The past year was not full of the greatest game blockbusters, which does not mean that there were also great productions. Check which titles made the best impression on us.
Greedfall
Greedfall from the Spiders studio was definitely one of the most interesting premieres of 2019 for me. First of all, because in the era of witcher-like products and the fashion for exploring colossal open worlds, I did not expect such a clear gust of gaming straight from the last decade. A captivating story set in a completely new universe, intimate closed locations and peaceful exploration of the game world with a group of well-written companions quickly struck me nostalgic chords. After all, who wouldn’t want to feel like a teenager for the first time getting to know Dragon Age: Origins , Jade Empire or Knights of the Old Republic for the first time?
Would I say Greedfall is the best game of last year? Certainly not. And, like no other title, did I feel optimistic about the fact that I will see “talking” erpegs in the style of the old BioWare, and that there are smaller studies ready to take over the sticks of aging gamedev juggernauts that have clearly lost their way in recent times? Of course! – Krzysztof Dzieniszewski
Greedfall
Greedfall od studia Spiders zdecydowanie był dla mnie jedną z najciekawszych premier roku 2019. Przede wszystkim dlatego, że w dobie produktów wiedźminopodobnych i mody na eksplorację kolosalnych otwartych światów nie spodziewałem się tak wyraźnego powiewu gamingu rodem z ubiegłej dekady. Wciągająca opowieść osadzona w zupełnie nowym uniwersum, kameralne zamknięte lokacje i spokojne odkrywanie świata gry z grupką porządnie napisanych towarzyszy prędko trąciły we mnie nostalgiczną strunę. W końcu kto nie chciałby przez chwilę znów poczuć się jak nastolatek poznający po raz pierwszy Dragon Age: Początek, Jade Empire czy Knights of the Old Republic?
Czy powiedziałbym, że Greedfall jest najlepszą grą ubiegłego roku? Z pewnością nie. Czy zaś jak żaden inny tytuł wzbudził we mnie optymizm co do tego, iż doczekam się jeszcze „rozmawianych” erpegów na modłę dawnego BioWare, oraz że istnieją mniejsze studia gotowe do przejęcia pałeczki po starzejących się molochach gamedevu, które ostatnimi czasy wyraźnie zgubiły drogę? Jak najbardziej! – Krzysztof Dzieniszewski
Greedfall
Greedfall od studia Spiders zdecydowanie był dla mnie jedną z najciekawszych premier roku 2019. Przede wszystkim dlatego, że w dobie produktów wiedźminopodobnych i mody na eksplorację kolosalnych otwartych światów nie spodziewałem się tak wyraźnego powiewu gamingu rodem z ubiegłej dekady. Wciągająca opowieść osadzona w zupełnie nowym uniwersum, kameralne zamknięte lokacje i spokojne odkrywanie świata gry z grupką porządnie napisanych towarzyszy prędko trąciły we mnie nostalgiczną strunę. W końcu kto nie chciałby przez chwilę znów poczuć się jak nastolatek poznający po raz pierwszy Dragon Age: Początek, Jade Empire czy Knights of the Old Republic?
Czy powiedziałbym, że Greedfall jest najlepszą grą ubiegłego roku? Z pewnością nie. Czy zaś jak żaden inny tytuł wzbudził we mnie optymizm co do tego, iż doczekam się jeszcze „rozmawianych” erpegów na modłę dawnego BioWare, oraz że istnieją mniejsze studia gotowe do przejęcia pałeczki po starzejących się molochach gamedevu, które ostatnimi czasy wyraźnie zgubiły drogę? Jak najbardziej! – Krzysztof Dzieniszewski
Greedfall
Greedfall od studia Spiders zdecydowanie był dla mnie jedną z najciekawszych premier roku 2019. Przede wszystkim dlatego, że w dobie produktów wiedźminopodobnych i mody na eksplorację kolosalnych otwartych światów nie spodziewałem się tak wyraźnego powiewu gamingu rodem z ubiegłej dekady. Wciągająca opowieść osadzona w zupełnie nowym uniwersum, kameralne zamknięte lokacje i spokojne odkrywanie świata gry z grupką porządnie napisanych towarzyszy prędko trąciły we mnie nostalgiczną strunę. W końcu kto nie chciałby przez chwilę znów poczuć się jak nastolatek poznający po raz pierwszy Dragon Age: Początek, Jade Empire czy Knights of the Old Republic?
Czy powiedziałbym, że Greedfall jest najlepszą grą ubiegłego roku? Z pewnością nie. Czy zaś jak żaden inny tytuł wzbudził we mnie optymizm co do tego, iż doczekam się jeszcze „rozmawianych” erpegów na modłę dawnego BioWare, oraz że istnieją mniejsze studia gotowe do przejęcia pałeczki po starzejących się molochach gamedevu, które ostatnimi czasy wyraźnie zgubiły drogę? Jak najbardziej! – Krzysztof Dzieniszewski
Greedfall
Greedfall od studia Spiders zdecydowanie był dla mnie jedną z najciekawszych premier roku 2019. Przede wszystkim dlatego, że w dobie produktów wiedźminopodobnych i mody na eksplorację kolosalnych otwartych światów nie spodziewałem się tak wyraźnego powiewu gamingu rodem z ubiegłej dekady. Wciągająca opowieść osadzona w zupełnie nowym uniwersum, kameralne zamknięte lokacje i spokojne odkrywanie świata gry z grupką porządnie napisanych towarzyszy prędko trąciły we mnie nostalgiczną strunę. W końcu kto nie chciałby przez chwilę znów poczuć się jak nastolatek poznający po raz pierwszy Dragon Age: Początek, Jade Empire czy Knights of the Old Republic?
Czy powiedziałbym, że Greedfall jest najlepszą grą ubiegłego roku? Z pewnością nie. Czy zaś jak żaden inny tytuł wzbudził we mnie optymizm co do tego, iż doczekam się jeszcze „rozmawianych” erpegów na modłę dawnego BioWare, oraz że istnieją mniejsze studia gotowe do przejęcia pałeczki po starzejących się molochach gamedevu, które ostatnimi czasy wyraźnie zgubiły drogę? Jak najbardziej! – Krzysztof Dzieniszewski
Greedfall
Greedfall od studia Spiders zdecydowanie był dla mnie jedną z najciekawszych premier roku 2019. Przede wszystkim dlatego, że w dobie produktów wiedźminopodobnych i mody na eksplorację kolosalnych otwartych światów nie spodziewałem się tak wyraźnego powiewu gamingu rodem z ubiegłej dekady. Wciągająca opowieść osadzona w zupełnie nowym uniwersum, kameralne zamknięte lokacje i spokojne odkrywanie świata gry z grupką porządnie napisanych towarzyszy prędko trąciły we mnie nostalgiczną strunę. W końcu kto nie chciałby przez chwilę znów poczuć się jak nastolatek poznający po raz pierwszy Dragon Age: Początek, Jade Empire czy Knights of the Old Republic?
Czy powiedziałbym, że Greedfall jest najlepszą grą ubiegłego roku? Z pewnością nie. Czy zaś jak żaden inny tytuł wzbudził we mnie optymizm co do tego, iż doczekam się jeszcze „rozmawianych” erpegów na modłę dawnego BioWare, oraz że istnieją mniejsze studia gotowe do przejęcia pałeczki po starzejących się molochach gamedevu, które ostatnimi czasy wyraźnie zgubiły drogę? Jak najbardziej! – Krzysztof Dzieniszewski
Greedfall
Greedfall od studia Spiders zdecydowanie był dla mnie jedną z najciekawszych premier roku 2019. Przede wszystkim dlatego, że w dobie produktów wiedźminopodobnych i mody na eksplorację kolosalnych otwartych światów nie spodziewałem się tak wyraźnego powiewu gamingu rodem z ubiegłej dekady. Wciągająca opowieść osadzona w zupełnie nowym uniwersum, kameralne zamknięte lokacje i spokojne odkrywanie świata gry z grupką porządnie napisanych towarzyszy prędko trąciły we mnie nostalgiczną strunę. W końcu kto nie chciałby przez chwilę znów poczuć się jak nastolatek poznający po raz pierwszy Dragon Age: Początek, Jade Empire czy Knights of the Old Republic?
Czy powiedziałbym, że Greedfall jest najlepszą grą ubiegłego roku? Z pewnością nie. Czy zaś jak żaden inny tytuł wzbudził we mnie optymizm co do tego, iż doczekam się jeszcze „rozmawianych” erpegów na modłę dawnego BioWare, oraz że istnieją mniejsze studia gotowe do przejęcia pałeczki po starzejących się molochach gamedevu, które ostatnimi czasy wyraźnie zgubiły drogę? Jak najbardziej! – Krzysztof Dzieniszewski
Greedfall
Greedfall od studia Spiders zdecydowanie był dla mnie jedną z najciekawszych premier roku 2019. Przede wszystkim dlatego, że w dobie produktów wiedźminopodobnych i mody na eksplorację kolosalnych otwartych światów nie spodziewałem się tak wyraźnego powiewu gamingu rodem z ubiegłej dekady. Wciągająca opowieść osadzona w zupełnie nowym uniwersum, kameralne zamknięte lokacje i spokojne odkrywanie świata gry z grupką porządnie napisanych towarzyszy prędko trąciły we mnie nostalgiczną strunę. W końcu kto nie chciałby przez chwilę znów poczuć się jak nastolatek poznający po raz pierwszy Dragon Age: Początek, Jade Empire czy Knights of the Old Republic?
Czy powiedziałbym, że Greedfall jest najlepszą grą ubiegłego roku? Z pewnością nie. Czy zaś jak żaden inny tytuł wzbudził we mnie optymizm co do tego, iż doczekam się jeszcze „rozmawianych” erpegów na modłę dawnego BioWare, oraz że istnieją mniejsze studia gotowe do przejęcia pałeczki po starzejących się molochach gamedevu, które ostatnimi czasy wyraźnie zgubiły drogę? Jak najbardziej! – Krzysztof Dzieniszewski
Greedfall
Greedfall od studia Spiders zdecydowanie był dla mnie jedną z najciekawszych premier roku 2019. Przede wszystkim dlatego, że w dobie produktów wiedźminopodobnych i mody na eksplorację kolosalnych otwartych światów nie spodziewałem się tak wyraźnego powiewu gamingu rodem z ubiegłej dekady. Wciągająca opowieść osadzona w zupełnie nowym uniwersum, kameralne zamknięte lokacje i spokojne odkrywanie świata gry z grupką porządnie napisanych towarzyszy prędko trąciły we mnie nostalgiczną strunę. W końcu kto nie chciałby przez chwilę znów poczuć się jak nastolatek poznający po raz pierwszy Dragon Age: Początek, Jade Empire czy Knights of the Old Republic?
Czy powiedziałbym, że Greedfall jest najlepszą grą ubiegłego roku? Z pewnością nie. Czy zaś jak żaden inny tytuł wzbudził we mnie optymizm co do tego, iż doczekam się jeszcze „rozmawianych” erpegów na modłę dawnego BioWare, oraz że istnieją mniejsze studia gotowe do przejęcia pałeczki po starzejących się molochach gamedevu, które ostatnimi czasy wyraźnie zgubiły drogę? Jak najbardziej! – Krzysztof Dzieniszewski
Greedfall
Greedfall od studia Spiders zdecydowanie był dla mnie jedną z najciekawszych premier roku 2019. Przede wszystkim dlatego, że w dobie produktów wiedźminopodobnych i mody na eksplorację kolosalnych otwartych światów nie spodziewałem się tak wyraźnego powiewu gamingu rodem z ubiegłej dekady. Wciągająca opowieść osadzona w zupełnie nowym uniwersum, kameralne zamknięte lokacje i spokojne odkrywanie świata gry z grupką porządnie napisanych towarzyszy prędko trąciły we mnie nostalgiczną strunę. W końcu kto nie chciałby przez chwilę znów poczuć się jak nastolatek poznający po raz pierwszy Dragon Age: Początek, Jade Empire czy Knights of the Old Republic?
Czy powiedziałbym, że Greedfall jest najlepszą grą ubiegłego roku? Z pewnością nie. Czy zaś jak żaden inny tytuł wzbudził we mnie optymizm co do tego, iż doczekam się jeszcze „rozmawianych” erpegów na modłę dawnego BioWare, oraz że istnieją mniejsze studia gotowe do przejęcia pałeczki po starzejących się molochach gamedevu, które ostatnimi czasy wyraźnie zgubiły drogę? Jak najbardziej! – Krzysztof Dzieniszewski
Greedfall
Greedfall od studia Spiders zdecydowanie był dla mnie jedną z najciekawszych premier roku 2019. Przede wszystkim dlatego, że w dobie produktów wiedźminopodobnych i mody na eksplorację kolosalnych otwartych światów nie spodziewałem się tak wyraźnego powiewu gamingu rodem z ubiegłej dekady. Wciągająca opowieść osadzona w zupełnie nowym uniwersum, kameralne zamknięte lokacje i spokojne odkrywanie świata gry z grupką porządnie napisanych towarzyszy prędko trąciły we mnie nostalgiczną strunę. W końcu kto nie chciałby przez chwilę znów poczuć się jak nastolatek poznający po raz pierwszy Dragon Age: Początek, Jade Empire czy Knights of the Old Republic?
Czy powiedziałbym, że Greedfall jest najlepszą grą ubiegłego roku? Z pewnością nie. Czy zaś jak żaden inny tytuł wzbudził we mnie optymizm co do tego, iż doczekam się jeszcze „rozmawianych” erpegów na modłę dawnego BioWare, oraz że istnieją mniejsze studia gotowe do przejęcia pałeczki po starzejących się molochach gamedevu, które ostatnimi czasy wyraźnie zgubiły drogę? Jak najbardziej! – Krzysztof Dzieniszewski
Greedfall
Greedfall od studia Spiders zdecydowanie był dla mnie jedną z najciekawszych premier roku 2019. Przede wszystkim dlatego, że w dobie produktów wiedźminopodobnych i mody na eksplorację kolosalnych otwartych światów nie spodziewałem się tak wyraźnego powiewu gamingu rodem z ubiegłej dekady. Wciągająca opowieść osadzona w zupełnie nowym uniwersum, kameralne zamknięte lokacje i spokojne odkrywanie świata gry z grupką porządnie napisanych towarzyszy prędko trąciły we mnie nostalgiczną strunę. W końcu kto nie chciałby przez chwilę znów poczuć się jak nastolatek poznający po raz pierwszy Dragon Age: Początek, Jade Empire czy Knights of the Old Republic?
Czy powiedziałbym, że Greedfall jest najlepszą grą ubiegłego roku? Z pewnością nie. Czy zaś jak żaden inny tytuł wzbudził we mnie optymizm co do tego, iż doczekam się jeszcze „rozmawianych” erpegów na modłę dawnego BioWare, oraz że istnieją mniejsze studia gotowe do przejęcia pałeczki po starzejących się molochach gamedevu, które ostatnimi czasy wyraźnie zgubiły drogę? Jak najbardziej! – Krzysztof Dzieniszewski