Yaoi to specyficzny gatunek i z pewnością nie wszystkim przypada do gustu. Są w tym nurcie pozycje warte uwagi, ale niestety Void do nich nie należy. Manga ta zdecydowanie nie została przemyślana, a jej lektura nie jest ani wciągająca, ani przyjemna.
Przemoc i seks
W Voidzie można się było spodziewać pornografii, jednak ani przynależność gatunkowa, ani opis wydawcy nie sugerowały pojawiającej się w tomiku przemocy seksualnej. Na skutek obecności tejże już na początku lektury poczułem się odrzucony. Tego typu tematyka w tekstach kultury powinna być poruszana z dużą rozwagą. Nie chodzi tu o motywy BDSM, a raczej o kwestie przemocy psychicznej i gwałtu. Jeśli takie wątki są już wprowadzane (a wolałbym, by nie były) to na okładce powinno się znaleźć wyraźne ostrzeżenie, a nie tylko symbol 18+.
Braki fabularne
Kiedy istotną część komiksu wypełniają sceny erotyczne, nie zostaje zbyt wiele miejsca na poprowadzenie ciekawej fabuły. Oczywiście bywają od tego wyjątki, ale ogólnie im mniej miejsca na opowiedzenie historii, tym gorsza zwykle wychodzi. Fabuła mangi Void dotyczy relacji pomiędzy wysoko postawionym Makim a humanoidem Aratą, którego otrzymał od przedstawiciela Biura do Spraw Ochrony Humanoidów. Nie jest to może odkrywczy motyw, ale mógłby być ciekawie opowiedziany. Niestety całość została bardzo spłycona i w zasadzie sprowadzona do jednego aspektu.
Zachowanie bohaterów także pozostawia wiele do życzenia. Zmiany, które w nich zachodzą, nie wydają się sensownie uzasadnione, przez co postacie stają się niewiarygodne. Trudno też jest poczuć do nich sympatię, bo za mało się o nich dowiadujemy i są zbyt jednowymiarowe.
Świat ma niezrealizowany potencjał
Świat przedstawiony w komiksie jest całkiem ciekawy. Może nie odkrywczy, ale z pewnością pozwalający na opowiedzenie interesujących historii. Zresztą w Voidzie widać, że przy planowaniu fabuły ten potencjał został uwzględniony, a po prostu scenariusz prawidłowo go nie wykorzystał. Mamy więc świat, pozwalający na tworzenie humanoidów o ludzkiej inteligencji. Nadaje się im sztucznie stworzone wspomnienia, ale możliwe jest też wgranie któremuś z nich fragmentów osobowości żyjącego człowieka. Powszechność takich istot i to, jak są traktowane, doprowadziło do powstania Biura do Spraw Ochrony Humanoidów.
Jak widać, istniał tu spory potencjał na wymyślenie różnych intrygujących opowieści. Także historia zawarta w Voidzie miałaby szansę na ciekawsze rozwinięcie, gdyby tylko świat i fabuła nie były jedynie pretekstem do narysowania przesyconej przemocą pornografii.
Strona wizualna
Mangi yaoi często mają bardzo ładną kreskę, która czasem rekompensuje braki fabularne. Tak jest chociażby w wypadku wydanego lata temu Wild Rocka. W mandze Void kreska jest całkiem udana, ale zdecydowanie nie zachwyca. Grafika okładkowa wiele obiecuje i jest naprawdę dobrym obrazem, ale samo wnętrze prezentuje się już gorzej. Kreska jest ładna, ale pełno tu uproszczeń, które rzucają się w oczy. Void nie przypomina albumu z obrazkami, na które aż chce się patrzeć. Zamiast tego mamy po prostu całkiem estetycznie narysowaną mangę, ale to tyle.
Nasza ocena: 4,7/10
Niestety Void nie wydaje się tytułem wartym uwagi. W sferze wizualnej jest dość dobrze opracowany, ale nie wykracza poza przeciętność. Z kolei fabularnie bardzo rozczarowuje. Pomysł był dobry, ale został źle zrealizowany. Przemoc towarzysząca scenom seksu jest zaś zdecydowanie odrzucająca.Fabuła: 2/10
Oprawa graficzna: 6/10
Wydanie: 8/10
Bohaterowie: 3/10