W tym roku swoje 40. urodziny obchodzi seria słynnych horrorów gore Martwe zło. W produkcji jest obecnie jej kontynuacja, Evil Dead Rise, a w sieci właśnie pojawiły się nowe informacje o tytule. Ich źródłem jest sam Bruce Campbell.
Oprócz ponownego uruchomienia serii w 2013 roku, główną siłą napędową cyklu Martwe zło był bez zwątpienia Ash Williams, postać grana przez Bruce’a Campbella. Jednak aktor oficjalnie pożegnał się z tą rolą w 2018 roku, przy okazji serialu Ash kontra martwe zło. Nie zmienia to jednak faktu, że wciąż jest z nią silnie związany, dlatego w ostatnim wywiadzie z Entertainment Weekly zapowiedział, że w nadchodzącym Evil Dead Rise dużą rolę odegrać może Księga Umarłych.
Spełniła ona ważną funkcję w Martwym złu z 2013 roku, gdzie wywołała całą serię niefortunnych wydarzeń, jakie spotkały jej bohaterów. Pojawiła się także w sequelach oryginalnej produkcji z 1981 roku, choć te filmy nie wywołały w widzach większego wrażenia z powodu podobieństwa do poprzedników, nie licząc oczywiście granego przez Campbella Asha. Teraz, wraz z premierą Evil Dead Rise, Księga powróci na ekrany, a sama przygoda przeniesie się do zupełnie innej scenerii:
Ludzie mogą właściwie nazywać to tak, jak chcą: kontynuacja, remake. To naprawdę jest tylko kolejny film o Martwym złu. W centrum wydarzeń będzie Księga Umarłych. Gdzie kończy i co dzieje się z nią przez tysiąclecia?
Najnowszy tytuł z serii Martwe zło będzie sequelem pierwszej serii, prawdopodobnie bez żadnego związku z produkcją z 2013 roku. Tym razem jego akcja rozegra się z dala od leśnej chaty, w centrum miasta, a bohaterkami będą dwie skłócone ze sobą siostry. Krwiożercze demony wychodzą na ulice metropolii, a kobiety zaczną swoją walkę o przetrwanie.
Reżyser oryginalnego Martwego zła – Sam Raimi, jest także producentem nadchodzącego filmu. Współpracował on również z filmowcem Fedem Alvarezem przy ponownym uruchomieniu serii w 2013 roku. Evil Dead Rise zostanie natomiast wyreżyserowany przez Lee Cronina.
Projekt powstaje z myślą o zadebiutowaniu na platformie HBO Max, ale w krajach, gdzie nie jest ona dostępna, prawdopodobnie ukaże się na kinowych ekranach. Lecz kiedy dokładnie, tego nie podano.