Wszelkie quizy wśród planszówek mijam szerokim łukiem. Mają niezaprzeczalne walory edukacyjne, ale ich skończoność mnie zniechęca. Są jednak takie tytuły, które starają się poprzez niewielkie zmiany w mechanice zrekompensować graczom tę wadę. Jednym z nich jest właśnie Terra.
W pudełku znajdziemy sporych rozmiarów planszę przedstawiającą mapę świata. U dołu znajdują się skale, które będą niezbędne do typowania poprawnych odpowiedzi. Ponadto dostajemy także 150 dwustronnych kart z pytaniami na czterech poziomach trudności. Gracze otrzymują znaczniki w wybranym kolorze. Każdy jedną kosteczkę kładzie na torze punktacji. Karty z wybranego poziomu lub dowolnie wymieszane wkładamy do podajnika, który jednocześnie służy do zasłonięcia odpowiedzi.
Po odczytaniu tytułu karty oraz trzech informacji, które przyjdzie nam odgadnąć, wszyscy po kolei umieszczamy po jednej kostce na mapie, zaznaczając obszar, którego naszym zdaniem dotyczy wskazany obiekt/miejsce/wydarzenie. Następnie znaczniki powinny zostać położone na dwóch z trzech skali, które wskazuje karta. Mogą to być lata, odległości, stopnie, a nawet karaty – w zależności od poruszonej tematyki.
Za umieszczenie kostki na prawidłowym obszarze dostajemy siedem punktów, a za oznaczenie sąsiadującej lokacji – trzy. Tak samo punktowane jest poprawne lub bliskie wskazanie zakresu na skalach.
Quizy z dzieciństwa kojarzyły mi się z nudą. Historia – dużo dat. Geografia – dziwne nazwy. Literatura polska – dramat. Terra oprócz popularnych i znanych miejsc, jak wieża Eiffla czy Amazonka, pyta także o ciekawostki. Gdzie znajdziemy najszybszą windę, jaką osiąga prędkość i ile metrów ma budynek, w którym się znajduje? A może wiecie, gdzie nakręcono najdroższy teledysk, jaki był jego koszt i kiedy odbyła się premiera? Te pytania nie są już takie proste.
Dla fanów szeroko pojętej kultury też znajdą się interesujące karty. Będziecie mogli wskazać na mapie miejsce, w którym kręcono sceny za murem z Gry o tron, lokalizację Góry Przeznaczenia z Władcy Pierścieni oraz owianego złą sławą hotelu z Lśnienia. Tych informacji nie znajdziecie w podręcznikach szkolnych, a w grze planszowej – jak najbardziej!
Chociaż Terra także ma datę przydatności, która im więcej gramy, tym szybciej się zbliża, to jest jednak trochę inna od standardowych quizów. Na zajętym już miejscu nie można postawić kolejnej kostki, więc nawet znając odpowiedź, będziemy mogli wskazać tylko sąsiadujący obszar lub zakres na skali. Ponadto każda karta to trzy pytania dotyczące tej samej rzeczy, a ich różnorodność zapewnia większą regrywalność, ponieważ wszystkiego nie zapamiętamy przy pierwszym podejściu. Oczywiście nastąpi moment, w którym przyswoimy te informacje, ale trochę czasu minie, zanim to się stanie. Przydałyby się dodatkowe karty z najnowszymi wydarzeniami i ciekawostkami, które pozwoliłyby tej grze zachować świeżość, ale już ta uaktualniona wersja pod tym względem została ulepszona.
Terrę poleciłabym wszystkim, którzy lubią wiedzieć niepotrzebne rzeczy, i oczywiście fanom quizów. Dowiedzie się, ile waży największy kwiat na świecie, jaki poziom nachylenia ma najbardziej stroma zamieszkana ulica oraz które miasto ma najdłuższą nazwę. A to dopiero początek. Ja uwielbiam takie ciekawostki i one zdecydowanie przeważają na korzyść tej planszówki.