First, about the base, that is, Get on a Train: Europe
My first encounter with this game was a few years ago, but I still like to come back to this board game. Unlike the expansion (more on that later), the game is designed for 2-5 people. The goal remains the same: to merge the cities drawn.
Planszówka jest wykonana bardzo solidnie: czytelna, z wyraźnie zaznaczonymi miastami (ich nazwy są zapisane w oryginalnym języku nacji, zamieszkującej ten obszar przed pierwszą wojną światową), z nieskomplikowaną instrukcją (zasady można wytłumaczyć w 15 minut). Zasady są bardzo proste – rozpoczynamy z zestawem 4 kart wagonów i 2-4 biletów celu. Naszym zadaniem jest wybudowanie jak najdłuższych tras między miastami, a koniec gry następuje w momencie, gdy jednemu z graczy zostaną tylko dwa (lub mniej) wagoniki. Rozgrywka jest dynamiczna i choć dla niektórych wadą może być duża losowość gry, stanowi ona idealną furtkę do świata gier planszowych. Nie trzeba się tutaj wykazywać zdolnościami negocjacyjnymi ani umiejętnością liczenia, skupiamy się głównie na niedopuszczeniu innych graczy do zablokowania naszych tras. Te nieskomplikowane zasady powodują, że gra urozmaici nam niejeden jesienny wieczór, nieważne, czy spędzony z rodziną, w grupie znajomych czy w gronie planszówkowych geeków!
O dodatku
Bardzo ucieszył mnie fakt, że moja ulubiona gra planszowa doczekała się dodatku z polską mapą. Planszówka jest przeznaczona dla 2-4 graczy i chociaż historycznie umiejscowiono ją w latach 50’ XX wieku, na planszy pojawiają się współczesne granice i nazwy miast. W pudełku znajdziemy także 34 karty biletów, 20 kart państw oraz instrukcję opiewającą na – nie bagatela – jedną stronę! Z racji tego, że Wsiąść do Pociągu: Polska jest dodatkiem, bez Wsiąść do pociągu. USA albo Wsiąść do Pociągu: Europa nie będziemy mogli zagrać. Z podstawowej wersji „kradniemy” wagony, znaczniki punktacji i karty wagonów.
Rozgrywka
Gra polega przede wszystkim na łączeniu ze sobą miejsc, czyli budowaniu międzynarodowych połączeń kolejowych, które – co ciekawe – przecinają się w naszym kraju.
Z uwagi na to, że (w porównaniu do Wsiąść do Pociągu: Europa) mapa jest dużo mniejsza, logicznym jest, że rozgrywka z polskim dodatkiem będzie zdecydowanie krótsza. Nie odbiera to jednak dynamiki gry, polegającej głównie na losowości i szczęściu. Jeśli na starcie nie otrzymamy satysfakcjonujących i ułatwiających zwycięstwo kart biletów, możemy mieć spore trudności z wyjściem na prowadzenie. Oczywiście, im częściej się gra, tym mniej zaskoczeń powodują wylosowane karty i tym bardziej udaje się przewidzieć trasy przeciwnika.
Za przekazanie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Rebel.