiający za sobą krwawy ślad w postaci trucheł wysoko postawionych urzędników, polityków i funkcjonariuszy. Skrywający się pod strojem nietoperza Bruce Wayne (Robert Pattinson) ma niewiele czasu, by połączyć kropki w spójną całość. Nie wie jeszcze, jak głęboko skorumpowana jest metropolia i jak niewiele brakuje, by pulsujące kluby i żywe ulice zamieniły się w tykającą bombę…

Źródło: en.as.com

Ciemność, widzę ciemność!

Złośliwi mogliby powiedzieć: czego oko nie widzi, tego sercu nie żal. I faktycznie, w palecie barwnej filmu Matta Reevesa dominuje głęboka czerń i nasycone, kontrastowe kolory. W połączeniu z kontrowersyjnym castingiem (mimo co najmniej kilku znakomitych ról w ambitnych projektach, takich jak Lighthouse Roberta Eggersa czy Good time braci Safdie, szerszej publiczności Pattinson wciąż kojarzy się przede wszystkim z postacią obsypanego brokatem wampira) i oryginalną charakteryzacją – przydymionym okiem i opadającą na oczy ciemną grzywką – wręcz prowokuje dość oczywiste żarty. Reżyser wychodzi jednak z tej pułapki obronną ręką. Podkreślany przez znakomitą, wżerającą się w umysł ścieżkę dźwiękową Michaela Giacchino mrok – zarówno ten całkiem dosłowny, jak i symboliczny, emocjonalny – nie jest tu bowiem jedynie wyborem stricte estetycznym, ale i pełnoprawnym tematem historii. Batman o umazanej gotyckim makijażem twarzy Roberta Pattinsona to bohater wciąż jeszcze nieopierzony i jak najbardziej omylny, za to przepełniony żalem i złością – mieszanką właściwą dla pojęcia „nastoletniego buntu”. Podobnie jak jego mentalni rówieśnicy szlifujący swoją sztukę heros szuka swojego miejsca i celu w przepełnionym moralną zgnilizną Gotham – metropolii, która nie jest wyłącznie tłem dla historii zamaskowanego mściciela, ale jej pełnoprawnym (a może wręcz pierwszoplanowym) bohaterem.

Miasto w filmie Matta Reevesa żyje własnym życiem. Choć chwilami można odnieść wrażenie przeładowania treścią, mnogość wątków i postaci znajduje swoje uzasadnienie. Spora część pokaźnego metrażu (niespełna 3 godziny) poświęcona jest bowiem na rozwijanie i pogłębianie zakamarków brudnej, brutalnej aglomeracji, kładąc solidny fundament pod potencjalną kontynuację. Jednocześnie wszystko zgrabnie składa się na główną intrygę Batmana – makabryczną łamigłówkę, za którą stoi przerażająco uwspółcześniony, mistrzowsko zagrany przez Paula Dano Człowiek-Zagadka. Dość oczywiste są inspiracje zarówno twórczością Davida Finchera (Siedem i Zodiak przychodzą na myśl bez większego wysiłku), nolanowską trylogią o Mrocznym Rycerzu, jak i ocierającymi się o kamp odsłonami Tima Burtona czy (zwłaszcza w bombastycznym, nieco oderwanym od całości finale) Joela Schumachera. Reeves garściami czerpie wzorce z dzieł swoich poprzedników, jednocześnie sięgając do samych korzeni postaci Człowieka-Nietoperza, który u swoich źródeł był przede wszystkim właśnie błyskotliwym detektywem.

Źródło: film-book.com

Bohater, na którego nie zasługujemy

Od strony technicznej Batman Matta Reevesa to prawdziwe cacuszko. Aktorsko – bezbłędny. Można co prawda doszukiwać się pewnych nieścisłości, uproszczeń i skrótów w samej historii, ale nie zmienia to faktu, że posępna, neo-noirowa wizja reżysera wnosi do wielokrotnie przemielonego przez popkulturę uniwersum przyjemny powiew świeżości.

Na film Batman zapraszamy do sieci kin Cinema City!

Nasza ocena: 7,5/10

Emo, nie emo, Gotham nie obroni się samo.

Fabuła: 7/10
Bohaterowie: 7/10
Oprawa wizualna: 8/10
Oprawa dźwiękowa: 8/10
Exit mobile version