Legenda
Legenda to prawdopodobnie pierwszy film fantasy, jaki miałem przyjemność obejrzeć. Byłem wtedy dzieckiem i po seansie długo zbierałem szczękę z podłogi. Z miejsca oczarował mnie baśniową otoczką, przeplataną mrocznym klimatem. Nigdy nie zapomnę przerażającego i – nomen omen – świetnie ucharakteryzowanego antagonisty, nawiedzającego mnie później w sennych koszmarach. Szczerze polecam nawet dziś, ponieważ film w dalszym ciągu mężnie się broni, przede wszystkim wspomnianym wcześniej klimatem, ale i ciekawą historią.
To także jedna z pierwszych ról Toma Cruise’a, który później raczej nie grywał w podobnych produkcjach, chyba że sci-fi. Ridley Scott na fotelu reżysera oraz muzyka Jerry’ego Goldsmitha również robiły swoje. Po prawdzie nie jest to wybitne dzieło, niemniej każdy miłośnik tego typu kina zdecydowanie powinien je znać. Dzięki rzeczonemu obrazowi uświadomiłem sobie także, że gatunek fantasy na stałe zostanie moim ulubionym, niezależnie czy to film, książka czy też gra. – Dawid Szulc
Źródło: miltonagency.com