Site icon Ostatnia Tawerna

Legendy Arturiańskie z dodatkiem Scooby Chrupek – Recenzja wydania DVD „Scooby-Doo i Legenda Miecza”

Paczka młodych detektywów zostaje przeniesiona do czasów króla Artura, czarodziejów, rycerzy i smoków. Demoniczna Morgana le Fay próbuje przejąć władzę nad zamkiem Camelot, a Kudłaty… okazuje się jego prawowitym władcą! Duża doza szaleństwa, mnóstwo humoru i skomplikowana zagadka, z których słynie Scooby-Doo!

Czy tym razem magia jest prawdziwa?

Najpierw króciutka relacja, o czym Legenda Miecza właściwie jest. Poznajemy naszych bohaterów w momencie rozwikłania kolejnej zagadki. W międzyczasie dowiadują się oni, że Kudłaty w rzeczywistości nazywa się… Norville Rogers! Co więcej, jest on potomkiem znanego rycerza, Sir Norville’a, a tym samym prawowitym władcą legendarnego zamku Camelot i otaczających go ziem. Taki obrót spraw motywuje detektywów do wyprawy w piękne rejony Zjednoczonego Królestwa. Podczas zwiedzania zostają jednak zaatakowani przez demoniczną czarownicę, Morganę le Fay, która przenosi ich w czasie aż do Średniowiecza. Wszystko wydaje się tak realne, że nawet Velma nie potrafi znaleźć racjonalnego wytłumaczenia całej sytuacji. Czy tym razem zespół nie usłyszy słynnego: „A wszystko by się udało, gdyby nie te wścibskie dzieciaki i ten ich pies!”?

Młodzi detektywi ze smartfonami w dłoni

Kto by pomyślał, że tak wiekowy produkt kultury popularnej, jak Scooby-Doo, może dalej święcić triumfy popularności. Co prawda, wersja, którą przyjdzie nam ujrzeć na płycie DVD jest nieco unowocześniona, jednak są to bardzo subtelne zmiany. Przykładowo, bohaterowie robią sobie zdjęcia smartfonami, a Daphne stała się nieco bardziej współczesną dziewczyną (zachwyca się klatą znanego aktora). Nie są to jednak drastyczne dodatki, które zmieniłyby charakter postaci. Dzięki takiemu podejściu twórców, Scooby-Doo i Legenda Miecza zachowuje klimat dawnych animacji, mimo tego, że sama kreska została delikatnie poprawiona.

Scooby-Doo dba o poprawność historyczną!

Co ciekawe, jako największy plus Legendy Miecza muszę podać poprawność historyczną! Coś, o co nigdy nie posądziłbym animacji w rodzaju przygód psiego detektywa. Tutaj jednak twórcy naprawdę się postarali. Najlepiej widać to chociażby w scenach turnieju rycerskiego. Nie są tu powielane fałszywe mity znane z popkultury. Przeciwnicy po zrzuceniu się z koni chwytają za miecze, a walka trwa dalej. Naprawdę miło jest zobaczyć dbałość o zachowanie realizmu w animacjach dla dzieci, który tak często jest w nich zaniedbywany. Bardzo dobre wrażenie zrobiły na mnie także nawiązania do innych tekstów kultury, które pojawiają się w filmie. Czy ktoś wcześniej widział, aby postać z kreskówki polecała widzom taką produkcję, jak Obywatel Kane? Przyznam szczerze, szczęka mi opadła, a obraz automatycznie dostał ode mnie jedną gwiazdkę więcej.

Król Artur jako komik?

Jeszcze jednym świetnym punktem w fabule Legendy Miecza jest sam król Artur. Postać znana zwykle jako największy twardziel w Camelocie, bezwzględny wojownik i potężny władca. Tutaj zaś jest najbardziej komicznym bohaterem w całym filmie! Tchórzliwy, wiecznie głodny, a dzięki temu wszystkiemu wzbudzający ogromną sympatię widza. Śmieszy także jego aż przesadna nienawiść do Lancelota. Kiedy rycerz przegrywa pojedynek z kobietą, Artur wcale nie smuci się, że jego podwładny zawiódł w starciu. Nie, król podskakuje z radości krzycząc: „Ha! Lancelot przegrał z dziewczyną!”. Postać niezwykle ludzka, a dzięki temu wyjątkowo zabawna.

Wspaniały prezent od wydawcy

Na uwagę zasługuje też wydanie DVD, które otrzymałem do recenzji. Galapagos spisało się tutaj na medal, i nie chodzi tylko o sam wygląd menu czy pudełko z płytą, które swoją drogą też prezentują się świetnie. Moje serce zdobyły dodatki do filmu. Widz otrzymuje bowiem aż trzy krótkometrażowe animacje o Scoobym, powstałe jeszcze w latach 60. Wszystkie one nawiązują swoją tematyką do legend arturiańskich, wpasowując się w klimat filmu. W moim przypadku jednak obudziły one ogromną nostalgię i tęsknotę za dawnymi animacjami, oglądanymi w porannej ramówce telewizyjnej, a także pozwoliły porównać, jak dużo zmieniło się pomiędzy animacjami sprzed osiemdziesięciu lat i dzisiejszymi produkcjami, jak Legenda Miecza właśnie. Wspaniały pomysł na dodatek i wzorowe wydanie filmu na DVD.

Nostalgia jest kluczem

Słowem zakończenia, Scooby-Doo i Legenda Miecza to bardzo przyjemna animacja. Wzbudza ogromną nostalgię, śmieszy, a nawet uczy trochę o historii Średniowiecza. Produkcja ma w sobie wszystko to, za co kochamy dawne animacje z miłośnikiem Scooby Chrupek, a do tego została delikatnie unowocześniona. Ciężko mi znaleźć jakieś wady samej produkcji, która jest po prostu świetnym przykładem filmu ze swojego gatunku. Wspaniała zabawa dla całej rodziny w pięknym wydaniu DVD od Galapagos!

Exit mobile version