Po przeczytaniu poprzednich tomów komiksów z serii Daredevil: Nieustraszony! Wydanych przez Egmont byłem pod ogromnym wrażeniem. Miałem nadzieję, że ostatni tom cyklu, nie będzie rozczarowaniem. Pora na spojler już na wstępie – nie zawiodłem się!
Gdy potrzebna ci pomocna Dłoń…
Szóstym tom serii Daredevil: Nieustraszony! To kontynuacja, zakończenie i zwieńczenie poprzednich numerów. Wracamy więc do Matta Murdocka i jego kłopotów z żoną, Millą. Po ataku Mister Feara, kobieta pozostaje w szpitalu, a nasz prawnik dręczy się wyrzutami sumienia. Uważa, że to on jest wszystkiemu winien. Martwi się także o swoich innych przyjaciół czyli Foggy’ego czy Dakotę. Aby odreagować stres coraz chętnie zakłada maskę Daredevila i rusza w miasto by w coraz bardziej brutalny sposób rozprawiać się ze złoczyńcami. Przy okazji zaczyna zaniedbywać pracę i dom. Z tego stanu wyciąga go jednak sprawa oskarżonego o zabójstwo dwójki dzieci Bena Donnovana. Mężczyzna okazuje się niewinny, choć sam twierdzi zupełnie coś innego. Nasz Śmiałek będzie musiał dojść do prawdy.
Dalsza część przygód Diabła z Hell’s Kitchen nadal ma wiele wspólnego z jego małżonką, ale przy okazji znów pojawia się w nich organizacja znana jako Dłoń. Przeciwko Daredevilowi stanie także niejaka Lady Bullseye, kobieta dla której dawny wróg Śmiałka był wzorem. Z pomocą przyjdzie mu jednak niejaki tajemniczy Mistrz Izo. Z dawnych przeciwników Diabła powrócą Willson „Kingpin” Fisk, Leland „Owl” Owlsley. Z kolei po jego stronie stanie Iron Fist czy Czarna Tarantula. Finał zeszytu jest z pewnością sporym zakończeniem i godzien jest całej, fantastycznej serii.
Daredevil: Nagrodzony
Daredevil: Nieustraszony! to fantastyczna seria, a od tomu szóstego trudno się oderwać. Mamy tu świetną akcję, ciekawych bohaterów, wspaniały klimat i piękne rysunki. Różni się on od wielu innych komiksów o superbohaterach w świecie Marvela. Jest przede wszystkim bardziej przyziemny. Twórcy od początku do końca nie oszczędzali Matta Murdocka. Musi on przez to walczyć zarówno ze złoczyńcami, przeznaczeniem oraz samym sobą. Momentami, aż trudno uwierzyć jakiego ma pecha, ale przez to staje się nam najbliższy. Jednak poza cierpieniami, dostajemy tu także spektakularne akcje. Mamy sporo bijatyk, rozlanejkrwi i przemocy. Oprócz walk, otrzymujemy także trzymający w napięciu wątek kryminalny. Świetnie prezentują się też momenty, w których nasz Śmiałek jednoczy siły z Iron Fistem, Lukiem Cage’em czy Czarną Tarantulą. Ponowne pojawienie się Kingpina czy Owla to kolejne pozytywne elementy, przez które kolejne strony zeszytu wydają się jeszcze ciekawsze. Nic więc dziwnego, że Ed Brubaker, a więc scenarzysta, otrzymał za przedstawione w tym tomie przygody Diabła nagrodę Eisnera. Osobiście również podpisuję się pod tym, że należała się ona twórcy. Jak dla mnie szósty tom ma tylko jeden, niewielki mankament. Otóż na zakończenie poprzedniego dostaliśmy wprowadzenie postaci znanej jako The Hood. Byłem ciekaw jego działań na terenie Hell’s Kitchen, tymczasem nie poświęcono mu nawet wzmianki. Szkoda, aczkolwiek Eric Slaughter, Lady Bullseye, Owl, Wilson Fisk, a przede wszystkim Dłoń robią na tyle dużo, że szybko zapominamy o innych czarnych charakterach.
Hell’s Kitchen jak prawdziwe
Pochwaliłem już scenarzystę, czyli Eda Brubakera, za wciągającą przygodę z Daredevilem w roli głównej. Na pełen szacunek zasługuje oczywiście i drugi z panów tworzących komiks, a więc Greg Rucka, którego pomysł z tym, co Mattowi może zrobić Dłoń jest kapitalny. Po raz kolejny świetną pracę wykonali także rysownicy. Po raz kolejny byli to, pracujący z Brubakerem w poprzednich numerach, Michael Lark i Paul Azaceta. W tomie szóstym zaprezentowano także ilustracje Clay’a Manna, Tonic Zonjica i Johna Aja. Każdy z panów wykonał fantastyczną pracę, dzięki której możemy oglądać piękne ilustracje. Sceny walki, rozmów, pościgów czy nawet seksu są bardzo realistyczne i przenoszą nas na ulice Hell’s Kitchen, domu Matta Murdocka czy biura Foggy’ego Nelsona. Osobiście największy zachwyt wzbudziły u mnie te rysunki, na który zaprezentowano padający nad Nowym Jorkiem śnieg. Momentami wydawał mi się on ruchomy, jakbym oglądał jakiś fragment filmu, a nie obraz.
Matt, będę tęsknił
Daredevil: Nieustraszony! to komiks, który każdy fan powinien mieć w swojej kolekcji. I nie ważne czy ktoś lubi tylko Śmiałka, Marvela, Superbohaterów czy ogólnie historie rysunkowe. Tu nawet fani kryminałów i bardziej realistycznych opowieści, znajdą coś dla siebie. I nie mówię tylko o tomie szóstym, ale o całej serii. Z pewnością nie będziecie żałować. Ja osobiście, żałuję, że to już koniec cyklu i przygód Diabła tworzonych wcześniej przez Bendisa, a później przez Brubakera. Mam nadzieję, że zapowiedziana przez Egmont seria Classic Daredevil autorstwa Franka Millera, okaże się równie ciekawa.
Nasza ocena: 10/10
Daredevil: Nieustraszony! tom szósty to kapitalna przygoda, którą warto polecić każdemu. Utrzymana w świetnym klimacie, wciągająca od pierwszej strony i posiadająca zaskakujące zakończenie sprawia, że jest znakomitym zwieńczeniem całej serii.Fabuła: 10/10
Oprawa graficzna: 10/10
Wydanie: 10/10
Bohaterowie: 10/10